- Co roku aktualne wydarzenia i okoliczności skłaniają do szukania odpowiedzi odnośnie do sposobu wypełniania naszej posługi kapłańskiej - mówił bp Roman Pindel kapłanom podczas Mszy św. Krzyżma w Wielki Czwartek, w kontekście zmian w nauczaniu katechezy.
W Wielki Czwartek, 17 kwietnia, w katedrze św. Mikołaja w Bielsku-Białej bp Roman Pindel przewodniczył Mszę Krzyżma, którą sprawował wraz z bp. Piotrem Gregerem, ks. Markiem Studenskim - wikariuszem generalnym diecezji i kilkuset kapłanami przybyłymi z całej diecezji. Na liturgii posługiwali diakoni i klerycy Wyższego Seminarium Duchownego Archidiecezji Krakowskiej, którzy przyjechali ze swoim wicerektorem ks. Jackiem Moskalem.
Podczas uroczystości księża odnowili przyrzeczenia złożone podczas święceń kapłańskich. Biskup poświęcił także oleje: Krzyżma, chorych i katechumenów.
W czasie liturgii obecni modlili się także za zmarłych w ubiegłym roku kapłanów: bp. Janusza Zimniaka, ks. Mariana Brańkę - proboszcza w Zebrzydowicach, ks. Andrzeja Zająca - proboszcza w Bielanach, ks. Zenona Mierzwę – rezydenta w Wiśle, ks. Mariana Mozgowca - emerytowanego proboszcza z Inwałdu, ks. Eugeniusza Nycza - emerytowanego proboszcza z Porąbki, ks. Piotra Beczałę - emerytowanego proboszcza z Zamarsk.
Na koniec listy gratulacyjne odebrali kapłani obchodzący w tym roku 50- i 25-lecie kapłaństwa. A życzenia wszystkim złożył ks. prał. Marcin Aleksy, dziekan dekanatu Bielsko-Biała I i proboszcz parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bielsku-Białej.
Jak zauważył bp Pindel, Msza Krzyżma gromadzi także przedstawicieli służby liturgicznej, niekiedy także ruchów i stowarzyszeń, "choć pewnie bardzo stosowne byłoby zaprosić osoby, którym na sercu leży troska o świętość i wierność kapłanów, zwłaszcza z Apostolatu modlitwy za kapłanów i tzw. margaretki” - dodał.
W homilii zwrócił uwagę, że co roku aktualne wydarzenia i okoliczności skłaniają do szukania odpowiedzi odnośnie sposobu wypełniania posługi kapłańskiej.
- Szukamy odpowiedzi w świetle słowa Bożego, Biblii i żywej Tradycji Kościoła, w słowach i wymowie liturgii, a także w znakach czasu i takich, które zdają się pochodzić od Boga - mówił, odwołując się do dokonujących się zmiany dotyczących organizacji lekcji religii w szkole. - Zostały wprowadzone w sposób arbitralny, pomimo istniejącego prawa i ustalonego ładu w systemie oświaty. W nim zaś było uszanowane zarówno prawo do przekazywania wiedzy religijnej w ramach innych przedmiotów w szkole, jak i prawo osób, które nie chcą korzystać z tego elementu edukacji - mówił biskup, dodając, że pierwszym skutkiem takiego podejścia jest zniechęcenie wielu uczniów do udziału w lekcjach religii, a w konsekwencji zmniejszenie liczby osób, do których może dotrzeć wiedza religijna, przesłanie o zbawieniu oraz zasady życia chrześcijańskiego.
- W tej zmieniającej się sytuacji pozostają niezmienne trzy składowe naszej posługi kapłańskiej: głoszenie słowa Bożego, udzielanie sakramentów i gromadzenie wierzących we wspólnotę Kościoła. Dwa domagają się większego wysiłku oraz przemyślanych metod działania. Idzie o dotarcie z nauczaniem wiary i zasad życia do tych, którzy z różnych powodów nie będą uczęszczać na lekcje religii w szkole, a także o proponowanie udziału w różnych formach zaangażowania w życiu parafii i takich spotkań, które zastąpią religię w szkole. Interesują nas wszyscy, którzy się kształcą.
Biskup Pindel zauważył, że obecne działania ministerstwa oświaty nie są pierwsze w najnowszej historii Polski. Przypomniał, że proces usuwania lekcji religii w szkole w kształcie, który został zorganizowany po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, rozpoczął się w 1945 r, a zakończył definitywnie w 1961. - Cele kolejnych ograniczeń są zbieżne z tymi, które przyświecają obecnym władzom. Ta sama jest też ideologia, którą się kierują, biorąc przykład z rządzących w okresie stalinizmu i Gomułki. Odwołują się także do idei państwa laickiego typu francuskiego.
