Poznajemy bohaterów

aśs

|

Gość Bielsko-Żywiecki 47/2014

publikacja 20.11.2014 00:00

Rok temu była wojskowa kompania honorowa i salwa nad grobem. I radość, że nareszcie, 67 lat po śmierci, partyzant „Edek” doczekał się chrześcijańskiego pogrzebu. Tym razem modlitwie towarzyszyła satysfakcja, że na jego grobie stanął pomnik, który pozwoli zachować na długo pamięć o nim.

 Grób wojenny Edwarda Biesoka i 5 żołnierzy NSZ na cmentarzu w Mazańcowicach Grób wojenny Edwarda Biesoka i 5 żołnierzy NSZ na cmentarzu w Mazańcowicach
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość

Najpierw były żmudne poszukiwania leśnego grobu, którego początkowo nie udało się znaleźć. Potem ekshumacja i godny żołnierza pogrzeb na mazańcowickim cmentarzu. Z wojskowymi honorami pochowano plutonowego Edwarda Biesoka „Edka”. Walczył przeciwko komunistycznej władzy jako żołnierz Zgrupowania Narodowych Sił Zbrojnych, którym dowodził kpt. Henryk Flame. Był dowódcą 10-osobowego oddziału, który 13 maja 1946 r. na Błatniej starł się z 24-osobowym plutonem milicjantów z Katowic i walkę wygrał.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.