Wspominać będziemy jego uśmiech

Alina Świeży-Sobel

publikacja 02.12.2013 14:00

Ks. Sławomir Kołata od dwóch lat był bliskim współpracownikiem ks. prof. Romana Pindla, rektora seminarium.

Ks. Sławomir Kołata, wicerektor Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie Ks. Sławomir Kołata, wicerektor Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie
Alina Świeży-Sobel /GN

Po raz pierwszy spotkałem  się z ks. Biskupem nominatem będąc klerykiem czwartego roku seminarium. Z wielkim podziwem słuchałem wówczas wykładów na temat Listów św. Pawła  prowadzonych przez - jeszcze wtedy - ks. dra Romana Pindla. Pamiętam, że przemawiał do kleryków z wielką pasją i chętnie słuchaliśmy jego ciekawych myśli. Ważne było i to, że wykład poparty był doświadczeniem wspólnot charyzmatycznych, którymi się opiekował.

Nasze drogi zeszły się ponownie w sierpniu 2011 roku: tym razem jako wicerektor odpowiedzialny za formacje kleryków diecezji bielsko-żywieckiej rozpocząłem współprace z rektorem ks. prof. Romanem Pindlem. I choć dzieli nas różnica wieku, od początku była to współpraca wręcz koleżeńska, pełna serdeczności.

Czasami z powodu wyjazdów naukowych, rekolekcyjnych, zastępowałem go w niektórych obowiązkach. Odbierałem to jako nobilitację ze strony swego dawnego profesora. W codziennej pracy naszego zespołu formatorów panowała taka sama przyjacielska atmosfera i otwartość na dialog. Choć ostateczna decyzja należała zawsze do niego, to wcześniej ks. rektor Pindel z uwagą wysłuchał wszystkich opinii.

Myślę, że ta atmosfera też formuje kleryków. Na pewno umocnieniem był zawsze jego uśmiech, z jakim witał ich na korytarzu.