Każdy odnajdzie swoje miejsce w Kościele!

Ks. Jacek M. Pędziwiatr

publikacja 17.01.2014 13:35

Bp Roman Pindel w pierwszym liście pasterskim mobilizuje diecezjan: zaangażowanych w Kościół - do dawania świadectwa wiary, niepraktykujących, by zrozumieli Syna Bożego.

Każdy odnajdzie swoje miejsce w Kościele! Bp Roman Pindel zachęca do zgłębiania Słowa Bożego. Ks. Jacek M. Pędziwiatr /GN

Słowo Pasterskie, odczytane w kościołach Podbeskidzia w niedzielę 19 stycznia zostanie wygłoszone osobiście przez bp. Romana Pidnla w tym samym dniu, podczas ingresu do konkatedry w Żywcu.

Nie może być zaskoczeniem, że Bp Roman Pindel, profesor biblistyki, zachęca wszystkich diecezjan, zarówno zaangażowanych w Kościół, jak i dystansujących się od niego, do poznania i zrozumienia Chrystusa. Ukazuje konkretne sposoby realizacji tego zadania, zachęcając diecezjan, by tworzyli grupy biblijne, włączali się w formację proponowaną przez nowe ruchy i stowarzyszenia religijne, uczniów zachęca do aktywnego udziału w katechezie i szkolnych konkursach biblijnych. Biskup ordynariusz wspomina także o „Dziele Biblijnym” - przedsięwzięciu, służącym propagowaniu Pisma Świętego, które działa już od wielu lat, choć w diecezji bielsko-żywieckiej nie wyszło, jak dotąd, poza ramy nielicznych parafii.

Ksiądz biskup zwraca się również do osób dystansujących się od Kościoła. Ma tu zapewne na myśli tych, którzy uważają się za wierzących, choć nie praktykują wiary.

- Nieważne, z jakiego powodu to czynią: czy to zgorszenia, czy grzechu konkretnego członka Kościoła, czy poczucia zawodu, czy usprawiedliwienia swojego życia - pisze bp Roman Pindel i apeluje: - Spróbujcie zrozumieć Syna Bożego, który nazywa Kościół swoją Oblubienicą. Choć po ludzku miałby wiele powodów do tego, by się jej wyrzec, czy ją opuścić, to jednak nie uczyni tego, bo przecież kiedyś wydał za nią samego siebie (Ef 5, 25) a teraz nieustannie pragnie, by była święta, powołując wciąż proroków wzywających do nawrócenia i ludzi prawdziwie świętych. Jeżeli tak wielkie jest miłosierdzie i cierpliwość Syna Bożego wobec Kościoła, jak mogę go sądzić, gdy sam jestem grzeszny i potrzebuję miłosierdzia? - pyta ordynariusz bielsko-żywiecki.

W pierwszym liście pasterskim rysuje się więc zrąb posługi nowego ordynariusza bielsko-żywieckiego. Widać w jego przesłaniu troskę nie tylko o pobożnych, ale również o tych, którzy szukają Boga i prawdy z dala od Kościoła. Bp Roman Pindel, korzystając z wcześniejszego doświadczenia duszpasterskiego i naukowego, będzie szczególnym strażnikiem depozytu wiary i słowa Bożego w Kościele diecezjalnym.
 

LIST PASTERSKI

BISKUPA BIELSKO-ŻYWIECKIEGO

Z OKAZJI INGRESU

DO KONKATEDRY W ŻYWCU
 

Drodzy Bracia i Siostry Kościoła Bielsko-Żywieckiego!

Zwracam się do Was w dniu mojego ingresu do konkatedry w Żywcu, gdy przyjąłem już święcenia biskupie i odbyłem ingres do katedry św. Mikołaja w Bielsku-Białej. Na początku mojej posługi chciałbym zachęcić was do trzymania się mocno Słowa Życia, do wiary w Syna Bożego i do troski o wiarę.  

Trzymajcie się Słowa Życia

Przygotowując się do święceń biskupich szukałem zawołania, które by odpowiadało moim pragnieniom odnośnie do posługi biskupa Diecezji Bielsko-Żywieckiej. Odnalazłem się w zdaniu wziętym z Listu św. Pawła Apostoła do Filipian: Trzymajcie się mocno Słowa Życia, abym mógł być dumny w dniu Chrystusa, że nie na próżno biegłem i nie na próżno się trudziłem (Flp 2, 16). Zawołanie tworzą trzy słowa łacińskie otwierające to zdanie: Verbum Vitae continentes. Dosłownie oznacza to: Trzymający się mocno Słowa Życia, jednak kontekst wskazuje, że idzie o zachętę i życzenie: Trzymajcie się mocno Słowa Życia.

