Nasi w Rio!

Urszula Rogólska

publikacja 23.07.2013 08:12

Po Tygodniu Misyjnym spędzonym w Sao Paolo nasi młodzi dotarli do Rio de Janeiro, gdzie świętują Światowe Dni Młodzieży i czekają na spotkanie z papieżem Franciszkiem.

Nasi w Rio! Grupa ks. Grzegorza Strządały razem w brazylijskimi gospodarzami przy budowie nowego stadionu Corintians w Sao Paolo Archiwum ks. Grzegorza Strządały

- Wieczorem dotarliśmy do Rio de Janeiro. Niestety, miasto nas powitało „siąpiście i mgliście”, więc nie mogliśmy dostrzec wyciągniętych nad nami rąk Jezusa z Corcovado - relacjonował dziś nad ranem polskiego czasu ks. Grzegorz Strządała, jeden z dwóch księży naszej diecezji, którzy polecieli do Brazylii na Światowe Dni Młodzieży z grupą młodych diecezjan. Przewodnikiem drugiej grupy jest ks. Andrzej Wołpiuk. Diecezję bielsko-żywiecką w Brazylii reprezentuje dwudziestka młodych.

Dziś wezmą udział w Mszy św. inaugurującej ŚDM. A przez najbliższe dni od 24 do 26 lipca do południa będą się spotykać na katechezie w grupach językowych. Popołudniami będą mieli okazję uczestniczyć w wydarzeniach kulturalnych, koncertach, zwiedzaniu. 25 lipca powitają papieża, a 26 lipca razem z nim wezmą udział w Drodze Krzyżowej. Finałem spotkania będzie czuwanie z papieżem 27 lipca i uroczysta Eucharystia 28 lipca.

Pierwsza grupa diecezjan bielsko-żywieckich wróci do Polski 31 lipca.

Już pierwszy tydzień w Brazylii dla młodych z grupy ks. Grzegorza był przeżyciem pełnym wrażeń. W Ameryce Południowej, w mieście św. Pawła - Sao Paulo - wylądowali 16 lipca. W swoich domach gościły ich cztery rodziny z parafii Najświętszego Oblicza w Sao Paulo, choć - jak sami przyznają - zaskoczyli ich, kiedy się okazało, że ósemce Polaków asystuje aż dwudziestka żywiołowych Brazylijczyków, gotowych pomóc im w każdej chwili.

- W Sao Paulo zostaliśmy przyjęci bardzo serdecznie. Po przyjeździe do parafii nawiedziliśmy na chwilkę kościół i zostaliśmy zaproszeni do księdza proboszcza na kolację. Kościół Najświętszego Oblicza - jak nam powiedział ks. Cassio - jest jedynym na świecie pod takim wezwaniem - relacjonuje ks. Grzegorz. - Parafianie celebrowali nasze przybycie. Na Mszy św. - bardzo żywiołowo przeżywanej - mieliśmy okazję doświadczyć głębokiego ciepła wspólnoty. Mimo dnia roboczego na Eucharystii był pełny kościół ludzi!

Już od pierwszych chwil w tym największym w Ameryce Południowej mieście udzielała się im atmosfera Światowych Dni Młodzieży. Spotkali pielgrzymów m.in. z Hiszpanii, Kolumbii, Chile i... z Polski - z Warmii.

- Nasi gospodarze zaprowadzili nas do muzeów, które pokazują początki miasta, czyli XVI wiek. Jeszcze w XIX wieku była to niewielka mieścina. Dopiero w XX w. rozrosła się w potężną metropolię. Nawiedziliśmy katedrę archidiecezji Sao Paulo oraz sam środek miasta, zaznaczony na placu przed katedrą - opowiadają. - Młodzież zaangażowana w goszczenie nas w Sao Paulo jest bardzo otwarta, jak przystało na Brazylijczyków. Wspólnie śpiewamy, szalejemy. Oni najchętniej śpiewają po polsku, zresztą uczą się bardzo szybko, a my próbujemy coś niecoś po portugalsku.

