Brzeszcze: wołanie o sprawiedliwość

Alina Świeży-Sobel

publikacja 11.01.2015 16:54

Na Mszę św. odprawioną w intencji protestujących górników do cechowni KWK "Brzeszcze" przyszło blisko 2 tysiące mieszkańców. W sporej części były to żony i dzieci strajkujących, które modliły się ze łzami w oczach. - Odprawiamy tę Mszę św. w intencji wszystkich protestujących i waszych rodzin - mówił ks. Kulpa.

Msza św. w intencji górników i ich rodzin w cechowni KWK "Brzeszcze" Msza św. w intencji górników i ich rodzin w cechowni KWK "Brzeszcze"
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość

- Niestety, mimo naszych starań nie otrzymaliśmy zgody dyrekcji kopalni, by mogła być odprawiona Msza św. na dole. Tutaj przyjechała jedynie kilkuosobowa reprezentacja strajkujących, by przekazać rodzinom wszystkich górników słowa otuchy - tłumaczyli związkowcy.

- Gromadzimy się w tej niezwykłej scenerii cechowni naszej kopalni w Święto Chrztu Pańskiego. Modlimy się w intencji braci górniczej, polskiego górnictwa. Nie trzeba nikomu mówić, jak trudna jest sytuacja górników, rodzin, całej naszej kopalni. Dlatego chcemy wszystkie poczynania w tym względzie wspierać modlitwą. Dziękujemy, że jest was tu dzisiaj tyle - mówił ks. kan. Kazimierz Kulpa w imieniu kapłanów koncelebrujących Mszę św. - Szczególne słowa podziękowania kieruję do tych strajkujących, którzy wyjechali na powierzchnię i są tu teraz z nami. Chcemy przekazać serdeczne pozdrowienia i wyrazy solidarności z tymi, którzy są na dole. Jesteśmy z wami, pamiętamy o was w modlitwie. Modlimy się o to, aby te trudne sprawy zostały mądrze i w pokoju rozwiązane - by nikt nie czuł się zagrożony.

W modlitwie uczestniczyła grupa protestujących górników   W modlitwie uczestniczyła grupa protestujących górników
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Wraz z dziekanem dekanatu jawiszowickiego Eucharystię sprawowali także ks. kan. Henryk Zątek i ks. Roman Sala, a sakramentu pojednania i Komunii świętej udzielał też ks. Tomasz Związek, który udał się na podszybie, by rozdać Komunię strajkującym górnikom. Na ołtarzu umieszczone zostały relikwie bł. ks. Jerzego Popiełuszki, którego orędownictwu - wraz ze św. Barbarą - polecano zanoszone podczas Mszy św. prośby. Uczestnicy Mszy św. mogli uczcić relikwie przez ucałowanie.

Na wstępie homilii odczytany został apel biskupów o modlitwę w intencji górnictwa, podpisany przez biskupa Romana Pindla, biskupa gliwickiego Jana Kopca i arcybiskupa katowickiego Wiktora Skworca. W liście hierarchowie wezwali do zachowania pokoju społecznego i dialogu oraz okazania dobrej woli przez wszystkich zaangażowanych w rozwiązanie problemów branży górniczej.

- Dziś wołamy o sprawiedliwość. Nie chcemy o nią walczyć, bo kiedy się walczy, często trzeba kogoś skrzywdzić. Ten kryzys, który mamy, dotyczy nie tylko naszych wspólnot rodzinnych, ale rozgrywa się w szerszym wymiarze. Jest on okazją, żeby zapytać o sprawiedliwość - mówił w homilii ks. Zątek, wskazując, że od górników wymaga ona rzetelnej, uczciwej pracy i dbałości o powierzony im warsztat pracy, natomiast to samo oczekiwanie od rządzących wymaga czegoś więcej. - Dlatego pytamy dziś, czy przez 25 lat wolności zrobiono dostatecznie dużo, by ustalić strategię dla tej kopalni i dla całej naszej ojczyzny. W imię sprawiedliwości wymagalibyśmy więc od rządzących jednoznacznej odpowiedzi na pytanie: czy ten węgiel jest potrzebny, czy nie; czy te złoża to jest kłopot, czy nasze bogactwo? Czy wydobywanie jest opłacalne, czy nie? Jaka jest właściwie prawda o naszych kopalniach?

