Za krzyżem ŚDM przez Skoczów

Alina Świeży-Sobel

publikacja 04.03.2015 11:58

Tłumy wiernych wzięły udział w Drodze Krzyżowej odprawionej na ulicach miasta pod przewodnictwem ks. kan. Antoniego Dewora. Krzyż ponieśli głównie młodzi. Oni też prowadzili śpiew i rozważania.

Skoczowianie modlili się i wędrowali za krzyżem... Skoczowianie modlili się i wędrowali za krzyżem...
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość

Z krzyżem Światowych Dni Młodzieży wyruszyli przez miasto. W modlitwie, którą wraz z ks. kan. Antonim Deworem poprowadziła skoczowska młodzież, powierzali Bożemu Miłosierdziu ludzi najbardziej potrzebujących pomocy i opieki, życie rodzin. Wspominali tych, którzy ofiarowali swoje życie w obronie polskości Śląska Cieszyńskiego, dotknięty wojną naród ukraiński i chrześcijan prześladowanych za wiarę.

- Pozwól, abyśmy wobec dzisiejszego świata potrafili mężnie wyznać, że jesteś naszym Panem i Zbawicielem. Niech nasze świadectwo pomoże niewierzącym braciom w odkryciu i zdobyciu wieczności - modlili się, przechodząc ulicami Skoczowa.

Prosili też o duchowe przewodnictwo, uleczenie chrześcijan z tchórzostwa, wyzwolenie z grzechów i nałogów. Wśród modlitewnych intencji nie zabrakło spraw ludzi młodych, zwłaszcza przygotowujących się do sakramentu małżeństwa, dla których uczestnicy Drogi Krzyżowej prosili o dar świętej miłości. Uczestnicy nabożeństwa modlili się też w intencji duchowych owoców Światowych Dni Młodzieży.

Przy kościele Znalezienia Krzyża Świętego proboszcz ks. kan. Krzysztof Klajmon przypomniał o historii tej świątyni, która sześć wieków temu powstała jako kaplica szpitalna, i poprowadził modlitwę za ludzi chorych i cierpiących - by umieli odkryć, że jest to dla nich także czas obfitego działania Bożego Miłosierdzia.

- Pragnę wam wszystkim bardzo gorąco podziękować za ten czas wspólnej modlitwy i świadectwo wiary. Dopiero teraz, spojrzawszy do tyłu, widzę, jaka nas jest rzesza. Ogromnie dziękuję za to, że jesteście. Myślę, że zgodnie ze słowami Pana Jezusa, który zalecał modlić się we wspólnocie dwóch i trzech - ta nasza modlitwa na pewno do Niego dotarła. Jestem przekonany, że wyda owoce - mówił ks. Dewor przed kościołem Świętych Apostołów Piotra i Pawła, gdzie zakończyło się nabożeństwo.