Pisarzowickie "wystarczy chcieć"

Urszula Rogólska

publikacja 23.12.2013 01:49

Było dużo śmiechu, były i łzy wzruszenia. Dorośli i gimnazjaliści z Pisarzowic wystawili jasełka dla podopiecznych Fundacji "Krzyż Dziecka", ich rodziców i opiekunów.

Pisarzowickie "wystarczy chcieć" Emilka, podopieczna Fundacji "Krzyż Dziecka" z mamą, rodzeństwem i Agnieszką Kanią, opiekunką pisarzowickich wolontariuszy Urszula Rogólska /GN

- "Chcę pomóc" - to jest istota naszego dzisiejszego spotkania - mówił Maciej Derbin, prezes Fundacji "Krzyż Dziecka" w Pisarzowicach, w czasie wyjątkowego świątecznego spotkania w miejscowym Gimnazjum im. Jana Pawła II. Nauczyciele i gimnazjaliści, razem z przedstawicielami zarządu fundacji, wystawili uwspółcześnione jasełka dla jej podopiecznych.

- Nasze porozumienie o współpracy nie jest tylko kartką. Towarzyszycie nam stale, przez cały rok, we wszystkim, co chcemy robić dla naszych podopiecznych. Wasza gotowość, wasze "chcę pomagać" jest dla nas najważniejsze - dodał Maciej Derbin.

Przed rokiem, zarząd fundacji i dyrekcja gimnazjum podpisali oficjalne porozumienie o współpracy. Gimnazjaliści uczą się, jak być wolontariuszami, jak pomagać w najróżniejszych sytuacjach życiowych ludziom potrzebującym i włączają się w organizację imprez przygotowywanych przez fundację.

Po raz drugi razem z dorosłymi wystawili także jasełka dla dzieci i dorosłych, którym pomaga fundacja. Spektakl wyreżyserowała Gabriela Gacek - nauczycielka sztuki. Za to zaangażowanie wszystkich aktorów dziękował im jasełkowy św. Józef - czyli Maciej Żarski, dyrektor gimnazjum.

Na zakończenie spektaklu młodzi wolontariusze ze swoją opiekunka Agnieszką Kanią, obdarowali podopiecznych fundacji przygotowanymi przez siebie prezentami i zaprosili do wspólnego stołu.

- Takie spotkania, kiedy mogą przebywać ze sobą nasi podopieczni ze swoimi rodzicami, opiekunami, są dla nas ważnym doświadczeniem - mówi Maciej Derbin. - Wiemy, że tego potrzebują. Oni najlepiej wiedzą jak się czuje rodzic, który stale, 24 godziny na dobę, musi być przy swoim niepełnosprawnym dziecku. Takie spotkania, to dla nich okazja, by wyjść z czterech ścian i poznać ludzi, którzy ich doskonale rozumieją.

- Pomagamy około 30 dzieciom, nastolatkom i dorosłym. Czasem jest to pomoc doraźna, jednorazowa - np. w zakupie leków czy środków pielęgnacyjnych. Ale mamy w gronie podopiecznych wiele osób, które wymagają stałej rehabilitacji i pomocy - mówi Grzegorz Cieślak z zarządu fundacji. - Współpracuje z nami dziewięciu rehabilitantów, którzy przyjeżdżają do domów naszych chorych. Wspomaga nas pisarzowicka parafia, wielu mieszkańców całej gminy, szkoły, władze samorządowe.

Wszyscy członkowie fundacji działają jako wolontariusze. Pieniądze na działalność pozyskują z darowizn, charytatywnych koncertów i imprez sportowych, a także z 1 procenta (od trzech lat są oficjalnie OPP - organizacją pożytku publicznego).

- Mieszkańcy Pisarzowic sami podsuwają nam pomysły jak jeszcze możemy pomóc - mówi Maciej Derbin. - W tym roku zachęcili nas, żebyśmy prowadzili także zbiórkę odzieży dla potrzebujących.

- Kontynuujemy również akcję świątecznych paczek dla rodzin z naszej gminy, będących w trudnej sytuacji materialnej. Dzięki współpracy z pisarzowickimi sklepami, udało się nam przygotować 20 dużych paczek - mówi Grzegorz Cieślak.

Fundację "Krzyż Dziecka" powołały młode małżeństwa z Pisarzowic w 2009 roku – po śmierci Ani – córeczki jednego z nich. Większość z nich znała się ze wspólnoty oazowej. Doświadczając cierpienia z powodu ciężkiej choroby Ani, szerzej otworzyli serca na cierpienia innych – zwłaszcza rodziców chorych dzieci.

Fundacji można ofiarować 1 procent podatku (szczegóły: www.krzyzdziecka.pl).