W rodzinnych stronach

publikacja 04.10.2013 05:30

Zostawił trwały ślad wśród rodaków, inicjując ważne dla społeczności dzieła.

Ochronka jest najnowszym dziełem św. Bilczewskiego w Wilamowicach Ochronka jest najnowszym dziełem św. Bilczewskiego w Wilamowicach
Alina Świeży-Sobel /GN

- Parafia Przenajświętszej Trójcy w Wilamowicach przeżywa wielką radość z faktu wyniesienia na ołtarze swego rodaka św. arcybiskupa Józefa Bilczewskiego – mówił proboszcz ks. prał. Michał Boguta, we wstępie do wznowionego niedawno wydania książki o pamiętnym spotkaniu wilamowiczan z rodakiem w 1901 r., tuż po jego biskupiej konsekracji. Odnotowano w niej wielkie wzruszenie, jakie przeżywali mieszkańcy tej ziemi, witając dostojnego gościa. Są tam też i jego słowa: - Ukochani moi, nie wiecie, co się w sercu mojem dzieje, gdy patrzę na to miejsce, gdzie chrzest św. przyjąłem i pierwszą potem Najświętszą Ofiarę odprawiłem. (…) Podczas każdej Mszy świętej biegnę myślą w te tu strony moje rodzinne i błagam Boga, aby was wiernymi swoimi dziećmi uczynił…

Wciąż też, mimo licznych obowiązków, a nawet przepracowania, nie zaniedbywał troski o rodaków z Wilamowic. Dlatego też żywej pamięci sprzyjają do dziś dzieła, które po wybitnym rodaku pozostały w Wilamowicach.

Potrzebny jest kościół!

Do osobistych zasług abp. Bilczewskiego należy budowa nowej wilamowickiej świątyni. Apelował o nią wielokrotnie, składając swój dar materialny cegiełkę na ten cel. Mury obszernego kościoła rozpoczęto wznosić w 1923 r. W tym samym czasie abp Bilczewski odszedł do Pana, a szalejący kryzys w latach 30. zmusił do przerwania prac budowlanych. Potem przyszła wojna. Do budowy powrócono po pożarze, który w 1957 r. strawił stary wilamowicki kościółek. Pod kierunkiem ówczesnego proboszcza udało się w krótkim czasie ukończyć główną nawę i można było odprawiać Msze Święte. Dłuższy czas trudno było znaleźć możliwości techniczne dla zbudowania zaprojektowanej na wysokość 30 metrów wieży kościelnej.

To zadanie, jak również dzieło wykończenia i ozdobienia wnętrza przypadło ks. prałatowi Michałowi Bogucie, proboszczowi w Wilamowicach od 1982 roku do dzisiaj. - Ryzykowne prace zawierzaliśmy wówczas opiece sługi Bożego Bilczewskiego - wspomina ks. prał. Boguta. Na bocznej ścianie świątyni zawieszony został portret rodaka, pobłogosławiony w Rzymie przez papieża Jana Pawła II na początku lat 80. Przy nim przez lata prowadzone były modlitwy nowenny z prośbą o beatyfikację. Po beatyfikacji obraz trafił do kościelnej kaplicy bł. Bilczewskiego, poświęconej w 2001 r. przez jego następcę - metropolitę lwowskiego kard. Mariana Jaworskiego.

Przez około 20 lat powstawały kościelne ołtarze boczne i główny tryptyk, stalle, stacje Drogi Krzyżowej i liczne figury świętych. Wszystkie wyszły spod dłuta innego wilamowiczanina - Kazimierza Danka. Jednym z poważniejszych wyzwań była dla niego figura samego abp. Bilczewskiego, który ostatecznie w 2002 r. w świątyni, której tak bardzo pragnął, stanął jako przewodnik rodaków na drodze prowadzącej do Boga. Nie spoczniemy, aż kapłani i dzwony nowej świątyni będą, z tego miejsca głosić: Chwała na wysokości Bogu, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli - mówił abp Bilczewski podczas Eucharystii w rodzinnej parafii.

Z myślą o dzieciach – ochronka

Jednym z ważniejszych w tym względzie przykładów jest założona w 1908 r. dzięki staraniom abp. Bilczewskiego w Wilamowicach Ochronka pod wezwaniem św. Anny,

„Dziatwa przyjęta do ochronki ma być pouczona, że wiara katolicka jest najdroższym skarbem, a  zbawienie duszy najwyższym celem każdego człowieka, że po miłości Boga i Kościoła katolickiego, idzie zaraz miłość Ojczyzny i narodu, że każdy, kto żyje na ziemi polskiej, winien kochać Ojczyznę i naród polski” – napisał abp Józef Bilczewski w  akcie darowizny na rzecz wilamowickiej ochronki. Założony przez niego fundusz pozwolił na budowę siedziby placówki.

Ufundował nie tylko budynek, ale sprowadził też ze Starej Wsi siostry służebniczki NMP, aby – jak zaznaczył w testamencie – „wychowywały dzieci w duchu religijnym, moralnym i patriotycznym”. - Chodziło mu o to, by mogły tu wychowywać się także dzieci z najuboższych rodzin, dlatego powołał też specjalną fundację, która wspierałaby tę działalność. I podsumowując to stulecie trzeba podkreślić, że siostry zapisały w historii parafii w Wilamowicach piękne karty: troszczyły się o dzieci, prowadziły różne kursy, wykłady, organizowały uroczystości, zajmowały się świątynią, pomagały chorym – mówi ks. prał. Michał Boguta, proboszcz w Wilamowicach.

