Młodzi wyszli na ulicę

Alina Świeży-Sobel

|

Gość Bielsko-Żywiecki 44/2012

publikacja 31.10.2012 00:00

Śmierć 11-letnich chłopców, którzy zginęli na przejściu dla pieszych w Kozach pod kołami samochodu kierowanego przez kobietę znajdującą się pod wpływem amfetaminy, wstrząsnęła młodymi ludźmi. Postanowili zaprotestować.

Młodzi wyszli na ulicę Młodzi przynieśli własnoręcznie wykonane plakaty i chorągiewki Alina Świeży-Sobel

Najpierw w bialskim kościele Opatrzności Bożej modlili się za śp. Patryka i Konrada – by ich ofiara doprowadziła do nawrócenia osób uzależnionych. Potem w milczeniu przeszli ulicami miasta, by zaprotestować przeciw narkotykom. Razem z nimi poszli księża, parlamentarzyści, samorządowcy, ojcowie i matki, nauczyciele.

– Impulsem, by zorganizować ten marsz, była wielka tragedia, która wydarzyła się w Kozach. Pomyśleliśmy, że musimy jakoś zareagować i na pewno nie będzie to jedyny nasz głos w tej sprawie, bo potrzebne są przedsięwzięcia, które ograniczą groźbę takich zdarzeń. Chcemy zaapelować do rodziców, nauczycieli, policjantów, księży i polityków o podjęcie walki z plagą narkotyków – mówi Jan Zacharejko z Ligi Licealnej. – Wszyscy, których poprosiliśmy o pomoc w przygotowaniu marszu – policja, Urząd Miasta, szkoły – reagowali pozytywnie. Wraz z Ligą Licealną współorganizatorami marszu byli: Fundacja „Nadzieja”, Zespół Szkół Zgromadzenia Córek Bożej Miłości i Młodzieżowa Rada Miasta Bielska-Białej. Pozytywnie odpowiedzieli także rówieśnicy z bielskich szkół.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.