Pragnę bowiem od początku mojego posługiwania w diecezji wpierw samemu mocno trzymać się Słowa Bożego, które daje życie, ale i wskazuje, jak żyć. Równocześnie pragnę, by w diecezji, powierzonej mi przez Papieża Franciszka, wszyscy poznawali Słowo Życia, które Bóg przekazał Kościołowi przez proroków i autorów natchnionych. Niech Boże Słowo będzie przyjmowane tak, jak na to zasługuje, a więc z wiarą, ze zrozumieniem i posłuszeństwem. Takie trzymanie się Słowa Życia jest szczególnie aktualne w tym roku, który w całej Polsce przeżywamy pod hasłem Wierzę w Syna Bożego. Dlatego zachęcam, by przeżywanie takiego wyznania oparte było na lekturze Pisma Świętego. Nie idzie tylko o to, by w każdym domu był egzemplarz Biblii, ale by znalazła się ona na poczesnym miejscu w naszych mieszkaniach i w naszym życiu. Byśmy podjęli lub powrócili do praktyki czytania Pisma Świętego, czy to osobiście, z modlitwą, czy w grupie, z dzieleniem się Słowem Bożym. Zachęcam do tworzenia grup biblijnych i do gorliwego poznawania Syna Bożego w czytanym Słowie w nowych ruchach i stowarzyszeniach religijnych. Niech ożywia swoje działanie Dzieło Biblijne, a nowy zapał niech ogarnia wszystkich, którzy w jakikolwiek sposób uczestniczą w poznawaniu Słowa Bożego, choćby przez różne konkursy biblijne, zwłaszcza organizowane w szkołach.

Wierzę w Syna Bożego

W długiej historii Izraela pojawił się prorok wyjątkowy: Jan, syn Zachariasza. Bóg posłał go w najważniejszym momencie dziejów po to, by wskazał, że oczekiwany Mesjasz już przyszedł w osobie Jezusa z Nazaretu. Wśród tłumów przychodzących do Jana miał on rozpoznać Mesjasza po tym, że zobaczy Ducha Świętego, który będzie zstępował z nieba jak gołębica. Gdy więc Jan ujrzał Ducha zstępującego z nieba i spoczywającego na Jezusie, wskazał na Niego i wyznał wobec tłumów: Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata (J 1, 29). Swoje świadectwo wiary Jan potwierdził życiem żarliwego proroka, a przypieczętował ostatecznie śmiercią w więzieniu Heroda Antypasa.

Jan Chrzciciel przybliża nam to, w jaki sposób rozumieć hasło tego roku: wierzę w Syna Bożego. Podstawą wiary jest Słowo Boże, które jednoznacznie wskazuje, że Jezus jest Synem Bożym. Jak niegdyś Jan tak i dziś takie wyznanie składa ten, kto sam uwierzył Pismu i ma odwagę wypowiedzieć, że Jezus jest pełnym mocy Synem Bożym. Wierzę w Syna Bożego oznacza, że wyznaję, iż prawdziwy Bóg stał człowiekiem, aby móc złożyć ofiarę za moje grzechy; że umarł na krzyżu, by mnie pojednać z Bogiem; że zmartwychwstał, by dla proklamowania swojego zwycięstwa nad grzechem, śmiercią i szatanem. Wierzę w Syna Bożego oznacza także, że wyznaję z wiarą prawdę o Kościele, założonym przez Jezusa, złożonym z ludzi świętych, nawracających się i grzeszników – o Kościele, który pozostaje Oblubienicą Chrystusa oraz filarem i podporą prawdy w świecie (por. 1Tm 3, 15).

Dlatego wszystkich, którzy wierzą, zachęcam do dawania świadectwa, że Jezus jest pełnym mocy Synem Bożym. Pragnę, by każdy z nas odkrył swoje niepowtarzalne powołanie i miejsce w Kościele. W ten sposób nasza wspólnota wierzących stanie się podobna do ciała, które żyje i rozwija się. Wtedy jedni przyczynią się do jej rozwoju przez głoszenie Ewangelii tym, którzy nie wierzą lub się zagubili, inni przez wspieranie potrzebujących, jeszcze inni – angażując się w kształtowanie życia społecznego. Wielu z Was podejmuje codzienną posługę miłosierdzia wobec potrzebujących w rodzinie czy w sąsiedztwie. Gdzie to możliwe, twórzmy grupy charytatywne w parafii. Szukajmy różnych form dawania siebie, swojego czasu, czy z tego, co posiadamy, dla Jezusa lub w imię Jezusa dla potrzebujących, czy dla jakiegoś dzieła w Kościele. Istnieją już różne formy wolontariatu w Kościele, w tym i misyjne, w których pełen zapału młody człowiek znajdzie swoje miejsce.

