Po nitce do... przeszłości

Urszula Rogólska

|

Gość Bielsko-Żywiecki 12/2013

publikacja 21.03.2013 00:00

Młodzi Polacy i Niemcy. – Z Niemcami dogadujemy się świetnie! Ale po tym spotkaniu okazało się, że mamy na pieńku z Anglikami – żartują gimnazjaliści z bielskiej Ósemki.

 Polacy i Niemcy mieli okazję w małych grupach porozmawiać o swoim projekcie poznawania przeszłości Bielska-Białej Polacy i Niemcy mieli okazję w małych grupach porozmawiać o swoim projekcie poznawania przeszłości Bielska-Białej
Urszula Rogólska

To było tak: nasze miasto, a właściwie dwie jego części – Bielsko i Biała – od wieków słynęły z włókiennictwa – opowiadają Olga Kanafek, Natalia Czuj, Klaudia Męcner z Gimnazjum nr 8 w Bielsku-Białej i ich koledzy: Jakub Gizicki i Konrad Kasolik z Gimnazjum Mistrzostwa Sportowego BBTS „Podbeskidzie”. – Dowiedzieliśmy się, że kiedyś było tak, że tkaniny z danego miasta były oznaczone wybranym kolorem nitki wplecionej w materiał. Każde miasto miało swój kolor. Tkaniny z naszego miasta były tak świetne jakościowo, że niektórzy producenci z Manchesteru zazdrościli nam ich. Starali się wypruć tę naszą nitkę i wszyć swoją! Dowiedzieliśmy się też mnóstwo ciekawych rzeczy – że bardzo szybko przyjmowały się tu wszelkie nowinki techniczne: sieć telegraficzna, gazowa. elektryczna. Byliśmy trzecim miastem w Polsce, w którym zaczęły jeździć tramwaje!

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.