Kuba Wolny - kolejny świetny skoczek ze Szczyrku

Alina Świeży-Sobel

publikacja 31.01.2014 23:30

W tym roku po raz pierwszy znalazł się w kadrze. W konkursie Pucharu Świata w Wiśle nie poszło mu najlepiej, ale sukces przyszedł podczas rywalizacji juniorów we włoskim Predazzo, gdzie zdobył złoto.

Dwa tygodnie temu w Wiśle nie tylko Krzysztof Biegun (na zdjęciu) skakał lepiej niż Kuba Wolny, za to w Predazzo Jakub był najlepszy... Dwa tygodnie temu w Wiśle nie tylko Krzysztof Biegun (na zdjęciu) skakał lepiej niż Kuba Wolny, za to w Predazzo Jakub był najlepszy...
Alina Świeży-Sobel /GN

Jakub Wolny w konkursie Mistrzostw Świata Juniorów w pierwszej serii uzyskał 91 metrów i zajmował na półmetku rywalizacji 6. miejsce. W drugiej serii skoków poszło mu znacznie lepiej i udało mu się skoczyć aż o 8 metrów dalej. Wykonany dobrze pod względem stylu skok zagwarantował mu najwyższe miejsce na podium. Za naszym reprezentantem pozostał austriacki skoczek Patrick Streitler i reprezentant Rosji Evgeni Klimov.

Złoty medal dla Polski wśród juniorów wywalczył po raz drugi w historii. Wcześniej złoto zdobył Mateusz Rutkowski w 2004 r.

Jakub Wolny ma 18 lat i pochodzi z Bystrej, niedaleko Szczyrku. Jest zawodnikiem LKS Klimczok Bystra i uczniem Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Szczyrku. W tegorocznym konkursie startowali także dwa absolwenci szczyrkowskiej SMS: Krzysztof Biegun z Gilowic, który zajął 6. miejsce i Aleksander Zniszczoł - zakończył zawody na miejscu 13.

Spośród polskich zawodników w pierwszej dziesiątce znalazł się jeszcze Klemens Murańka, który zajął 8. miejsce.

- To najszczęśliwszy dzień w moim życiu - podsumowywał złoty medalista, trochę zaskoczony swoim sukcesem, który przyszedł po ostatnich niezbyt udanych skokach w zawodach Pucharu Świata w Wiśle i w Zakopanem.

Jest kolejnym skoczkiem z Beskidów, który skokami narciarskimi zafascynował się dzięki Adamowi Małyszowi. Umiejętności nabywał pod okiem pierwszego trenera: Jarosława Koniora w LKS Klimczok Bystra. Później został uczniem Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Szczyrku, którą obecnie kieruje dyrektor... Jarosław Konior. Tu jego trenerem jest Sławomir Hankus, a nad jego sportowym rozwojem w kadrze juniorów czuwa trener Maciej Maciusiak.

Orły ze Szczyrku latają coraz dalej

W składzie polskiej reprezentacji skoczków narciarskich tegoroczne Mistrzostwa Świata Juniorów we włoskim Val di Fiemme znaleźli się dwaj obecni uczniowie szczyrkowskiej SMS: Przemysław Kantyka z drugiej klasy liceum i Jakub Wolny. uczeń klasy trzeciej. Startowali też dwaj absolwenci SMS Szczyrk – Krzysztof Biegun i Aleksander Zniszczoł.

Podczas zbliżających się Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Soczi kibicować będziemy również absolwentowi tej szkoły: Piotrowi Żyle.

- Mamy w tej chwili w naszym gimnazjum i liceum ponad 90 uczniów. Ta liczba dość często się zmienia. W kadrze narodowej mamy obecnie trzech skoczków. To Przemek Kantyka, Kuba Wolny i Adam Ruda. W biegach startuje Karolina Trzaska, a w kombinacji norweskiej z kadrą trenuje teraz Kacper Kupczak. Oprócz tego są w kadrze nasi tegoroczni absolwenci i znakomici zawodnicy. Mam na myśli Krzysia Bieguna, który tak pięknie zaprezentował się podczas pierwszych zawodów tego sezony Pucharu Świata. Naszym ubiegłorocznym absolwentem jest też Aleksander Zniszczoł, wielka nadzieja polskiego narciarstwa. Sporo starszym, ale też absolwentem naszego gimnazjum jest Piotrek Żyła. W 2009 r. to gimnazjum kończył także Bartłomiej Kłusek. Mniej więcej połowa kadry to nasi absolwenci lub obecni uczniowie - wylicza z dumą dyrektor Jarosław Konior.

SMS w Szczyrk to ośrodek, w którym swoją sportową pasję rozwijały także polskie biegaczki: Sylwia Jaśkowiec, Kornelia Marek, Agnieszka Szymańczak, Beata Szymańczak, Justyna Mordarska.

- Jestem bardzo dumny z osiągnięć naszych zawodników, tym bardziej, że regularnie obserwuję, z jak wielkim zapałem walczą nie tylko na treningach, ale także pokonując szkolne wyzwania. Wyjazdy na zgrupowania kadry, starty w zawodach - to dawało na przykład Krzysiowi Biegunowi średnio 30 procent obecności na zajęciach szkolnych w maturalnej klasie. Kiedy po tygodniowym wyjeździe na zawody miał kilka dni na odpoczynek w domu, wolał ten czas spędzać w szkole, żeby nadrobić zaległości. Dzięki takiemu podejściu udało mu się przygotować i zdać maturę, choć oczywiście było to możliwe również dzięki warunkom,  - podkreśla dyrektor Konior.

Radość z sukcesów starszych kolegów jest w Szczyrku ogromna. - Nasi uczniowie przekonują się, że jeśli będą przykładać się do treningów, to największe sukcesy są w ich zasięgu. I wcale nie muszą być z wielkich metropolii czy ze sławnych szkół, żeby prezentować naprawdę światowy poziom. Na pewno teraz mają większą motywację i będą się wszyscy jeszcze bardziej starać - nie ma wątpliwości Jarosław Konior.