Jak dodawał kaznodzieja, wśród wielu pytań, które się rodzą w obecnej sytuacji, są i te związane z ryzykiem manipulacji opinii publicznej przez media, a także tym, że decyzje podejmowane wobec branży są efektem lobbingu firm powiązanych z górnictwem. - Odpowiedzialność za dobro wspólne wymaga też poszanowania dobra drugiego człowieka, a nieraz gotowości do ustępstw. To nie tylko kwestia doczesna, ale także sprawa zbawienia. Trzeba pamiętać słowa Chrystusa: "Jeżeli w zarządzie niegodziwą mamoną nie okazaliście się wierni, to kto wam powierzy prawdziwe dobro?". Dlatego dziś prosimy Chrystusa, aby swoją łaską wspomógł wysiłki na rzecz sprawiedliwości. Dziękuję tym, którzy w jej imię trwają na dole, i życzę, żeby nie doświadczyli poczucia krzywdy i niesprawiedliwości - mówił na zakończenie homilii ks. Zątek.

Ks. kan. Kulpa przypomniał, że codziennie o 17.00 w kościele św. Urbana sprawowane są Msze św., podczas których polecana są Panu Bogu sprawy górnictwa i intencja rozwiązania trudnych problemów.

Stanisław Kłysz, szef kopalnianej "Solidarności" i przewodniczący sztabu protestacyjnego górników, podziękował kapłanom za odprawioną Mszę św., a wszystkim zgromadzonym - za wsparcie duchowe i modlitwę.

- Przekazuję wam pozdrowienia i zapewnienie, że jesteśmy wszyscy zdrowi. Chcę zwrócić się do was wszystkich, a szczególnie do tych żon, które mają dziś zapłakane oczy: - Nie płaczcie!. Górnicy na dole chcą widoku waszych uśmiechniętych twarzy. Na wiadomość, że będziecie się tu modlić, przez dwie godziny śpiewaliśmy kolędy. Dziękujemy wam, że tu jesteście, że nam pomagacie, przesyłacie posiłki - mówił wzruszony Zbigniew Kolasa, zakładowy społeczny inspektor pracy kopalni "Brzeszcze" i członek komisji zakładowej "Solidarności".

Stanisław Kłysz, szef "Solidarności" i sztabu protestacyjnego w KWK "Brzeszcze"   Stanisław Kłysz, szef "Solidarności" i sztabu protestacyjnego w KWK "Brzeszcze"
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
- Determinacja wszystkich jest wielka, bo zdajemy sobie sprawę, że walczymy też o prawdę, czyli o uznanie tego, że nasza kopalnia może być bardzo dobra i efektywna. Walczyliśmy przez ostatnie lata z wieloma przeciwnościami i pokonaliśmy je. Teraz też damy sobie radę i przetrwamy nie tylko tę czwartą dobę, która mija, ale tyle, ile będzie trzeba - dodawał Z. Kolasa.

- Dziś po południu podejmujemy na nowo zerwane wczoraj rozmowy ze stroną rządową. Mamy nadzieję, że delegacja, która przyjechała na Śląsk pod przewodnictwem ministra Kowalczyka, ma takie pełnomocnictwa, by zawrzeć porozumienia odnośnie do programu naprawczego. Jednocześnie zaznaczamy, że pierwszym warunkiem przystąpienia do rozmów i podpisania porozumienia jest odstąpienie od likwidacji jakiejkolwiek kopalni, bo te kopalnie mają perspektywy - mówi Stanisław Kłysz.