11 ton pomocy

Urszula Rogólska

|

Gość Bielsko-Żywiecki 40/2014

publikacja 02.10.2014 00:00

Po 13 kilogramów pachnących jabłek i 10 kg dorodnej marchewki otrzymały najbardziej potrzebujące rodziny z Żywiecczyzny.

 Wolontariuszki Katarzyna Domańska i Izabela Błecha w Żywcu Wolontariuszki Katarzyna Domańska i Izabela Błecha w Żywcu
Urszula Rogólska /Foto Gość

Na kilka dni sala wykładowa Centrum Rehabilitacyjno-Edukacyjnego dla Dzieci w Żywcu, zamieniła się w... pachnącą jabłkami i marchewką „hurtownię”. W pierwszej turze trafiło tu sześć, a w drugiej dojedzie jeszcze pięć ton owoców i warzyw od producentów objętych embargiem rosyjskim. Do Żywca przyjechali producenci ze spółdzielni „Sielec” w Skalbmierzu. Wszystko zaczęło się od dr Renaty Błechy, prezes Fundacji Pomocy Dzieciom w Żywcu. Wracając z Ukrainy, dokąd pojechała z transportem darów, w radiu usłyszała komunikat.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.