Po latach odsunięcia sióstr przez władze komunistyczne od wychowywania dzieci, udało się w latach 90. ubiegłego wieku przywrócić dzieło abp. Bilczewskiego do pierwotnego kształtu. Jednak kilkanaście lat później okazało się, że stuletnia budowla dziś już nie spełnia wymogów technicznych stawianych tego typu obiektom.

Dzięki staraniom ks. prał. Michała Boguty, któremu udało się pozyskać wielu sprzymierzeńców podtrzymania dzieła św. Bilczewskiego, stulecie ochronki w 2008 r. zbiegło się z poświęceniem placu budowy nowego budynku. Parafianie z rodzinnych Wilamowic postanowili podziękować za świętego rodaka, działając tak jak on: budując ochronkę dla dzieci jako wyraz swej wdzięczności za jego kanonizację.

Plac wiosną poświęcił bp Tadeusz Rakoczy, a już jesienią w mury wznoszonej ochronki kamień węgielny wmurowywał abp Mieczysław Mokrzycki ze Lwowa. We wrześniu 2011 roku gotowy obiekt – nowoczesną ochronkę, oddaną już pod patronat św. Bilczewskiego, poświęcił bp Tadeusz Rakoczy. W listopadzie pobłogosławił ją kard. Marian Jaworski, a w maju 2012 r.  kaplicę u sióstr służebniczek NMP poświęcił rodak z sąsiedniej Starej Wsi – kard. Kazimierz Nycz.

Wśród współczesnych wychowanków ochronki był też Marcinek, którego wyzdrowienie po ciężkim poparzeniu było łaską udzieloną za wstawiennictwem sługi Bożego Bilczewskiego i otworzyło drogę do jego beatyfikacji.

Potrzebne są siostry

Prowadzenie ochronki było głównym zadaniem sióstr służebniczek NMP, które przybyły do Wilamowic dzięki wsparciu abp. Bilczewskiego. - Wiele zawdzięczamy arcybiskupowi. Zgodnie z jego wola otworzyłyśmy ochronkę, prowadząc też kursy kroju i szycia dla dziewcząt. Pomagał nam za życia, a jego wsparcie towarzyszyło nam także później, gdy udało się powrócić do budynku, z którego wysiedlili nas Niemcy podczas II wojny światowej - wspomina s. Urszula Kielian, przez długie lata związana z wilamowickim domem sióstr.

W 1991 r., po generalnym remoncie ochronki, siostry ponownie rozpoczęły pracę wychowawczą. W  2008  r. mieszkańcy Wilamowic wraz z  siostrami świętowali 100-lecie placówki i obecności sióstr. - Podsumowując to stulecie trzeba podkreślić, że siostry zapisały w historii parafii w Wilamowicach piękne karty: troszczyły się o dzieci, prowadziły różne kursy, wykłady, organizowały uroczystości, zajmowały się świątynią, pomagały chorym – mówi ks. prał. Michał Boguta, proboszcz w Wilamowicach. - To był wielki i wspaniały dar, który wydał błogosławione owoce dla całej naszej parafii. Jako proboszcz nie wyobrażam sobie pracy bez sióstr.

Dlatego też realizując testament abp. Bilczewskiego, by wszystkie wilamowickie dzieci miały zapewnione wychowanie w duchu katolickim i patriotycznym, parafia podejmując budowę nowej siedziby ochronki zadbała, by znalazło się także godne miejsce na nowy dom sióstr, które nadal będą prowadzić to dzieło.

Pod patronatem rodaka

Tuż po październikowej kanonizacji, w marcu 2006 r. odbyło się uroczyste nadanie imienia św. Józefa Bilczewskiego także wilamowickiemu Gimnazjum.

Po poświęceniu upamiętniającej ten dzień tablicy wmurowanej przy wejściu do szkoły, nauczyciele, uczniowie i ich rodzice oraz liczni goście w procesji pod przewodnictwem biskupa Janusza Zimniaka przeszli do kościoła na dziękczynną Mszę św.

Imię św. Bilczewskiego nosi w Polsce tylko ta jedna szkoła: w jego rodzinnych Wilamowicach. I choć w istocie szkolne placówki są tu dwie: Szkoła Podstawowa i Gimnazjum – to łączy je tak wiele elementów, że nikogo nie dziwi tu mówienie o jednej szkole.

Swoją siedzibę mają w jednym gmachu. O jego budowę przed laty zabiegał sam Arcybiskup. Wzniesiona szkoła nosiła przed wojną jego imię. Udało się je przywrócić Szkole Podstawowej na początku lat 90. Podjętej wtedy rozbudowie budynku towarzyszyło błogosławieństwo Jana Pawła II, który poświęcił kamień węgielny dla tego dzieła.

- Powstałe w 1999 r. Gimnazjum początkowo formalnie było „bezimienne”, ale nie ulegało wątpliwości, że całej uczniowskiej wspólnocie patronuje Arcybiskup. Bardzo mocno przeżywaliśmy beatyfikację i przygotowania do uroczystości dziękczynnych, podczas których kard. Józef Glemp poświęcił szkolny sztandar - wspomina Stanisław Jonkisz, dyrektor wilamowickiego Gimnazjum.

Z okazji kanonizacji poświęconą przez Jana Pawła II płytę kamienia węgielnego przeniesiono na frontową ścianę budynku, a gimnazjalny zespół wokalny nagrał dedykowaną patronowi płytę CD z piosenkami religijnymi.