Gazu, gazu, do obrazu!

Urszula Rogólska

|

Gość Bielsko-Żywiecki 19/2014

publikacja 08.05.2014 00:00

Miłosierdzie rodzi miłosierdzie. – Duch Święty wieje jak wichura! Poszedłem do sklepu, a przyszedłem wykąpany! – woła Marek. Kiedy nie ma marudzenia, a jest uśmiech i wytrwałość, są cuda. Małe i duże.

 I młodzi, i starsi pielgrzymi doświadczali Bożego miłosierdzia i tego, które dawali im goszczący ich gospodarze.  Na zdjęciu kleryk Kamil Białożyt z pielgrzymami z Kęt i okolic, którzy obiecali mu swoją modlitwę I młodzi, i starsi pielgrzymi doświadczali Bożego miłosierdzia i tego, które dawali im goszczący ich gospodarze. Na zdjęciu kleryk Kamil Białożyt z pielgrzymami z Kęt i okolic, którzy obiecali mu swoją modlitwę
Urszula Rogólska /GN

Pielgrzym to takie stworzenie, które wielkich wymagań nie ma. Po całodziennym trudzie wędrówki w upale w szkole jest tylko jedna umywalka na kilkadziesiąt osób? – damy radę! Nikt nie narzeka. A wtedy może się zdarzyć – jak Markowi – że idąc po chleb do sklepu, trafisz na panią ekspedientkę, która znając warunki noclegu w szkole, zaprosi do skorzystania z łazienki.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.