Zwracam się także do tych, którzy dystansują się od Kościoła, czy stają się jego sędziami. Nieważne, z jakiego powodu to czynią: czy to zgorszenia, czy grzechu konkretnego członka Kościoła, czy poczucia zawodu, czy usprawiedliwienia swojego życia. Uznając słabość i grzech ludzi Kościoła, oddajcie jednak sprawiedliwość Bogu: wyznajcie świętość Kościoła oraz jego wkład w dzieje zbawienia. Spróbujcie zrozumieć Syna Bożego, który nazywa Kościół swoją Oblubienicą. Choć po ludzku miałby wiele powodów do tego, by się jej wyrzec, czy ją opuścić, to jednak nie uczyni tego, bo przecież kiedyś wydał za nią samego siebie (Ef 5, 25) a teraz nieustannie pragnie, by była święta, powołując wciąż proroków wzywających do nawrócenia i ludzi prawdziwie świętych. Jeżeli tak wielkie jest miłosierdzie i cierpliwość Syna Bożego wobec Kościoła, jak mogę go sądzić, gdy sam jestem grzeszny i potrzebuję miłosierdzia?

Wiara potrzebuje pogłębienia, zrozumienia i obrony

Bracia i Siostry, zamieszkujący piękne ziemie naszej diecezji, a także przebywający gdziekolwiek poza granicami Polski, niezależnie od tego, jak Wam się układa życie i jaki jest los Waszych dzieci, nie zważając na to, jakie niepokoje i lęki nawiedzają Wasze serca – to jedno wiedzcie, że jesteście Kościołem Boga, Jego świętymi i Jego umiłowanymi dziećmi, za które Syn Boży oddał swoje życie. Otrzymaliście przecież łaskę chrztu i wiary. Kto odkrywa i wierzy w miłość Boga do nas, sam staje się zdolny do miłości i odkrywa powołanie do świętości. Staje się święty przez osobiste nawrócenie i codzienne życie zgodne z chrześcijańskim sumieniem, wierne wypełnianie obowiązków, dawanie świadectwa wiary i podejmowanie czynów z motywu miłości.

Do wyznawania wiary w Syna Bożego i do życia według niej potrzeba dziś, bardziej niż kiedykolwiek, troski o pogłębienie osobistej wiary, o jej uzasadnienie i obronę. W szybko zmieniającym się świecie panuje ogromne pomieszanie poglądów na wiele spraw. Relatywizowane lub obalane są dotychczasowe wzorce życia, mające nieraz za sobą ponadczasową mądrość, wielowiekowe tradycje i uzasadnienie z wiary. Autorytetem moralnym staje się niejednokrotnie człowiek o wątpliwej reputacji. W miejsce Boga niejeden stawia podejrzane idole. Do wiary w Boga, którego objawia Pismo Święte i Tradycja, dodaje się niekiedy wątpliwe elementy innej religijności, czy magii.

Dlatego zachęcam dzieci i młodzież do pilnego udziału w lekcjach religii w szkole, ale także do wszelkich zajęć i spotkań w parafii, gdzie w gronie rówieśników można nie tylko wzrastać w wierze, ale także dorastać w otoczeniu ludzi szukających sposobu życia według wiary. W roku przeżywanym pod hasłem Wierzę w Syna Bożego niech duszpasterze znajdą sposoby docierania do dorosłych nie tylko z katechezą dostosowaną do wieku i jego problemów, ale także z nowymi formami pogłębienia treści wiary.

Na końcu tego pierwszego listu zachęcam do modlitwy wdzięczności za wszelkie dobro, jakie dokonało się w ponaddwudziestoletniej historii diecezji za sprawą jej pierwszego pasterza, biskupa Tadeusza Rakoczego. Wyrażam wdzięczność tym, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do przygotowań na dzień sakry i ingresu. Dziękuję wszystkim, którzy uczestniczyli w liturgii w katedrze 6 stycznia  2014 i tym, którzy łączyli się z nami za pośrednictwem radia i telewizji.

Wreszcie gorąco proszę Boga, Was wszystkich zaś o modlitwę za mnie, bym wpierw sam trzymał się Słowa Życia i owocnie posługiwał w powierzonej mi diecezji. Wszystkich diecezjan zapewniam o pamięci w modlitwie i udzielam pasterskiego błogosławieństwa.

† Roman PINDEL
Biskup Bielsko-Żywiecki