Między stadionem, a Kaplicówką

Urszula Rogólska

publikacja 27.04.2014 03:47

Oazowicze ze Skoczowa zaprosili mieszkańców miasta i okolic do zabawy w grę miejską śladami Jana Pawła II. Do udziału zgłosiło się ponad 20 rodzinnych zespołów!

Katarzyna i Jan Kozieł z synem Konradem podpisują się gęsim piórem na dokumencie upamiętniającym skoczowską grę miejską Katarzyna i Jan Kozieł z synem Konradem podpisują się gęsim piórem na dokumencie upamiętniającym skoczowską grę miejską
Urszula Rogólska /GN

Najpierw stadion miejski - tuż nad Wisłą. Bo to tutaj w maju 1995 roku postawił pierwsze kroki na skoczowskiej ziemi - tu lądował papieski helikopter. A skoro już jesteśmy na boisku, to pierwsze zadanie sprawnościowe: strzały do bramki!

Zadanie ma oczywiście drugie dno, bo trzeba odpowiedzieć na pytanie, na jakiej pozycji na boisku grał Karol Wojtyła.

Ponad 20 drużyn - przede wszystkim ekipy rodzinne, pary małżeńskie, ale i parafialna drużyna młodzieży z księdzem i drużyny reprezentujące szkolne klasy. Wszyscy stawili się w przeddzień kanonizacji Jana Pawła II na stadionie miejskim w Skoczowie, by wziąć udział w grze miejskiej: "Rodzinny spacer z Janem Pawłem II".

- Jakieś dwa miesiące temu, grupa oazy młodzieżowej, którą prowadzę w parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła, razem z ks. Stanisławem Lipowskim, zaproponowała zabawę w podchody - mówi Katarzyna Chrobak, katechetka w Szkole Podstawowej nr 3 w Skoczowie. - Podsunęłam im pomysł, żeby te "podchody" były o Janie Pawle II. Bardzo się zapalili do tego pomysłu. Szybko się zmobilizowaliśmy, razem opracowaliśmy plan i dziś go sprawdzamy

- Zaproponowaliśmy rodzinom, by ten dzień spędziły razem - by był to czas zabawy, ale i wspomnień - mówi ks. Stanisław Lipowski. - W czasie gry miejskiej odwiedzamy miejsca związane z Janem Pawłem II. Najpierw boisko, potem Szkoła Podstawowa nr 3 im. Jana Pawła II, potem zadanie przy basenie i nad Wisłą, dalej spacer na rynek, do kościoła Znalezienia Krzyża Świętego, kościoła ewangelicko-augsburskiego i na Kaplicówkę, pod papieski krzyż.

Gęsim piórem

W szkole uczestnicy gry zwiedzali wystawę papieskich fotografii Grzegorza Gałązki i gęsim piórem podpisywali się na pamiątkowym dokumencie zabawy.

- To dla nas wielka radość gościć w takim dniu mieszkańców Skoczowa w naszej szkole, pokazać wszystkim jak pracujemy - cieszy się Małgorzata Jasionowicz, dyrektor szkoły. - Taki patron zobowiązuje. Staramy się - tak jak on pokazywał swoim życiem - żeby rozwój ducha i ciała szedł w parze. Jeszcze dziś rano ponad dwustu naszych uczniów brało udział w mistrzostwach pływackich zorganizowanych oczywiście z myślą o upamiętnieniu naszego patrona. Teraz wielu z nich bierze udział w grze.

Kolejnym punktem zadaniowym była kryta pływalnia "Delfin", gdzie uczestnicy gry musieli odpowiedzieć na pytanie, gdzie wybudowano basen specjalnie dla papieża. To było najtrudniejsze pytanie w czasie zabawy, ale prawidłową odpowiedź - Castel Gandolfo - potrafili znaleźć wszyscy.

Na Wisłą wszystkich czekało kolejne zadanie sprawnościowe. Należało umieścić na równoważni kajak tak, by nie dotykał ziemi. A czemu kajak wystąpił w głównej roli w skoczowskiej zabawie? Oczywista sprawa! To na kajakowej wyprawie na Mazurach ks. Karol Wojtyła dowiedział się, że został biskupem.

Na rynku trzeba było odgadnąć, kiedy Jan Paweł II otrzymał honorowe obywatelstwo Skoczowa. Wszyscy wiedzieli, że w marcu 1995 roku. Dalej skoczowianie wędrowali do kościoła Znalezienia Krzyża Świętego, gdzie znajduje się chrzcielnica, przy której był ochrzczony Jan Sarkander - "powód" przyjazdu Jana Pawła II do Skoczowa.

Przy kościele ewangelickim z puzzli układali słowo ekumenizm i musieli wytłumaczyć co oznacza ten termin. A dalej zmierzali już na Kaplicówkę, pod papieski krzyż, gdzie każdy otrzymał gratulacje i pamiątkowy dyplom ukończenia spaceru!

- To znakomity pomysł na rodzinny spacer - fajna forma, ciekawa tematyka, zwłaszcza dla dzieci i młodszej młodzieży - mówią Katarzyna i Jan Koziełowie.

- Dla mnie szczególnie - wyrywa się ich syn Konrad. - Podobało mi się zbieranie punktów i zadania, jakie dostawaliśmy w różnych miejscach.

Spacer na rocznicę

- Mamy dziś rocznice ślubu i pomyśleliśmy, że to fantastyczny pomysł, żeby nasza rodzina coś zrobiła razem w przeddzień kanonizacji w tak ważnym miejscu - mówią Agata i Bogusław Kołaczowie, którzy na papieski spacer przyszli z dziećmi - Bartłomiejem i Dominikiem. - Starsza córka Maria jest zaangażowana w organizację gry. Przygotowywaliśmy się solidnie do zabawy. W domu szukaliśmy trochę materiałów, żeby się podszkolić. Ojciec Święty był osobą, która zwracała uwagę na to, żeby być mocnym i duchowo i fizycznie. I wyrazem tego była ta gra.

- Nie wyobrażałem sobie, żeby tu dziś nie przyjść z młodzieżą z naszego parafialnego oratorium św. Jana Bosko - mówi ks. Marcin Pomper ze skoczowskiej parafii Matki Bożej Różańcowej na Górnym Borze. - Młodzi dla Papieża byli bardzo ważni. Światowe Dni Młodzieży to przecież jego dzieło. Chciałem, żeby przez udział w tej zabawie młodzież choć trochę poczuła atmosferę związaną z Ojcem Świętym Janem Pawłem II. Większość z nich go nie pamięta. Chodzi więc o to, żeby go poznali, żeby zobaczyli, że to była osoba bardzo otwarta na drugiego człowieka. Kiedy otwierasz serce dla drugiego człowieka, otwierasz je dla Boga.

Młodzież z Górnego Boru już dziś zaprasza także do swojej parafii na przedłużenie świętowania kanonizacji - w dniu urodzin Papieża, 18 maja na godzinę 17.30. Wtedy cała parafia włączy się w lednicką akcję "Cała Polska tańczy dla Jana Pawła II".