- To właśnie z wiarą w sercu, że to Syn Boży, a zarazem Człowiek Jezus z Nazaretu, wziął na siebie moje grzechy i całego świata, a następnie przyjął śmierć na krzyżu, aby zadośćuczynić za każde zło w tym świecie - podchodzić będziemy do krzyża i całować go w zastępstwie samego Zbawiciela i Odkupiciela - mówił bp Roman Pindel w bielskiej katedrze.
Czytania, uroczysta modlitwa wiernych, odsłonięcie i adoracja krzyża oraz Komunia Święta - to cztery części liturgii Wielkiego Piątku. W katedrze św. Mikołaja w Bielsku-Białej 29 marca przewodniczył jej biskup Roman Pindel.
W homilii biskup zwrócił uwagę na odmienny wygląd wnętrza kościoła w tym dniu. - Trwa nabożeństwo, które przypomina audiencję u króla, a nasza świątynia na tę godzinę zamienia się w salę tronową. Zgodnie z porządkiem audiencji wpierw wysłuchaliśmy wprowadzenia, które tłumaczy, jaki jest cel i sens dzisiejszej audiencji i spotkania z Królem. Dłużej niż na normalnej Mszy w tej świątyni słuchaliśmy trzech fragmentów z Pisma Świętego, wpierw z Księgi Proroka Izajasza, następnie z Listu do Hebrajczyków, wreszcie bardzo długiego fragmentu Ewangelii św. Jana. Po homilii pójdziemy ucałować krzyż. W nastroju i gestach przypomina to oddawanie hołdu władcy w sali tronowej. Jednak zamiast tronu i władcy jest krzyż z postacią Jezusa Chrystusa, zamiast korony ma wieniec z cierniami, zamiast pięknej szaty, jaką ubiera się w uroczystości, tylko przepaska na biodrach - mówił biskup, tłumacząc kolejne części liturgii i odwołując się do słów z przeczytanych fragmentów Pisma Świętego. Przedstawiają one najważniejsze prawdy wiary, dotyczące naszego odkupienia przez śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa.
Najświętszy Sakrament został przeniesiony do Grobu Pańskiego.- To właśnie z wiarą w sercu, że to Syn Boży a zarazem Człowiek Jezus z Nazaretu, wziął na siebie moje grzechy i całego świata, a następnie przyjął śmierć na krzyżu, aby zadośćuczynić za każde zło w tym świecie - podchodzić będziemy do krzyża i całować go w zastępstwie samego Zbawiciela i Odkupiciela - zaznaczył bp Pindel, dodając, że fragment z Księgi Proroka Izajasza "otwierał oczy zgorszonych apostołów i uczniów Jezusa - z tego powodu, że został odrzucony przez przywódców religijnych, skazany na śmierć, zdany na łaskę żołnierzy i katów, bity i maltretowany, zabity w sposób okrutny i hańbiący. - Patrząc na całowany dziś krzyż, oddawajmy cześć Jezusowi, skoro zgodził się i przyjął całą mękę i śmierć na krzyżu - mówił biskup.
Bp Roman Pindel przewodniczył liturgii Wielkiego Piątku w bielskiej katedrze. Urszula Rogólska /Foto GośćZ kolei tekst z Listu do Hebrajczyków przywołuje dramatyczną walkę Jezusa w Ogrodzie Oliwnym. Biskup zachęcił obecnych, by podchodząc do krzyża, przypomnieli sobie słowa o Jezusie, który zgodził się być Odkupicielem: "A chociaż był Synem, nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał. A gdy wszystko wykonał, stał się sprawcą zbawienia wiecznego dla wszystkich, którzy Go słuchają".
Natomiast Ewangelia św. Jana podkreśla, że Jezus jest odrzuconym Mesjaszem, traktowanym jak ktoś niebezpieczny dla całego narodu żydowskiego, ale też jako uzurpator władzy. - "Jezus Nazarejczyk Król Żydowski", to wypisany na tabliczce powód skazania na śmierć - prawdziwy tytuł, bo Mesjasz miał być królem Izraela - zwrócił uwagę bp Pindel, przypominając też o bólu Maryi, stojącej pod krzyżem i patrzącej na śmierć Syna. - Oddajmy cześć Temu, który jest rzeczywiście Królem Królów, a który ukrył swoją władzę i godność w postaci skazańca, bluźniercy, buntownika. Uznajmy w Nim naszego jedynego Zbawiciela i Pana - zakończył.
Grób Pański w katedrze św. Mikołaja. Urszula Rogólska /Foto GośćNa zakończenie liturgii Najświętszy Sakrament został przeniesiony do grobu Pańskiego, a krzyż wystawiony do adoracji przez wiernych - będzie to można uczynić także jutro, w Wielką Sobotę.