Biskup przypomniał działania komunistycznych władz sprzed 80 lat i doświadczenia Polskiego Kościoła tamtych czasów. W 1945 r. zredukowano liczbę godzin lekcji religii z dwóch do jednej. Przestała też być obowiązkowa.
Arcybiskup Adam Stefan Sapieha wzywał katolików w "Tygodniku Powszechnym", by stanowczo żądali aby młodzież była wychowywana i kształcona na zasadach katolickich, "aby nauka wiary w szkołach należne i pierwszorzędne miejsce zachowała".
Arcybiskup-książę, nigdy nie protestował wobec grabieży ogromnych majątków Sapiehów (w tym w Krasiczynie, w którym się urodził), natomiast jednoznacznie wzywał do zdecydowanej obrony formy dotychczasowej katechezy.
W programach edukacyjnych z 1948 już podkreślano, że nauczanie ma wpajać materialistyczny, marksistowski obraz świata. Władza zagrabiła niemal całkowicie grunty i lasy różnych podmiotów kościelnych. Mnożono utrudnienia w pracy kapelanów w więzieniach i szpitalach. Niszczono i ograniczano prasę oraz wydawnictwa katolickie.
- Władze dyskredytowały biskupów i kapłanów zarzucając im rzekomą kolaborację z zachodnimi wywiadami czy ze zbrojnym podziemiem. Aresztowano setki księży i kilku biskupów, nagłaśniano przebieg sfingowanych procesów, za to wspierano rozłamowe organizacje katolików świeckich i duchownych. Stopniowo wprowadzano kolejne ograniczenia dla religii, tworząc nowe szkoły, już pozbawione takich zajęć - przypomniał bp Pindel.
Lekcje religii zostały usunięte ustawą z 15 lipca 1961 r. W tym czasie władze lokalne podsuwały księżom do podpisania umowy o prowadzenie salek, by móc później kontrolować treści w nich przekazywane. Prymas Wyszyński przez listy pasterskie reagował oszczędnie, a wskazania dla księży przekazywał kościelnymi kanałami. Nigdy jednak nie uległ nienawiści do ludzi, którzy występowali przeciw niemu czy Kościołowi.
- Modlił się za Bieruta, człowieka, który jako pierwszy w dziejach Polski ze szczytów władzy odważył się walczyć z Bogiem. W "Zapiskach więziennych" zapisał: "Przebaczam wszystkim moim nieprzyjaciołom i tym, którzy są blisko mnie, i tym, którzy są daleko, i wydaje im się, że wszystko mogą". W testamencie zaś: "Uważam sobie za łaskę, że mogłem dać świadectwo prawdzie jako więzień polityczny przez trzyletnie więzienie i że uchroniłem się przed nienawiścią do moich rodaków sprawujących władzę w państwie. Świadom wyrządzonych mi krzywd, przebaczam im z serca wszystkie oszczerstwa, którymi mnie zaszczycili" - cytował bp Pindel.
Apelując do księży, bp Roman zaznaczył, że historia Polski pokazuje piękne postawy duchownych i świeckich, którzy wiele wycierpieli, aby ewangelia mogła być głoszona w nieskrępowany sposób wobec dzieci i młodzieży. Starali się o przemyślne i odważne działanie, aby ich gromadzić przy ołtarzu i w tworzonych grupach, zwłaszcza w Ruchu Światło-Życie.
- Stosunkowo niewielu poszło na współpracę, byli to jednak ludzie uwikłani w grzech, zniewoleni nałogiem, złamani przez służby. Dlatego my dziś tak bardzo potrzebujemy nawrócenia do wolności Bożych i drugiego nawrócenia do gorliwości w pójściu i w naśladowaniu Jezusa Chrystusa - podkreślił, dodając, że w tym duchu księża odnowią swoje przyrzeczenia: - Będziemy prosić w modlitwie o umocnienie w wierze i wierności. Tak znajdziemy i sposób działania wobec nowych aktów przeciwko Bogu i Kościołowi, oraz motywację i gorliwość płynącą z wiary i zaufania dla Pana dziejów.
Galeria zdjęć z Mszy Krzyżma - TUTAJ a zdjęcia księży jubilatów - TUTAJ.