Drogą Bożych zamiarów

Gość Bielsko-Żywiecki 02/2014

publikacja 09.01.2014 00:00

W dniu konsekracji biskupiej i ingresu z bp. Romanem Pindlem, ordynariuszem bielsko-żywieckim, o tym, jak wyobraża sobie pasterską posługę w diecezji, czego oczekuje od kapłanów i wiernych i za co ich ceni rozmawia Alina Świeży-Sobel

 Bp Roman Pindel po otrzymaniu sakry udzielił zgromadzonym w katedrze  i wokół niej pierwszego biskupiego błogosławieństwa Bp Roman Pindel po otrzymaniu sakry udzielił zgromadzonym w katedrze i wokół niej pierwszego biskupiego błogosławieństwa
Alina Świeży-Sobel /GN

Alina Świeży-Sobel: Dziś początek biskupiej posługi. Jaka to będzie droga dla Księdza Biskupa?

Bp Roman Pindel: Do przyjęcia sakry przygotowywałem się podczas rekolekcji. Nie szukałem w nich odpowiedzi na pytania, jakim mam być biskupem ani jaki program czy strategię przyjąć, ani tym bardziej, jak zarządzać czy rozwiązywać różne problemy. W rekolekcjach opartych na Liście do Rzymian szukałem umocnienia mojej osobistej wiary, przeżywałem pojednanie z Bogiem, prosiłem o Ducha Świętego i moją otwartość na Niego w posłudze, którą podejmuję. Czy coś wynika z deklaracji w rodzaju: chciałbym być ojcem, pasterzem, bratem? Dziś mogę co najwyżej przywoływać bardzo ciekawe cytaty z dokumentów X Ogólnego Synodu Biskupów, którego obrady toczyły się pod wymownym tytułem „Biskup sługą Ewangelii Jezusa Chrystusa dla nadziei świata”.

Jak wyobraża sobie Ksiądz Biskup współpracę z kapłanami?

Współpraca zależy od obu stron. Życzliwość wyczuwam na każdym kroku. Dlatego z mojej strony mogę tylko wyrazić nadzieję, że uda mi się układać relacje ze wszystkimi kapłanami na zasadzie wspólnego poszukiwania i rozeznawania, co możemy uczynić jako pasterze w tej wielkiej wspólnocie, którą stanowi diecezja bielsko-żywiecka. Chciałbym, by w tej współpracy zawsze można było odwołać się do łaski powołania, do darów, które Pan Bóg daje, do doświadczenia, zaangażowania i najlepszych pragnień, które nosimy w sobie. Nie może zabraknąć duchowego rozeznania odnośnie do tego, co jest Bożym zamiarem w tej konkretnej sytuacji. Mam nadzieję, że uda mi się zachęcać do podejmowania nowych wyzwań, do nowych, lepszych metod, do większej gorliwości i do wierności w tym, co sprawdzone w pracy duszpasterskiej. Chciałbym ze wszystkimi kapłanami szukać nowych dróg dotarcia do tych, którzy sami nie przychodzą do Kościoła lub odchodzą. Będę szukał sposobności, by modlić się ze wszystkimi duszpasterzami i zachęcać ich do wspólnego trwania na modlitwie. Osobiście mam w pamięci takie comiesięczne spotkania wikariuszy dekanatu bialskiego w Hałcnowie w latach 80.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.