Boisko na górskim stoku w Szczyrku

Alina Świeży-Sobel

publikacja 14.07.2013 09:27

To było niezbędna inwestycja, dzięki której grupy dzieci i młodzieży będą tu miały nie tylko odpowiednie zaplecze duchowe, ale także warunki do dobrego wypoczynku i rekreacji.

Pierwszy mecz na nowym boisku w Czyrnej Pierwszy mecz na nowym boisku w Czyrnej
Alina Świeży-Sobel /GN

- Teraz mają do dyspozycji boisko do piłki nożnej, dwa małe - do siatkówki i punkt do koszykówki - mówi ks. Paweł Hubczak, dyrektor ośrodka.

Jak przyznaje ks. Hubczak, już dawno temu przemawiała do niego mocno powtarzana za św. Janem Bosko myśl: "Boisko żywe - diabeł martwy. Boisko martwe - diabeł żywy. Dlatego od modlitwy do św. Jana Bosko - przy jego relikwiach - rozpoczęła się uroczystość otwarcia najnowszej części ośrodka rekolekcyjnego w Szczyrku-Czyrnej. Obejmuje ona zespół boisk: jedno do piłki nożnej, dwa mniejsze - do siatkówki oraz punkt z koszem - dla zwolenników koszykówki. - To obiekty konieczne, by zwłaszcza młodsi uczestnicy wakacyjnych rekolekcji mogli tu aktywnie spędzać czas. Od Szczyrku i podobnych obiektów oddziela nasz ośrodek jednak spora odległość - dodaje ks. Hubczak.

Budowa boiska usytuowanego dość wysoko w górach - 800 m n.p.m. - nie należała do łatwych technicznie. Trzeba było na stromym stoku umiejętnie rozplantować 150 ton ziemi, utwardzając i wprowadzając równocześnie niezbędne systemy do drenażu. Potem na gotowej płycie przyszłego boiska posiać trawę i dbać, żeby powstała murawa. To też nie był jeszcze koniec budowania boiska. - Gra nie byłaby tu jednak możliwa bez postawienia dookoła wysokich słupów, na których rozpięta jest siatka tzw. piłkochwytów. Bez tego każdy aut kończyłby się wędrówką i szukaniem piłki gdzieś u podnóża góry - mówi ks. Hubczak.

Dzięki dobrym ludziom

Przed początkiem wakacji udało się też zadbać, aby uczestnicy rekolekcji mogli po meczu usiąść przy płonącym bezpiecznie ognisku czy grillu. - Tego wszystkiego nie byłoby, gdyby nie pomoc wielu ludzi. Są wśród nich zarówno byli parafianie, jak i najbliżsi sąsiedzi ośrodka. Podczas tych przygotowań na boisku i innych prac doświadczyłem życzliwości i otwartości, które naprawdę mogły wzruszyć - podkreśla ks. Paweł Hubczak.

Byli tacy, którzy po prostu przyszli, złapali za łopatę i pracowali. Pomagali, jak kto tylko mógł. Parafianie ze Zbytkowa podarowali stół do ping ponga, a ks. kan. Józef Strączek z Porąbki, najstarszy kapłan naszej diecezji podarował na przykład stół do gry w piłkarzyki. O wszystkich darczyńcach pamiętano podczas nabożeństwa uczczenia relikwii św. Jana Bosko, polecając ich orędownictwu świętego. Większość z nich wzięła udział w tym nabożeństwie.

Jak przypominał ks. Hubczak, w związku z trwającą peregrynacją relikwii św. Jana Bosko w naszej diecezji bp Tadeusz Rakoczy wystosował list pasterski, w którym napisał m.in.: - Oby wpatrywanie się w postacie świętych pomogło każdemu z nas w podążaniu naszą osobistą drogą świętości. Ta droga, jak mawiał ks. Bosko, jest usłana różami. Róże są piękne, ale mają również swoje kolce. Dołóżmy starań, aby trudy związane z kolcami nigdy nie przesłoniły nam piękna kwiatu, którym jest świętość każdego z nas, naszych rodzin i wspólnot...

Przywołując te słowa obdarowywał pomocników - z pomocą dzieci, które jako pierwsze skorzystały z nowych obiektów - symbolicznym kwiatem róży wszystkich, którzy pomogli w realizacji nowych obiektów.