Brzeszcze: protest już od tygodnia

Alina Świeży-Sobel

publikacja 14.01.2015 23:07

Przez cały dzień grupa zmieniających się osób z transparentami maszerowała przez przejście dla pieszych przed kopalnią. Blokadzie drogi towarzyszyły wybuchy petard i wycie syren. Protest jest nie tylko coraz głośniejszy...

Setki ludzi kolejny dzień blokowało w środę drogę obok głównej bramy kopalni Setki ludzi kolejny dzień blokowało w środę drogę obok głównej bramy kopalni
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość

Obok górniczych emerytów, wspominających strajki z czasów stanu wojennego, maszeruje młoda mama z dwuletnią Basią w wózeczku. - Tata Basi jest na dole - tłumaczy krótko. Pan Karol, starszy mężczyzna, tylko kręci głową, gdy słyszy pytanie o powód swojego udziału w proteście. W jednej ręce trzyma flagę górniczej "Solidarności", a w drugiej - różaniec. - Co tu tłumaczyć? - mówi, wzruszając ramionami...

Teresa Stawowczyk też przyszła, choć jako babcia opiekuje się wnukami. - Zięć tu pracuje. Dwóch moich synów to też górnicy. Górnicy są w naszej rodzinie od pokoleń. Jeżeli nie będzie kopalni, co będzie z całą rodziną? Wiemy dobrze, jak wygląda teraz sytuacja wokół zamkniętej kopalni "Czeczot". Tam już wszystko inne pozamykane, a ludzie nie wiedzą, co z sobą zrobić - mówi.

"Chcemy pracować, nie pajacować" - skandowali chwilę później protestujący pracownicy kopalni zatrudnieni na powierzchni, zebrani przy bramie głównej. "Jesteśmy z wami" - odpowiadali mieszkańcy, zbierający się na kolejną manifestację przed kopaln W manifestacji poparcia pod kopalnią "Brzeszcze" uczestniczył m.in. Piotr Duda, szef śląsko-dąbrowskiej "Solidarności"   W manifestacji poparcia pod kopalnią "Brzeszcze" uczestniczył m.in. Piotr Duda, szef śląsko-dąbrowskiej "Solidarności"
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
ią. A nad tłumem, gęstniejącym coraz bardziej, zgodnie powiewają flagi wszystkich górniczych związków.

- Kopalnia "Brzeszcze" ma złoża bardzo dobrego węgla i możliwości funkcjonowania aż do ich wyczerpania, oczywiście w strukturach paliwowo-energetycznych, gdzie jest gwarancja zbytu węgla. A my chcemy mieć miejsca pracy i pracować. Determinacja górników protestujących na dole jest ogromna, podobnie jak tych, którzy protestują na powierzchni. Równie wielka jest determinacja społeczna, bo to przecież chodzi o byt mieszkańców, o byt tej gminy. Choć coraz trudniej powstrzymać ludzi, którzy zaczynają tu myśleć o najostrzejszej formie protestu: o strajku głodowym. Ludzie są coraz bardziej zmęczeni, a od chwili zakończenia rozmów z premier Kopacz w Katowicach nie ma żadnej informacji, by miała zostać podjęta kolejna tura negocjacji - mówił Stanisław Kłysz, szef sztabu protestacyjnego w kopalni tuż przed rozpoczęciem wiecu z udziałem blisko dwóch tysięcy mieszkańców.

- Przekazuję wam podziękowania i pozdrowienia od górników. On nie wyjadą tak długo, dopóki nie będzie wycofania decyzji o likwidacji kopalni. Dziękuję za pomoc w obronie miejsc pracy - dodawał Stanisław Kłysz chwilę później, zwracając się do uczestników wiecu.

Wśród zebranych pod bramą kopalni są przedstawiciele sąsiedniej gminy Oświęcim. - Przywieźliśmy koce dla górników i kopię petycji wójta Gminy Oświęcim, którą daliśmy w piątek pani premier. Petycja wyraża nasze poparcie dla górników i sprzeciw wobec zamiaru likwidacji kopalni. To dla nas decyzja nie do przyjęcia. Ta kopalnia jest tutaj żywicielką. Jej likwidacja jest nie tylko likwidacją miejsc pracy górników, ale jest likwidacją wszystkiego, całej tej gminy. Dotknie także nas. Z naszej gminy pracuje tu ponad 500 ludzi. Nie mamy wątpli Po wiecu mieszkańcy przemaszerowali do centrum Brzeszcz i rozpoczęli blokadę głównego ronda   Po wiecu mieszkańcy przemaszerowali do centrum Brzeszcz i rozpoczęli blokadę głównego ronda
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
wości, że trzeba kopalni bronić i pomagać górnikom - mówi Jacek Mydlarz, radny Gminy Oświęcim.

Do manifestujących dołączyli też: Piotr Duda, przewodniczący śląsko-dąbrowskiej "Solidarności", i Wacław Czerkawski, przewodniczący Związku Zawodowego Górników w Polsce. - Dzisiaj podjęliśmy decyzję, że sprawa walki o miejsca pracy, o kopalnię "Brzeszcze" i pozostałe przeznaczone do likwidacji, to nie jest sprawa tylko lokalna, ale sprawa wszystkich central związkowych w całym kraju. Dziękuję wam za waszą determinację. Jesteśmy z was dumni. A z badań wynika, że prawie 70 procent społeczeństwa popiera protesty górników. Mam dla was pozdrowienia od stoczniowców. Z całego kraju przychodzą głosy poparcia... - mówił Piotr Duda.

Po zakończeniu wiecu większość jego uczestników ruszyła ulicą w kierunku centrum Brzeszcz, by rozpocząć  blokadę głównego ronda.