Chcemy się trzymać naszego biskupa

Alina Świeży-Sobel

publikacja 11.01.2014 16:20

Bp Roman Pindel spotkał się w bielskiej parafii Trójcy Przenajświętszej z liderami młodzieży naszej diecezji i duszpasterzami młodych.

Młodzi złożyli bp. Romanowi Pindlowi opłatkowe życzenia Młodzi złożyli bp. Romanowi Pindlowi opłatkowe życzenia
Alina Świeży-Sobel /GN

To było pierwsze po ingresie spotkanie nowego biskupa z reprezentacją wiernych diecezjan. Na spotkanie przybyli młodzi z różnych stron diecezji, niektórzy wraz z duszpasterzami. Z powodu okresu kolędowego nie wszyscy opiekunowie młodzieży mogli wziąć udział w tym spotkaniu.

Rozpoczęli od wspólnej modlitwy i adoracji Najświętszego Sakramentu, a potem były kolędy, opłatkowe życzenia i rozmowy o przygotowaniach do Światowych Dni Młodzieży. Młodzi ofiarowali bp. Romanowi Pindlowi świecę i książkę "Czat ze Słowem Bożym", wraz z życzeniami, by zawsze wlewał w ich serca ciepło i światło. Zapewnili o swojej modlitwie w intencji jego posługi.

- Chcemy się mocno trzymać Pana Jezusa. Chcemy się też trzymać naszego biskupa Romana, bo tam, gdzie biskup, tam jest też Kościół - deklarował w imieniu młodych ks. prał. Józef Oleszko, diecezjalny duszpasterz młodzieży.

Przeżyjcie dobrze młodość!

- Podczas spotkań opłatkowych, które są takim rodzajem przedłużenia wigilijnej wieczerzy w rodzinnym gronie, poszerza się to nasze grono najbliższych i rodziny. Spotykamy się tu z różnych stron, po to, by sobie poszerzyć grono ludzi życzliwych, dobrze sobie życzących nawzajem i żeby się modlić wzajemnie z siebie i otwierać na innych - mówił do młodzieży bp Pindel. - Taki jest sens tych opłatków i dziś, przypominając sobie to nasze wigilijne spotkanie z najbliższymi, będziemy sobie składać najlepsze, z serca, ale także z wiary płynące życzenia. Chciałbym wam życzyć dobrego startu w życie. Nie ulega wątpliwości, że w wieku, w którym jesteście, wiele się rozstrzyga: wybór szkoły, zawodu, poziomu szkoły, który chcecie osiągnąć. Rozstrzyga się też, jacy będziecie jako ludzie: życzliwi, pracowici, uczciwi, punktualni, obowiązkowi…

- Sporo lat spędziłem w seminarium jako wychowawca i nie mam wątpliwości, że młody człowiek, który przychodzi do seminarium, żeby się formować jako ksiądz, jest już uformowany jako człowiek - opowiadał biskup bielsko-żywiecki. - Jeśli był w domu prawdomówny i tak się zachowywał w szkole średniej, to będzie prawdomównym księdzem. Jeśli w domu sprzątał, będzie umiał sprzątać i później. Jeśli był w młodości wrażliwy, aktywny, zaangażowany społecznie i chętnie pomagał innym - to takim też będzie księdzem. Dlatego też zachęcam przy okazji modlitw o powołania, by modlić się za rodziny, w których wyrastają młodzi ludzie - prosił bp. Pindel.

- Życzę wam, byście waszą młodość przeżyli bardzo dobrze, kształtowali się jako dobrzy ludzie, którzy podchodzą do wszystkiego z wiarą, i to coraz większą, i z takim dobrym nastawieniem, dobrym sercem, bo dobry człowiek potrzebny jest wszędzie: czy założy rodzinę, czy będzie działaczem społecznym, czy będzie księdzem... Życzę też, byście na swoich drogach, gdy będziecie decydować, znajdowali dobrych doradców, nauczycieli, wychowawców. Życzę wam żebyście ich nawet szukali, żebyście wiedzieli, na kim można się oprzeć, komu można uwierzyć, za kim można pójść, gdzie szukać pomocy, porady - mówił bp Pindel.

A chwilę później przyszedł czas na przełamanie się opłatkiem i złożenie osobistych życzeń. - Biskup każdego wysłuchał z uwagą i nie była to wcale taka zdawkowa wymiana życzeń, jak to nieraz bywa. Czuliśmy, że naprawdę interesuje się tym, o co nam chodzi, co jest dla nas ważne - mówili odchodząc.

- Nam Ksiądz Biskup życzył otwartości na łaskę Pana Jezusa, żebyśmy trwali w wierze - mówi Paweł Starczynowski, który na spotkanie przyjechał z grupą młodych i z ks. Stanisławem Bindą z parafii św. Barbary w Strumieniu.

Po życzeniach ks. Mirosław Szewieczek przedstawił krótko stan przygotowań do Światowych Dni Młodzieży i prezentację multimedialną, która będzie przybliżać ideę tego wydarzenia w parafiach naszej diecezji.

- My życzyliśmy biskupowi Romanowi siły i cierpliwości. I dobrze to przyjął. To było bardzo sympatyczne i dobre spotkanie - podsumowuje Justyna Szkabrat z Hałcnowa.