Piękni Twoim pięknem, Panie!

Alina Świeży-Sobel

publikacja 08.06.2014 23:57

Grupa muzyczna pod przewodnictwem Sławomira Piekarskiego zaprosiła wiernych z Andrychowa i okolicy do kościoła św. Stanisława BM - i do wspólnej modlitwy śpiewem "Akatystu do Ducha Świętego".

Tym razem modlili się śpiewając "Akatyst do Ducha Świętego" Tym razem modlili się śpiewając "Akatyst do Ducha Świętego"
Alina Świeży-Sobel /GN

- Chcieliśmy w ten sposób czuwać i przygotować się na uroczystość Zesłania Ducha Świętego - mówią śpiewacy z Andrychowa i Inwałdu. W takim składzie stanęli na kościelnym chórze w liczbie blisko 30 osób, jak Grupa Muzyczna.

- Nie mamy nawet jakiejś stałej nazwy. Ostatnio śpiewaliśmy podczas diecezjalnej pielgrzymki na Kaplicówkę jako schola. Nazwa nam nie jest właściwie potrzebna, bo przecież nie występujemy nigdzie i śpiewamy tylko w kościele - mówią.

Większość to osoby, które mają już rodziny, niektórzy przyszli śpiewać z dziećmi. - Nie tworzymy zespołu zorganizowanego jakoś bardzo formalnie i nawet trudno powiedzieć, ilu nas jest, bo raz przychodzi więcej, czasem mniej osób. Od trzech lat śpiewamy wspólnie, spotykając się raz w tygodniu przy parafii św. Stanisława. Przygotowujemy pieśni, które są naszą modlitwą na Eucharystii czy adoracji. Chcemy razem wielbić śpiewem - i to daje nam radość, energię wewnętrzną - mówi Joanna Wądrzyk.

To nie było pierwsze takie nabożeństwo w ich wykonaniu, bo już w 2011 r., wtedy jeszcze z ks. Piotrem Górą, choć w nieco innym gronie, śpiewali Akatyst. Tym razem nabożeństwo przygotowali wraz z ks. Tomaszem Drabkiem.

Z kościoła tego dnia nie chciało się wychodzić ani wiernym, którzy przyszli na to nabożeństwo, ani samym chórzystom. A kiedy już wyszli, stanęli przed świątynią w kręgu i jeszcze zaśpiewali "Jesteśmy piękni Twoim pięknem, Panie...", trzymając się za ręce.

Byle wielbić!

- Pomysł podsunął nam ks. Zbigniew Paprocki, kiedyś wikariusz parafii św. Macieja, który "Akatyst do Ducha Świętego" przygotowywał dla młodzieży - i wraz z młodzieżą. Zostałem zaproszony, żeby z nimi zaśpiewać - i tak zaraziłem się "Akatystem...". Potem próbowałem zachęcić do tego resztę - wspomina Sławomir Piekarski. - Podczas pierwszej próby, kiedy zaproponowałem u nas, żeby zaśpiewać "Akatyst do Matki Bożej", przyszły cztery osoby. Potrzebne były cztery głosy, więc zaczęliśmy ćwiczyć w czwórkę.

- Myślałam, że się rozejdziemy, ale jak Sławek powiedział: "W imię Ojca i Syna, i Ducha  Świętego - zaczynamy!", zaczęliśmy. I na każdej próbie nas przybywało. Ostatecznie zaśpiewaliśmy w dwadzieścia parę osób - dodaje Joanna Siwek. Jak tłumaczy, zawsze u nich tak jest, że na wtorkowe spotkania o 19.30 może przyjść każdy, kto chce dołączyć do tego śpiewu, ale też może nie przyjść ktoś, kto akurat nie może się zaangażować.

Nabożeństwo było przygotowaniem do uroczystości Zesłania Ducha Świętego w parafii ś. Stanisława w Andrychowie   Nabożeństwo było przygotowaniem do uroczystości Zesłania Ducha Świętego w parafii ś. Stanisława w Andrychowie
Alina Świeży-Sobel /GN
Potem zaśpiewali jeszcze "Akatyst do Matki Bożej" w Inwałdzie i parafii św. Macieja. Przygotowywali też kilka razy śpiewany Wieczór Uwielbienia. Śpiewali w Bulowicach u albertynów podczas Drogi Krzyżowej, a w więzieniu zaśpiewali kolędy.

Prowadzą też co roku Godzinę Miłosierdzia. Co miesiąc modlą się też na Eucharystii z rodzinami Domowego Kościoła, do którego spora część spośród nich także należy. Na co dzień związani są też z innymi grupami apostolskimi: Rycerstwem św. Michała Archanioła czy Apostolstwem Dobrej Śmierci.

- Bo naszym hasłem są słowa: "Byle wielbić!" - i chodzi o to, że chcemy naszym śpiewem się modlić. Mamy pragnienie, by apostołować śpiewem.  Dla nas to nigdy nie jest występ, ale modlitwa. Chcemy innym pomóc w modlitwie - mówi Joanna Siwek.

- Wiele też dzieje się tu spontanicznie, jak choćby ta nasza wspólna modlitwa już po nabożeństwie, tu, przed kościołem - podkreśla Sławomir Piekarski. On sam też spontanicznie prowadzi ten wspólny śpiew. - Kiedyś prowadziłem tu w parafii scholę młodzieżową. Później to się urwało, a teraz wróciłem i mamy taką scholę. Czasem śmiejemy się, że to taka schola 40+, ale mówiąc poważnie: przyjść tu może po prostu każdy, bez żadnych ograniczeń wiekowych - zaznacza.