Głos świętego w Puńcowie

Alina Świeży-Sobel /GN

publikacja 09.04.2014 07:43

„W miłosierdziu Boga świat znajdzie pokój, a człowiek – szczęście”. Te słowa Jana Pawła II wraz z jego wizerunkiem zdobią nowy dzwon kościoła św. Jerzego w Puńcowie. A jego głos woła do modlitwy.

Poświęcenia nowego dzwonu w kościele św. Jerzego w Puńcowie dokonał bp Piotr Greger Poświęcenia nowego dzwonu w kościele św. Jerzego w Puńcowie dokonał bp Piotr Greger
Alina Świeży-Sobel /GN

W kopercie zawierającej zestaw pamiątek z tego dnia najpierw widać piękne zdjęcie dzwonu  ze świetnie znanym każdemu wizerunkiem i wypisane te słowa same słowa Jana Pawła II. Zaraz za zdjęciem - obrazek kanonizacyjny z datą 27 kwietnia i kolekcjonerskie wydanie kartki pocztowej. Upamiętnia 9. rocznicę odejścia bł. Jana Pawła II. Pod jego zamyśloną, opartą na dłoni twarzą papieski apel: "Podnieście głowy i zobaczcie cel waszej drogi. Jeśli idziecie z Chrystusem, jeśli przewodzi wam Duch Święty, to nie może być innego celu, jak dom Ojca, który jest w niebie. Tego celu nie można stracić z oczu"...

Przypominanie tego celu stało się głównym punktem uroczystości poświęcenia nowego dzwonu w kościele św. Jerzego w Puńcowie. Poświęcenia dokonał bp Piotr Greger, a za chwilę rozległ się dźwięczny głos rozkołysanego przez ks. proboszcza Zbigniewa Macurę dzwonu "Św. Jan Paweł II". O znaczeniu dzwonu w życiu parafii i każdego człowieka, mówił w homilii ks. dr Marek Studenski.

Jak zaznaczali parafianie, to dzień dla puńcowskiej wspólnoty ważny z kilku względów. Jednym z nich było skomplikowana historia tutejszych dzwonów. Pierwsze skonfiskowano z tutejszego kościoła św. Jerzego w czasie I wojny światowej. Wprawdzie po zdjętych dzwonach rabusie zostawili nawet kwity potwierdzające, aby ułatwić w przyszłości odzyskanie przynajmniej należności za nie, ale ostatecznie zostały tylko papiery.  Po wojnie i po powrocie niepodległej Polski, puńcowianie zmobilizowali się i kupili nowe dzwony. Jednak nie było im dane długo służyć parafianom: kolejna konfiskata wyglądała już znacznie gorzej, hitlerowcy dzwonów nie zdjęli, tylko brutalnie zrzucili je z wieży i porozbijane na kawałki zabrali. W niełatwych warunkach powojennej biedy w 1946 r. parafia zdecydowała się zakupić tymczasowo dwa małe dzwony, które miały być używane aż do czasu, kiedy będzie można kupić nowe, okazałe i solidne.  Na ten dzień czekali wiele lat. I doczekali się.

Puńcowski „Św. Jan Paweł II” waży 150 kilogramów i został odlany w ludwisarni Felczyńskich w Taciszowie. Wygrawerowano na nim napis: słowa Jana Pawła II: „W miłosierdziu Boga świat znajdzie pokój, a człowiek - szczęście”, a także: Watykan oraz daty urodzenia i śmierci papieża.

- Już teraz wyrażamy radość, że z okazji rocznicy śmierci naszego błogosławionego rodaka i niespełna miesiąc przed kanonizacją, możemy brać udział w tym wydarzeniu, które uwieczni naszą wdzięczność i wdzięczną o nim pamięć – mówił przedstawiciel parafian.

W homilii ks. dr Marek Studenski przypomniał, jak ważną rolę w codziennym odnoszeniu ludzkich spraw do Boga pełni dzwon. - On odrywa ludzkie serca od ziemi i wznosi je ku niebu - mówił kaznodzieja, wskazując też na to, jak ważna dla zachowania wspólnotowej więzi z Bogiem jest obecność dzwonu na wieży kościoła.

- Ten głos Boga będzie brzmiał  w naszych sercach i uszach - i wzywał nas do odpowiedzialności - zapewniali wdzięczni parafianie.

- Nasze serca łączą się z tym dziękczynieniem, które wyraża dźwięk naszego dzwonu. Pragniemy odpowiadać na Bożą miłość - dodawał ks. Zbigniew Macura, dziękując bp. Gregerowi za pobłogosławienie nowego parafialnego nabytku i za radość, jaką dało mu rozkołysanie dzwonu.

Do ufundowania dzwonu przyczynili się małżonkowie: Małgorzata i Jerzy Wojtasowie. - Ogromnym przeżyciem było dla mnie wiele lat temu w Rzymie spotkanie z papieżem i to, że mogłam ucałować jego ręce. Od tego momentu czułam jego bliskość - i świętość. Było z tym związane jakieś czekanie. Ono pozwala dziś na tę wielką radość. Od razu spodobał nam się pomysł księdza proboszcza, żeby kanonizację upamiętnić w naszej parafii w taki sposób. To cudowne, że teraz również przez głos tego dzwonu św. Jan Paweł II będzie z nami - mówi Małgorzata Wojtas. - Czekaliśmy na tę chwilę od dwóch lat, bo tyle trwały różne przygotowania i teraz czujemy wielką radość - dodaje jej mąż Jerzy.