publikacja 28.04.2014 23:47
Główny koordynator służby medycznej pielgrzymki.
Joanna Markieton - Maltańska Służba Medyczna Urszula Rogólska/GN
W zeszłym roku podczas pierwszej pielgrzymki do Łagiewnik byłam pełnomocnikiem koordynatora zabezpieczenia medycznego. W tym roku jestem głównym koordynatorem tej służby.
To moja szesnasta piesza pielgrzymka. Myślę, że spokojnie damy radę. W pielgrzymce bierze udział 15 świetnie wyszkolonych ludzi Maltańskiej Służby Medycznej, 14 z nich to wykwalifikowani ratownicy.
Jako służba medyczna musimy mieć stale świadomość, że idziemy z posługą dla innych. Może się zdarzyć, że kiedy sami pokonujemy trudy i wysiłek pieszego pielgrzymowania i na postojach uciekamy gdzieś myślami, bo też nam brakuje sił, to jednak musimy się mobilizować i przez cały czas być gotowi służyć pomocą. To taki czterodniowy, nieustanny dyżur medyczny.
Moja posługa to niestety nie piesza wędrówka. Będę jeździć w karetce lub w busie, który też jest naszym zabezpieczeniem. Będę się jednak bardzo starać być obecną na wieczornych apelach i porannych Mszach Świętych.
Też niosę ze sobą swoje szczególne intencje. W zeszłym roku, w Wysokiej każdy z nas mógł sobie zabrać karteczkę z cytatem z „Dzienniczka” siostry Faustyny. Dostałam słowa, które całkowicie zmieniły moje życie. To było niesamowite. Pamiętam je. Stały się tak bliskie mojemu sercu, że chcę je tam zachować dla siebie na zawsze.
Razem z mężem czekamy na szczęśliwe rozwiązanie i narodziny naszego synka Łukasza. Mąż jedzie też jako ratownik i kierowca busa. Poznaliśmy się... no właśnie - na zeszłorocznej pielgrzymce. Pielgrzymujemy, żeby podziękować za to, co nas spotkało i zawierzyć się Bożemu Miłosierdziu.