Od ponad 20 lat mieszkańcy Bielska-Białej gromadzą się w święto Podwyższenia Krzyża Świętego 14 września pod Krzyżem Trzeciego Tysiąclecia na wzgórzu Trzy Lipki, z którego rozlega się widok na miasto, by dziękować Bogu za miniony rok i prosić Go o błogosławieństwo na kolejny.
Nie inaczej było w tym roku. Pomimo kapryśnej pogody - deszcz nieco pokropił uczestników liturgii - nie zabrakło bielszczan, którzy odpowiedzieli na zaproszenie ks. Zygmunta Siemianowskiego, proboszcza parafii św. Stanisława w Starym Bielsku, chcieli tego dnia być razem, na modlitwie prosić Pana Boga o błogosławieństwo, pomyślność i światło Ducha Świętego dla władz miasta i jego mieszkańców.
Spotkali się o 17, by uczestniczyć we Mszy św., sprawowanej pod przewodnictwem dziekana starobielskiego ks. prałata Stanisława Wawrzyńczyka przez bielskich duszpasterzy.
Wśród witanych przez ks. Siemianowskiego uczestników liturgii byli m.in. prezydent miasta Jarosław Klimaszewski, politycy oraz przedstawiciele miejskich instytucji. Byli także inicjatorzy postawienia krzyża - Jan Kania i Henryk Juszczyk, a z tego grona po raz pierwszy na liturgii w intencji miasta nie mógł być obecny ks. prałat Antoni Kulawik.
Duszpasterze z różnych bielskich parafii modlili się z razem z mieszkańcami miasta.- Przywołujemy dziś na pamięć i przypominamy sobie słowa, że tak Bóg umiłował świat, że zesłał swego Syna jednorodzonego, aby świat został zbawiony i że nie ma większej miłości, jak oddać życie za przyjaciół. Dobrze jest nosić w pamięci prawdę, że jest się kochanym - i to przez Pana Boga. Nieskończenie, aż po krzyż, aż po śmierć, aż po zmartwychwstanie - mówił ks. Wawrzyńczyk.
Homilię wygłosił ks. Tomasz Stanek, wikariusz ze Starego Bielska. Przypomniał historię swojego obrazka prymicyjnego, który wykonał jego kolega rocznikowy według projektu ks. Tomasza. A ten powstał na podstawie kilku tekstów Pisma Świętego: z opisu rajskiego drzewa życia, opisu Eucharystii oraz śmierci Chrystusa na Golgocie. Na obrazku widnieje krzyż, który wygląda jak drzewo, które zapuszcza głęboko korzennie, jest pełen zielonych liści. W jego środku znajduje się Hostia - Chrystus eucharystyczny. Dziewo kwitnie, wydaje owoce, jest wiecznie zielone. Wokół krzyża znajdują się słowa pieśni: "Krzyżu święty nade wszystko, drzewo przenajszlachetniejsze; w żadnym lesie takie nie jest, jedno na którym sam Bóg jest”.
Od ponad 20 lat bielszczanie spotykaja się 14 września na wzgórzu Trzy Lipki.- Gdy myślę o krzyżu, mam na myśli ten jeden jedyny krzyż, na którym umarł Jezus - mówił ks. Stanek. - Patrząc na jakikolwiek krzyż, wracam do tamtej chwili sprzed tysięcy lat. Wtedy tamto wydarzenie we mnie ożywa. I nie kojarzę krzyża z hańbą, odrzuceniem, bezsensownym cierpieniem sprawiedliwego. Nie obwiniam sprawców tego, co się wtedy stało - ja przecież też jestem winien tego krzyża.
Ks. Tomasz przypomniał także słowa Symeona wypowiedziane do Józefa i Maryi o przyniesionym przez nich do świątyni Jezusie.
- Symeon mówił, że temu znakowi sprzeciwiać się będą i trudno mu nie przyznać racji. Świat zawsze będzie głośno wyrażał swój sprzeciw wobec krzyża, ale to bardzo dobrze. Sprzeciw jest zawsze jakąś reakcją - zdecydowanie lepszą niż panosząca się dziś obojętność - zaznaczył, dodając, że znak krzyża w naszej codzienności wydaje się być wszechobecny.
- Czy nie jest czasem tak, że się do Niego przyzwyczailiśmy, że stał się ozdobą czy biżuterią, a może powodem do jakiegoś bezsensownego sporu? Z jakichś powodów znienawidzony, szanowany i profanowany, wieszany na ścianach i z nich zdejmowany, mniej lub bardziej obojętny - Panu Jezusowi większej różnicy to nie robi. Mimo tego On wciąż pomaga tym, którzy powstać pragną - zupełnie niezależnie od otaczającego świata, zgodnie z powiedzeniem: Krzyż stoi, podczas gdy świat się kręci swoim własnym, zakręconym rytmem - dodał ks. Stanek.
Msza św. przy polowym ołtarzu na Trzech Lipkach.Przywołując słowa liturgicznych prefacji, zaznaczył, że z krzyża Chrystusa bije źródło, z którego trzeba czerpać: to sakramenty. W nich jest obecny ukrzyżowany, zmartwychwstały, żywy Chrystus.
- Siostro, bracie, proszę cię, nie omijaj nigdy Eucharystii, wymyślając nieskończoną listę argumentów i rzeczy ważniejszych niż ona. Pamiętaj o najbliższych, którzy sami już przyjść nie mogą, by się wyspowiadać i przyjąć Go w Komunii Świętej - a przecież przez lata chodzili. Zatroszcz się, by dotarł do nich ksiądz z sakramentami, z Chrystusem. Nie zaniedbuj spowiedzi świętej - częsta spowiedź to nie żaden grzech, a droga do świętości i źródło niewyczerpanej siły, miłości Boga, zdolne odmienić każde serce, które się zbliży i pozwoli się dotknąć. Dlaczego mówię, żeby ten nasz kontakt z Chrystusem w sakramentach był częsty? Z bardzo prostego powodu: bo dla miłości potrzeba bliskości - zakończył ks. Stanek.
Na koniec spotkania ks. Siemianowski dziękował szczególnie władzom miasta, że troszczą się o miejsce, na którym stoi krzyż, że podtrzymują tradycję corocznych spotkań tutaj. Z kolei ks. Wawrzyńczyk dziękował ks. Siemianowskiemu, który co roku zaprasza wiernych i księży na to miejsce, mobilizując do wspólnoty przed Bogiem.