Nowo narodzeni pod znakiem Krzyża

Urszula Rogólska

publikacja 14.09.2013 20:20

Jak co roku w drugą niedzielę września, ministranci, schole, Dzieci Maryi i oazowicze pielgrzymowali do Matki Bożej Bolesnej w Hałcnowie, żeby tu rozpocząć kolejny rok formacji.

Nowo narodzeni pod znakiem Krzyża Ruch Światło-Życie ma nowych animatorów - w Hałcnowie otrzymali specjalne błogosławieństwo biskupa Piotra Gregera i oazowe świece Urszula Rogólska /GN

Najmłodsi, młodzież i rodziny wypełniły sanktuarium Matki Bożej w Hałcnowie 14 września. Przyjechali razem ze swoimi diecezjalnymi duszpasterzami - ks. Sławomirem Zawadą, odpowiedzialnym za Służbę Liturgiczną, ks. Jerzym Musiałkiem - moderatorem rodzin Domowego Kościoła, ks. Marcinem Aleksym duszpasterzem Ruchu Światło-Życie i ks. Tomaszem Michniokiem, opiekunem Dzieci Maryi, a także księżmi odpowiedzialnym za poszczególne grupy w parafiach całej diecezji. Tu, u stóp Matki Bożej Bolesnej, co roku rozpoczynają kolejny rok formacji.

W tym roku dzień ten przypadł w szczególnym czasie - w Roku Wiary, w święto Podwyższenia Krzyża Świętego, u stóp którego stała Bolesna Matka Jezusa, czczona w hałcnowskim sanktuarium. Dzień skupienia i wspólnoty przygotowano w przeddzień uroczystości upamiętniających 20. rocznicę nałożenia koron papieskich na figurę obecnej tu Piety.

O Chrystusowym Krzyżu mówił w homilii biskup Piotr Greger, który przewodniczył uroczystej Mszy św. Zaznaczył, że krzyż najczęściej postrzegamy jedynie jako obraz trudów, cierpień, ofiary, poświęcenia i wyrzeczenia, a zapominamy, że jest on znakiem bezinteresownego daru z siebie. - Krzyż należy odczytywać jako wydarzenie, ku któremu konsekwentnie zmierzało całe ziemskie życie Jezusa; życie, w którym Chrystus dopełnia swego dzieła miłości. Krzyż jest bowiem niezwykłym objawieniem Boga oraz Jego miłości ogarniającej wszystko i wszystkich - mówił biskup, podkreślając, że Jezus Chrystus dokonał misterium pojednania nie poprzez mękę i cierpienie, ale właśnie mocą swojej miłości.

Biskup Greger mówił też o sukcesywnym zaniku poczucia grzechu i winy w naszej codzienności. A ta świadomość - którą daje Duch Święty - prowadzi człowieka wiary właśnie pod Chrystusowy Krzyż: - Duch Boga żywego prowadzi nas pod Krzyż Chrystusa, abyśmy poznali, zrozumieli i sprawiedliwie osądzili grzech. Bo w gruncie rzeczy całą złość grzechu poznajemy dopiero w perspektywie Krzyża Chrystusa. Kiedy bowiem patrzymy na Krzyż, dostrzegamy miłość ukrzyżowaną; widzimy Tego, który nas do końca umiłował - mówił biskup Greger, zaznaczając, by nie zatrzymywać się na tajemnicy ludzkiej nieprawości i pamiętać, że miłość Boża jest większa i mocniejsza niż grzech: - Z wysokości Chrystusowego krzyża prowadzi droga do pojednania i nawrócenia.

Na zakończenie uroczystości nowi animatorzy Ruchu Światło-Życie oraz pary rejonowe Domowego Kościoła, otrzymały specjalne błogosławieństwo biskupa Gregera oraz symbol oazowej świecy.

Rodziny Domowego Kościoła powitały także swoją nowa parę diecezjalną - Anita i Krzysztof Tyrybonowie z parafii św. Macieja w Andrychowie będą odpowiedzialni za bielsko-żywieckie małżeństwa i rodziny zrzeszone w oazie rodzin.

Tyrybonowie w przyszłym roku będą obchodzić 25. rocznicę ślubu. Maja trójkę dorosłych dzieci: 23-letnią Elżbietę, 22-letnią Iwonę i 18-letniego Janka.

- Zgodnie z hasłem roku formacji, które podejmujemy, chcemy "narodzić się na nowo", także jako Ruch Domowego Kościoła - mówią. - Mamy wiedzę, mamy formację, ale chcemy zachęcać wszystkie nasze rodziny, by wiara napełniała też nasze serca. Chcemy zwrócić naszą uwagę na złotą zasadę: czyń innym tak, jak sam byś chciał, żeby czyniono tobie. Musimy bardziej otworzyć się na Ducha Świętego, który działa też przez innych ludzi. Moc modlitwy jest ogromna, dlatego postanowiliśmy lepiej skoordynować naszą diakonię modlitwy na szczeblu diecezjalnym - takie diakonie działają w wielu naszych rejonach. Mamy w naszym gronie wiele osób starszych, schorowanych. Choć często nie mogą się z nami spotykać, chcemy je zaktywizować duchowo - potrzebujemy ich. Chcemy ich prosić o ofiarowanie cierpień w intencji wszystkich rodzin.

Anita i Krzysztof Tyrybonowie dodają, że kardynał Stanisław Ryłko, w czasie swojego niedawnego pobytu w rodzinnym Andrychowie, błogosławiąc im, mówił, że w dzisiejszym świecie, kiedy robi się wiele, żeby zniszczyć normalność rodziny, Kościół, świat szczególnie potrzebuje rodzin silnych Bogiem. - Nie zawsze ludzie chcą, żebyśmy o Panu Bogu mówili, ale wtedy z całą mocą musimy dawać świadectwo naszej przynależności do Niego naszym życiem, naszymi wyborami - dodają.