Chcemy być VIP-ami... w Królestwie Bożym

Urszula Rogólska

publikacja 02.09.2013 13:12

Barbara i Włodzimierz Habartowie - nauczyciele wychowania fizycznego w cieszyńskim LO im. Mikołaja Kopernika zostali laureatami tegorocznej Nagrody św. Melchiora Grodzieckiego.

Chcemy być VIP-ami... w Królestwie Bożym Barbara i Włodzimierz Habartowie z dziećmi - Zosią, Jakubem, Marysią i Kacprem. Urszula Rogólska /GN

Odwiedziny u Basi i Włodka Habartów, to - na powitanie - dosłownie bombardowanie miłością ze strony ich czwórki dzieci - najstarszej Zosi, która właśnie zaczyna naukę w pierwszej klasie, Jakuba, który ofiarnie służy pomocą przy podawaniu herbaty i ciasta, Marysi, która szybko biegnie do ogrodu, by "nowej cioci" podarować ostatnią słodką malinę i 16-miesięcznego Kacpra, którego uśmiech nieschodzący z małej buzi rozbraja każdego.

Gdzieś w dwustuprocentowej radości dzieci z powodu przybycia nowych gości, słychać zaproszenie Basi i Włodka do rodzinnego stołu. O takim domu marzyli, kiedy jeszcze studiowali na AWF-ie w Katowicach. Ona z Siemianowic, on z Cieszyna. Pobrali się 11 lat temu. Wyjechali zagranicę do ciężkiej pracy, żeby móc wybudować swój własny dom. Dziś wypełnia go taka dawka miłości, że trudno się z nimi rozstać.

Kochają też swoją pracę zawodową i swoich uczniów - licealistów z "Kopernika". Są profesjonalnymi trenerami n.in. narciarstwa i siatkówki. Włodek jest trenerem trzecioligowej drużyny siatkarek UKS "Dębowianka" Dębowiec - dziewczyny, które na co dzień zajmują się głównie pomocą rodzicom w gospodarstwie rolnym, otarły się o występy w drugiej lidze. Drużyny licealistów trenowanych przez Habartów zawsze przyjeżdżają z zawodów z medalami lub pucharami.

Mimo rozlicznych obowiązków rodzinnych (o które przy czwórce dzieci nietrudno...) angażują się w różnoraką pomoc i pracę społeczną.

To Włodek jest jednym z "mózgów" corocznych Koncertów Walentynkowych organizowanych przez cieszyńskie licea na rzecz Hospicjum im. Łukasza Ewangelisty, współorganizuje spotkania ojców przy klasztorze franciszkańskim. Basia prowadzi zajęcia aerobiku w wodzie dla wolontariuszek hospicjum. Jako absolwentka szkoły muzycznej nie waha się występować na scenie w ramach koncertów na rzecz hospicjum.

Od pięciu lat są zaangażowanymi członkami wspólnoty "Mamre". Na wspólnotowe Msze św. z modlitwą o uzdrowienie, które do Częstochowy przyciągają ludzi z całej Polski, bardzo często zabierają też swoich uczniów. Ewangelizują gdzie się da. Współorganizują festyny i ewangelizacje w swojej parafii - w Cieszynie Mnisztwie. W planach mają ewangelizację połączoną z turniejem koszykówki i koncertem gwiazd hip-hopu.

W cieszyńskim kościele św. Marii Magdaleny, 1 września, podczas dorocznej diecezjalnej pielgrzymki ku czci św. Melchiora Grodzieckiego Habartowie otrzymali Nagrodę imienia Świętego. Ks. prałat Henryk Satława ze Stowarzyszenia "Dziedzictwa św. Jana Sarkandra", które co roku wręcza ją nieprzeciętnym pedagogom, w laudacji podkreślał, że: - Nagrodę przyznano małżonkom za przykład wzorowego życia małżeńskiego, rodzinnego i chrześcijańskiego. Za nienaganną postawę moralną i krzewienie wartości ewangelicznych, służenie innym wsparciem i pomocą, otwartość na potrzeby drugiego człowieka.

Doceniono ich wyróżniającą się pracę dydaktyczną i pedagogiczną, wszechstronne wspomaganie rozwoju fizycznego młodych ludzi, prowadzenie zajęć pozalekcyjnych. Podkreślono zaangażowanie w życie szkoły, środowiska i dbałość o własny rozwój duchowy

- W ten sposób stowarzyszenie chce dowartościować to, co w dzisiejszych czasach najcenniejsze - rodzinę i małżeństwo - podkreślił ks. Satława.

- Nagroda to dla nas ogromne wyróżnienie - mówią Habartowie. - Ale nie uderzyła nam do głowy. Czujemy wielką  nobilitację, ale też zobowiązanie do ciągłej pracy nad sobą, by sprostać temu wyróżnieniu. Podczas odpustowej Mszy św. ku czci św. Melchiora, biskup Franciszek Lobkowicz mówił o pokorze, o tym, by w tym świecie nie zabiegać o bycie VIP-em. My marzymy, żeby być VIP-ami w Królestwie Bożym, by tam Bóg pozwolił nam usiąść przy Sobie.