W Sao Paolo gospodarze przewidzieli dla Polaków czas na rekreację i zabawę:

- Trzeci dzień naszej wyprawy, czwartek 18 lipca, to przede wszystkim dzień rekreacji i zabawy. Po jutrzni, oczywiście w dwóch językach na przemian, udaliśmy się w drogę, gdzie pierwszym etapem była budowa nowego stadionu Corintians - informują.

Odwiedzili także potężny park wypoczynkowy Ibirapuera - miejsce, gdzie rośnie tropikalna roślinność i gdzie wybudowano mnóstwo atrakcji sprzyjających wypoczynkowi, z czego mieszkańcy Sao Paulo bardzo chętnie korzystają. - To był czas rekreacji, jazdy na rowerze, wspólnych tańców przy rytmach latynoskich i polskich - wspomina ks. Strządała. - Przed opuszczeniem parku zwiedziliśmy muzeum sztuki nowoczesnej. Wieczorem, podobnie jak w poprzednie dni, wraz z parafianami Sagrada Face przeżywaliśmy Eucharystię i nabożeństwo z indywidualnym błogosławieństwem kapłańskim. Po Mszy jeszcze polskie śpiewanie. Szczególnym hitem dla Brazylijczyków stała się piosenka: „Alleluja, On jest Światłem”.

Na finał w Sao Paolo, z młodzieżą różnych narodów - m.in z Kostaryki, Francji, Litwy, Pakistanu - uczestniczyli także w koncercie i uroczystej Mszy św. - Różnorodność kulturowa uczestników była okazją do pokazania jednego Kościoła w wielu charyzmatach. Podziwialiśmy każdą formę ekspresji artystycznej, a równocześnie oddawaliśmy cześć Bogu - opowiadają.

Brazylijczycy zaprowadzili naszych młodych, oczywiście, także do ważnych dla nich miejsc kultu Bożego. Razem byli m.in. w klasztorze św. Antoniego Galvao - pierwszego świętego brazylijskiego franciszkanina, czciciela Maryi Niepokalanej, o którego wstawiennictwo proszą szczególnie matki z powikłaniami okołoporodowymi. W drodze do Rio de Janeiro odwiedzili sanktuarium maryjne w Aparecida.

- Na terenie sanktuarium można było dostrzec mnóstwo różnych flag i koszulek pokazujących wielość narodową. Tysiące pielgrzymów, podobnie jak my, w Aparecidzie zatrzymało się w drodze do Rio - mówi ks. Grzegorz. - Tuż po południu pożegnaliśmy naszych przyjaciół z Sao Paulo. Oj, trudno było się nam pożegnać po takim czasie. Mamy nadzieję na spotkanie w Rio, a potem w Polsce. Wieczorem część naszej grupy udała się na szczyt góry na pograniczu Aparecidy, skąd mogliśmy spojrzeć na panoramę miasta. Na szczycie góry stoi figura Matki Bożej z Aparecidy, do której można wejść i znaleźć się pod płaszczem Matki Bożej, co też z radością uczyniliśmy. Niespodzianka na koniec - zjechaliśmy nietypową taksówką - takim samochodzikiem, który miał chyba ze 100 lat.

Ostatnim przystankiem przed Rio był park narodowy w Itatiaia.

- Brazylia ma również swoje uroki przyrodnicze. Szczególnie można tego doświadczyć w parku narodowym - opowiada ks. Strządała. - Itatiaia to najstarszy park narodowy w Brazylii. Założony został w latach 30. ubiegłego wieku. Park jest rozległy i swoim terenem obejmuje obszar trzech stanów. Typowym sposobem poruszania się po nim jest samochód. Byliśmy nielicznymi piechurami wchodzącymi do parku. Jednak i my przesiedliśmy się po kilkuset metrach do samochodu, a to dzięki gościnności Eryka i Pryscylii, którzy przybyli do Itatiaia z południowej Brazylii z okazji swojej rocznicy ślubu. Po drodze do parku obserwowaliśmy, jak rosną bananowce. W samym parku - bogata roślinność podobna już do tropikalnej. Ze zwierząt gościnne i chętne do fotografowania okazały się... małpy!

Codzienne relacje z Rio ks. Grzegorz i jego grupa zamieszczają na internetowej stronie: www.xg.aau.pl.