Pani Maria poruszyła Koniaków!

Urszula Rogólska

publikacja 19.06.2013 15:58

Dostajemy kolejne zgłoszenia konkursowe po Święcie Życia - dziękujemy zwłaszcza poszukiwaczom ze Śląska Cieszyńskiego!

Pani Maria poruszyła Koniaków! Pani Maria Zielińska z Koniakowa - pierwsza z prawej - razem z bratem Piotrem i jego żoną Ewą na Święcie Życia w Oświęcimiu Archiwum Marii Zielińskiej

Jedno konkursowe zgłoszenie z Koniakowa, potem kolejne, zaraz potem następne ze Skoczowa... Konkursowa skrzynka mejlowa „Gościa” bielsko-żywieckiego zaczęła się coraz żywiej zapełniać. Myśleliśmy w redakcji: kto za tym stoi? Już wiemy - pani Maria Zielińska!

Wiadomości ze Śląska Cieszyńskiego, to odpowiedzi na nasze zaproszenie, by odnaleźć siebie na zdjęciach w naszych galeriach z niedzielnego Marszu dla Życia i Rodziny w Oświęcimiu. Jako pierwsze zgłoszenie z Koniakowa - tuż przed północą w poniedziałek, 17 czerwca - przyszło z mejlowego adresu samej pani Marii. Odnalazła siebie w galerii „Oni na Marsz dla Życia i Rodziny przyjechali...”, na zdjęciu numer 5.

Pani Maria poruszyła Koniaków!   Piotr i Ewa Łackowie z córeczka Basią i - z prawej - Maria Zielińska Archiwum Marii Zielińskiej - „Widziałaś siebie?” - zapytał mnie brat Piotrek, który z żoną Ewą i córeczka Basią odnalazł siebie w „Gościowej” galerii - opowiada pani Maria Zielińska. - Czym prędzej włączyłam komputer i szukam, zdjęcie po zdjęciu! Jestem! Zaraz potem, na Facebooku koleżanka pyta: jak Ci smakowało? Myślę co takiego miało mi smakować? Okazuje się, że jesteśmy też na kolejnym zdjęciu - tym głównym do informacji „Rodzinny piknik pod sceną”! Siedzimy i jemy kanapki pod bramką. Oglądam zdjęcia i odnajduję wielu znajomych. Sporo nas pojechało z Koniakowa do Oświęcimia na Marsz dla Życia i Rodziny. Mieszkamy blisko siebie, jesteśmy kimś więcej niż sąsiadami. Myślę, że to już taka nasza wspólnota - żyjemy tymi samymi wartościami, łączy nas wiara w Pana Boga. Brat z żoną mieszkają w Skoczowie. Są w Domowym Kościele. Ja we wspólnocie charyzmatycznej „Ogień Boży” u nas, w Koniakowie.

Pani Maria na marsz przyjechała z przyjaciółmi - mąż Wojciech musiał zostać w domu z dwuletnim synkiem - Karolem. Karol otrzymał imię oczywiście po Wielkim Polaku Karolu Wojtyle - bł. Janie Pawle II. - Nie mieliśmy jeszcze dzieci, kiedy postanowiliśmy, że jeśli urodzi się nam syn, to będzie Karol - dodaje pani Maria.

Oświęcimskie Święto Życia było dla pani Marii także jej osobistym świętem życia... Dwa lata temu złamała kręgosłup... To, że dziś chodzi i jest zdrowa, jest dla niej cudem, za który dziękuje Bogu.

- Chciałam podziękować za moje życie, życie moich najbliższych, ale też za beatyfikację bł. Matki Małgorzaty - mówi pani Maria. - Moja przyjaciółka - najbliższa sąsiadka - 10 lat temu wstąpiła do sióstr serafitek - teraz jako siostra Benedykta Majeranowska też była na Marszu z rodzicami.

Dzięki pani Marii, która informowała swoich sąsiadów, że mają szansę wygrać "Gościowe" upominki, przyszły kolejne zgłoszenia konkursowe. Dziękujemy!

W tym roku pani Maria Zielińska przyjechała na Marsz dla Życia i Rodziny dzięki bratu Piotrowi, który był po raz drugi. Już czekają na kolejne święto rodzin!

Przypominamy, że o szczegółach konkursu informujemy TUTAJ.