Paczkoludki otworzyły bazę

Urszula Rogólska

publikacja 23.11.2014 01:45

Wolontariusze "Szlachetnej Paczki" z rejonów: Bielsko-Biała, Cieszyn, Czechowice-Dziedzice, Jeleśnia, Łodygowice i Żywiec, zachęcali do włączenia się w akcję pomocy najbardziej potrzebującym.

Happening wolontariuszy Szlachetnej Paczki w CH Gemini to też zabawa i taniec Happening wolontariuszy Szlachetnej Paczki w CH Gemini to też zabawa i taniec
Urszula Rogólska /Foto Gość

W sobotni wieczór 22 listopada, Galerię Handlową "Gemini Park" w Bielsku-Białej opanowały... paczkoludki w czerwonych koszulkach z napisem "Drużyna Super W". To wolontariusze ogólnopolskiej akcji "Szlachetna Paczka" z Podbeskidzia.

Przygotowali wiele atrakcji dla wszystkich, którzy przechodzili obok ich stanowiska: uczyli tańców latynoskich ze Szkołą Tańca "Corazon", zapraszali do nauki zumby, do składania origami, malowali na twarzach serca - "paczkowe" logo. Najmłodsi mogli sobie zażyczyć przygotowanie dla nich balonowych stworków w wykonaniu Pawła Kuny z Łodygowic, wolontariusza rejonu Bielsko-Biała Wschód. Przede wszystkim jednak informowali o samej akcji.

Pracują już od kilku miesięcy - najpierw odwiedzili setki rodzin, odnajdywali najbardziej potrzebujących w swoich miastach i wioskach, poznawali ich sytuację i podejmowali decyzję o włączeniu do projektu.

- Teraz przyszedł kolejny etap akcji - mówi Sylwia Smolorz  liderka "paczkowego" rejonu Bielsko-Białą Zachód. - Jesteśmy dzisiaj w "Gemini"  po to, żeby zachęcić jak największą liczbę osób do przygotowania paczki dla wybranej rodziny z naszej bazy, zamieszczonej na internetowej stronie: wwww.szlachetnapaczka.pl. Przygotowaliśmy happening, żeby łatwo było nas zauważyć, żeby ludzie chcieli się zainteresować tym, co robimy.

Baza otwarta

Głównym wydarzeniem wieczoru 22 listopada było oficjalne otwarcie internetowej bazy "Szlachetnej Paczki".

- Sprawa nie jest skomplikowana - tłumaczy Agata Krakowka, liderka z Cieszyna. - Na stronie internetowej wystarczy kliknąć w opcję "Wybieram rodzinę", następnie wskazać województwo i magazyn. Tam darczyńca znajdzie dokładny opis rodziny, która czeka na pomoc i listę jej potrzeb. Wystarczy wybrać rodzinę, skompletować paczkę i dostarczyć ją 13 i 14 grudnia do wybranego magazynu.

Jak przyznaje Sylwia Smolorz, choć baza dopiero została otwarta oficjalnie, dobroczyńcy zgłaszają się już od rana. - W moim rejonie, przed dziesiątą rano już dziesięciu darczyńców wybrało rodziny, dla których przygotują paczki.

Wolontariusze z zaangażowaniem informowali o akcji każdego, kogo spotkali. Są wśród nich tacy, którzy dołączyli do "Drużyny Super W" w tym roku, jak i tacy, dla których to kolejna "Paczka".

- Wystarczy raz być wolontariuszem, żeby doświadczyć ile dobrej energii wyzwala "Szlachetna Paczka" - mówi Magda Kajzer, liderka z Łodygowic, która jest wolontariuszką po raz drugi. - Dopinguje zwłaszcza finał. Kiedy widzisz autentyczną radość ludzi i łzy wzruszenia z najmniejszej rzeczy, to dostrzegasz cały sens tej pracy.

- Pamiętam taka rodzinę, w której dla chłopca największą radością była... konserwa - opowiada Agata Krakowka, liderka z Cieszyna, od trzech lat w "Szlachetnej Paczce". - Tak się cieszył, skakał z radości, że wszyscy się tam popłakaliśmy, kiedy wołał: "Mamo! Zobacz - jest cała moja!”. Po takich chwilach już nie chcesz czekać na kolejną akcje rok, jesteś gotowa  zaczynać od nowa już, teraz.

- A ja wspominam rodzinę, do której pojechaliśmy dużą gromadą, żeby przywieźć stół, bo ta rodzina z niepełnosprawnym dzieckiem miała tylko małą ławę - dodaje Magda. - Tata miał łzy w oczach. Podobnie mama, widząc ryż, makaron i wszystkie produkty żywnościowe, które wnieśliśmy. "Oj to teraz będę miała długo co gotować" - powiedziała...

- Jestem w "Paczce" po raz pierwszy - mówi Klaudia Murańska z Jeleśni. - Wolontariusze przyjechali na spotkanie naszej parafialnej grupy i opowiedzieli o całej akcji. Za namową naszego księdza, ks. Wojtka Pastwy zgodziłam się zostać liderką rejonu i wcale nie żałuję. Kiedy widziałam zdziwienie rodzin, które odwiedzałam z ankietą i nadzieję w ich oczach, wiedziałam, że trzeba im pomóc.

- Paczka wciąga. Emocje, których się w niej doświadcza sprawiają, że człowiek sobie nie wyobraża, żeby kolejna edycja odbyła się bez niego - Monika Dziki, liderka z Czechowic-Dziedzic nie ma wątpliwości. - Co roku szukamy nowych sposobów, by dotrzeć do wszystkich osób, które naprawdę bardzo potrzebują pomocy, a szczególnie tych, o których być może nie wiedzą różne pomagające instytucje. A teraz pozostaje nam nadzieja, że każda rodzina znajdzie swojego darczyńcę...