Uczniowie z koszykami pomocy dla dzieci

Urszula Rogólska

publikacja 12.04.2014 11:21

Po spotkaniu z gimnazjalistami szkół Katolickiego Towarzystwa Kulturalnego w Bielsku-Białej każdy ich mały przyjaciel wyszedł ze świąteczną paczką niespodzianek.

Uczniowie z koszykami pomocy dla dzieci Dzieci ze swoją katechetką Barbarą Loranc dziękowały Markowi Wójtowiczowi - dyrektorowi gimnazjum KTK i ks. Tomaszowi Bieńkowi za zorganizowane dla nich spotkanie przedświąteczne Urszula Rogólska /GN

Od sześciu lat gimnazjaliści i licealiści szkół Katolickiego Towarzystwa Kulturalnego w Bielsku-Białej przyjaźnią się i opiekują dziećmi podopiecznych bielskiego koła Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta. Organizują dla nich zajęcia katechetyczne i integracyjne, zabierają na wycieczki, przed świętami przygotowują paczki.

Tak też było w piątek 11 kwietnia. W siedzibie szkoły pięćdziesięcioro dzieci razem z rodzicami uczestniczyło we Mszy św. odprawionej przez ks. Tomasza Bieńka. Schola gimnazjalistów jak zwykle potrafiła zachęcić dzieci do wspólnego śpiewu i aktywnego uczestnictwa w Eucharystii. Razem z gimnazjalistami byli także ich nauczyciele, z dyrektorem Markiem Wójtowiczem na czele.

Po Mszy św. gimnazjalistki zaprosiły dzieci do udziału w grach, quizach i konkursach, których tematyka nawiązywała do przeżywanego czasu Wielkiego Postu, a także do nadchodzącego czasu Triduum Paschalnego i świąt Wielkanocnych. Wspólnie przypominali sobie wydarzenia Wielkiego Tygodnia, pakowali świąteczny koszyk, szukali potraw i produktów, które powinny się w nim znaleźć. Za prawidłowe rozwiązanie zadań dla wszystkich dzieci młodzież przygotowała słodkie upominki. Każde z nich wyszło ze spotkania także ze świątecznym koszykiem niespodzianek!

- Młodych ludzi nawet nie trzeba zachęcać do zaangażowania się w przygotowywanie zajęć dla dzieci - mówi Andrzej Sitarz, czuwający nad organizacją spotkania ze strony grona pedagogicznego szkół KTK. - Dwa spotkania przedświąteczne w ciągu roku i nasz jednodniowy wyjazd na wiosnę, który przed nami, to nie wszystko. W ciągu całego roku szkolnego uczniowie przygotowują w szkole różne przedsięwzięcia charytatywne, dzięki którym mamy pieniądze na upominki i wycieczki dla dzieci.

- Taki wolontariat, to dla nas coś naturalnego - spotkania, zabawy z dziećmi to dla nas wielka frajda - mówią gimnazjaliści i licealiści. Poszczególne klasy co miesiąc odwiedzają dzieci w siedzibie bielskiej Kuchni św. Brata Alberta lub zapraszają je do szkoły na zajęcia. Co tydzień, w środy organizują kiermasz ciast, dzięki któremu pozyskują pieniądze na organizację tych spotkań.

- Od dziesięciu lat prowadzę katechezę z dziećmi podopiecznych Towarzystwa św. Brata Alberta - mówi Barbara Loranc, która zawsze towarzyszy dzieciom podczas spotkań z gimnazjalistami. - Zazwyczaj jest ich 20-30. Na spotkania przedświąteczne, które są dla dzieci wielką atrakcją przychodzi ich dwa razy tyle. Cieszę się bardzo że tyle radości sprawiają one także naszej młodzieży, która z takim zaangażowaniem przygotowuje się na każde z nich.