Żywiec pożegnał kolędników

Alina Świeży-Sobel

publikacja 01.02.2015 15:20

Zakończyły się Żywieckie Gody: konkurs grup kolędowych Beskidu Żywieckiego i Śląskiego. Finał beskidzkiego kolędowania tradycyjnie zakończyły popisy grup plenerowych na żywieckim rynku.

Pokazy grup plenerowych na żywieckim rynku Pokazy grup plenerowych na żywieckim rynku
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość

Żywieckie Gody - najstarszy i największy konkurs grup kolędniczych z terenu Beskidu Żywieckiego i Beskidu Śląskiego - odbył się w tym roku już 46. raz. Jak co roku miał swój finał tuż przed świętem Matki Bożej Gromnicznej.

Kolędnicy, występując na scenie, prezentowali w Żywieckim Centrum Kultury różne rodzaje tradycji kolędniczych. Byli więc kolędnicy z gwiazdą, z turoniem, herody, winszownicy...

Drugą grupę uczestników konkursu stanowią plenerowi przebierańcy, którzy w Beskidach pojawiają się nieraz już na początku Adwentu, na Boże Narodzenie, Nowy Rok - aż do końca karnawału. Te grupy swoje konkursowe prezentacje miały w Milówce, a w dniu finału występowały też na żywieckim rynku, gdzie odbył się też konkurs strzelania z bata.

- W każdym z konkursów chodzi o kultywowanie i popularyzację ludowych obrzędów i tradycji. Dlatego szczególnie cenimy sobie udział autentycznych grup kolędników wiejskich, występujących w tradycyjnym składzie osobowym - podkreślają organizatorzy.

- Konkurs to nie tylko okazja do prezentacji przygotowanych, a co najważniejsze - faktycznie stosowanych w praktyce programów kolędowych. Każda z grup ma możliwość skorzystania przy okazji udziału w konkursie także z konsultacji, warsztatów i dowiedzieć się, które z elementów tradycji interpretuje właściwie, a co powinna poprawić - tłumaczy jedna z jurorek, etnograf Małgorzata Kiereś. - Dlatego z roku na rok widać coraz więcej dobrych grup, które nie tylko przyjeżdżają na konkurs, ale rzeczywiście kolędują w Beskidach.

W składzie grupy musi pojawić się sporo wymaganych postaci: śmierć, panna młoda, wojak, niedźwiedź...   W składzie grupy musi pojawić się sporo wymaganych postaci: śmierć, panna młoda, wojak, niedźwiedź...
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Do konkursu w tym roku zgłosiło się 15 grup obrzędowych i ponad 40 grup kolędniczych i pojedynczych winszowników.

Wśród grup obrzędowych występujących w plenerze tym razem nie przyznano tradycyjnej głównej nagrody: "Złotych Koni", natomiast jury uhonorowało ex aequo dwoma pierwszymi miejscami "Przebierańców" z Górnej Żabnicy i "Rozbójników" z Suchego.

Na pierwszym miejscu w gronie dorosłych kolędników znaleźli się ex aequo "Kolędnicy z gwiazdą" z zespołu Magurzanie z Łodygowic, "Kolędnicy z gwiazdą" z Zespołu Regionalnego Gminy Świnna Hajduki z Pewli Slemieńskiej i "Kolędnicy z szopką ruchomą" z Zespołu Roztoka z Czernichowa, a wśród najmłodszych kolędników najlepiej wypadli ex aequo "Trzo Króle" z Małej Jetelinki w Jaworzynce i "Kolędnicy" z tego samego zespołu.  W kategorii szlachciców najlepsze były zespoły z Kamesznicy, Pietraszki i Suchego.

Głównymi organizatorami Żywieckich Godów są: Regionalny Ośrodek Kultury w Bielsku-Białej, Miejskie Centrum Kultury w Żywcu i Gminny Ośrodek Kultury w Milówce.