Jeśli będzie miłość

Alina Świeży-Sobel

|

Gość Bielsko-Żywicki 36/2012

publikacja 06.09.2012 00:00

Dziecko. Małżonkowie proszą o nie w modlitwie, ale szukają też pomocy medycznej. Nie zawsze wiedzą, że oprócz sprzecznych z nauczaniem Kościoła zabiegów sztucznego zapłodnienia in vitro mają do wyboru zgodną z naturą – i znacznie skuteczniejszą! –
naprotechnologię. Ta ostatnia metoda jest dla małżonków pragnących zostać rodzicami bardzo cenną propozycją.


Magdalena i Robert Heczkowie z synem Wojtusiem Magdalena i Robert Heczkowie z synem Wojtusiem
Alina Swiezy-Sobel/GN

Ich orędowniczką byli św. Rita, św. Józef Bilczewski z Wilamowic i inni święci. – Prosiłam też o pomoc bł. Jana Pawła II, zwłaszcza w dniu jego beatyfikacji – mówi Magda. Dziś małemu Wojtusiowi zaczynają się wyrzynać pierwsze ząbki, ale dla uszczęśliwionych mamy i taty jego obecność wciąż pozostaje cudem. – Dziecko to największy dar Boga, jaki mogliśmy otrzymać – nie ma wątpliwości Robert.

Kiedy Magda i Robert Heczkowie prawie pięć lat temu brali w Cieszynie ślub, oboje jak najszybciej chcieli mieć dziecko. Magda z niecierpliwością sięgała więc po testy ciążowe – i po każdym negatywnym wyniku czuła się coraz gorzej. W końcu Robert zabronił jej tego sprawdzania. 
Zaczęli szukać pomocy, wędrować do różnych poradni. Prawie dwa lata odbywali kolejne wizyty, robili badania. W klinice w Katowicach usłyszeli od razu, że jedyną szansą jest dla nich in vitro. Nie pojawili się tam więcej.


Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.