Św. Jan Paweł II: papież miłosierdzia

Alina Świeży-Sobel

publikacja 16.04.2015 06:42

Podczas Mszy św. koncelebrowanej w Niedzielę Bożego Miłosierdzia w łagiewnickiej bazylice, bp Roman Pindel przybliżył wiernym najważniejsze wskazówki, jakie w tym miejscu zostawił chrześcijanom św. Jan Paweł II.

Modlitwie w bazylice w Łagiewnikach przewodniczył bp Roman Pindel Modlitwie w bazylice w Łagiewnikach przewodniczył bp Roman Pindel
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość

Wśród blisko stu tysięcy pielgrzymów z około 30 krajów byli także kapłani i wierni diecezji bielsko-żywieckiej. Obok osobistych intencji powierzali Bogu także sprawy zbliżającej się peregrynacji obrazu Jezusa Miłosiernego w naszej diecezji.

- Św. Jan Paweł przejdzie do historii jako papież miłosierdzia, jednak nie tylko ze względu na to, że tutaj w 2002 roku powierzył Bożemu Miłosierdziu cały świat tym aktem, który tak często jest tu wypowiadany - mówił z przekonaniem bp Pindel, przypominając, że znacznie wcześniej, jeszcze mieszkając w Krakowie, kard. Wojtyła zainteresował się tematem Bożego Miłosierdzia i "Dzienniczkiem" św. Faustyny, a później jako papież czuwał nad jej beatyfikacją i kanonizacją.

- Papież zostawił nam trzy wskazówki, dotyczące Bożego Miłosierdzia. Po pierwsze, wezwał, byśmy w nie uwierzyli. Po drugie, zachęcił, byśmy my sami powierzyli się Bożemu Miłosierdziu. Trzecim jest wezwanie, byśmy okazywali nasze miłosierdzie wobec innych - tłumaczył bp Pindel, ilustrując te wskazówki przypowieścią o synu marnotrawnym. Pojawia się w niej obraz ojca, który jest człowiekiem sprawiedliwym, ale wykracza poza ramy sprawiedliwości, bo kocha. Zapomina o jego grzechu. Jest obraz syna marnotrawnego, który ufa ojcu i nie boi się wrócić do domu. Jest też pozornie lepszy syn, który nie potrafi pogodzić się z miłosierdziem ojca.

- Najbardziej czytelnym i widomym znakiem przyjęcia tego Bożego Miłosierdzia jest w kościele konfesjonał. Powierzamy się Bożemu Miłosierdziu, kiedy wyznajemy grzechy wobec kapłana, żałujemy w sercu, za to, co się stało, postanawiamy poprawę i ufamy, że Bóg to wszystko raz na zawsze zabiera od nas - dodawał bp Pindel.

- Św. Jan Paweł II zostawił nam też trzecie wezwanie: abyśmy czynili miłosierdzie wobec innych. Jeżeli poznaliśmy, jak Bóg potrafi być miłosierny; jeżeli doświadczyliśmy osobiście w swoim życiu Bożego miłosierdzia, jeżeli rzuciliśmy się w ramiona Boga, który jest miłosierny, jeżeli to wszystko było prawdziwe i szczere - to sprawdzianem jest  to, że potrafimy być miłosierni wobec innych, pochylić się nad człowiekiem, który potrzebuje pomocy i wyciągnąć rękę do tego, który się zagubił.

Papież miłosierdzia ukuł bardzo piękne sformułowanie. Mówił: "Trzeba nam rozwijać wyobraźnię miłosierdzia". To sformułowanie pokazuje, że nasze miłosierdzie może być nieograniczone, nieprzewidywalne. Ono jest otwarte, na ile my jesteśmy otwarci na Boże Miłosierdzie i na to, czego my doświadczymy w naszym życiu od Boga, który jest bogaty w miłosierdzie. Ta wyobraźnia miłosierdzia sprawia, że  wielu ludzi czyni miłosierdzie, powstają organizacje, stowarzyszenia, fundacje, dzieła - mówił kaznodzieja, apelując do gromadzonych w łagiewnickiej bazylice, by zapamiętali to potrójne wezwanie świętego, który pewnie zostanie w pamięci ludzi właśnie jako papież miłosierdzia.

Eucharystię zakończyło wspólne odmówienie pod przewodnictwem biskupa Romana Pindla modlitwy zawierzenia Bożemu Miłosierdziu - tej samej, którą św. Jan Paweł II wypowiedział w tym miejscu przed laty.