Najmłodsi uczniowie Szkoły Podstawowej Stowarzyszenia Przyjaciół Szkół Katolickich w Rychwałdku udowodniły, że święci nie biorą się nie wiadomo skąd. Oni chodzą zwyczajnie po ziemi. Bywa, że nie są orłami w szkole, zmagają się z różnymi problemami, a jednak najważniejsze zadanie wypełniają celująco.
W auli żywieckiego Domu Katolickiego przy konkatedrze Narodzenia NMP widzowie mieli kolejną okazję, by zobaczyć spektakl "Michael - któż jak Bóg", przygotowany przez dzieci z grupy teatralnej "Szczęśliwa Trzynastka", działającej w Szkole Podstawowej im. Męczenników z Peru - bł. o. Zbigniewa Strzałkowskiego i bł. o. Michała Tomaszka w Rychwałdku. Reżyserem przedstawienia jest Maria Łopatka - opiekunka grupy i… siostrzenica bł. o. Michała Tomaszka.
- Pochodził z pobliskiej Łękawicy. W jego rodzinnym domu znajduje się poświęcony mu pokój pamięci - on nadal żyje i chce działać - zapowiedziała reżyserka przed spektaklem.
Przedstawienie rozpoczęła pieśń z beatyfikacyjnej Mszy św. męczenników w wykonaniu chóru Źródło. Po chórzystach na scenę wyszli najmłodsi.
Dzieci ze szkoły w Rychwałdku w spektaklu "Michael - któż jak Bóg" o życiu bł. o. Michała Tomaszka.Akcja spektaklu rozgrywa się na dwóch połowach sceny. Po jednej, przy stole współczesnego domu, spotyka się rodzina małego Michała, który po szkolnej lekcji o męczennikach z Peru już wie, kim chciałby zostać. Świętym. Podczas opowieści chłopca druga połowa sceny przenosi nas kilkadziesiąt lat wstecz, w rzeczywistość, w której urodził się i żył o. Michał Tomaszek. Opowieści towarzyszą sceny pantomimy i specjalnie dobrana muzyka.
Najpierw widzowie towarzyszą rodzicom czwórki rodzeństwa z Łękawicy: Urszuli, Marii oraz bliźniaków: Michała i Marka. Potem dowiadują się o ciężkim zapaleniu płuc Michała, śmierci taty, trudach pokonywanych przez mamę samotne wychowującą dzieci. Wreszcie podążają za Michałem, który nie był orłem w szkole, jednak z oddaniem pomagał mamie. W końcu są świadkami jego drogi powołania zakonnego i kapłańskiego - święceń, pracy na misjach, męczeńskiej śmierci 9 sierpnia 1991 r. w Pariacoto i wyniesienia na ołtarze 5 grudnia 2015 r. We wszystkich najtrudniejszych i najważniejszych momentach życia Michała pojawia się przy nim postać Archanioła mówiącego: "Któż jak Bóg!".
Dzieci ze szkoły w Rychwałdku w spektaklu "Michael - któż jak Bóg" o życiu bł. o. Michała Tomaszka.Młodzi aktorzy pokazali, że każdy jest powołany do świętości i że każdy może nim zostać, powierzając Bożej Opatrzności każdą chwilę życia.
Wzruszające wykonanie zakończyła owacja widzów. Ale na tym spotkanie się nie skończyło. Wśród widzów były siostry bł. o. Michała - Urszula i Maria.
- Jestem jedną z tej czwórki, która przytulała się do mamy w tym trudnym momencie śmierci taty - mówiła pani Urszula, przywołując jedną ze scen. - Michał dzisiaj tutaj na pewno jest z nami - razem ze Zbigniewem, bo oni są nierozłączni. Razem pracowali, razem stracili życie na ziemi, razem zostali błogosławieni i razem orędują za nami u Boga - zaznaczyła, dziękując młodym aktorom za ich zaangażowanie i wcielenie się w postaci rodziny Tomaszków i przedstawienie bardzo trudnych chwil z jej życia, a także ich rodzicom za pomoc w przygotowaniu do ról.
Maria Łopatka zachęciła do zwracania się o orędownictwo obu męczenników, przypominając, że o. Michał stał się szczególnym patronem dzieci i młodzieży, rodzin, kobiet starających się o potomstwo, a o Zbigniew - patronem osób starszych chorych, osadzonych w więzieniach.
- To młodzi mężczyźni, którzy zginęli w kwiecie wieku. Mają dużo siły i chcą działać z nieba, a działają wtedy, kiedy my się do nich zwracamy. Wystarczy wyciągnąć rękę o pomoc. I oni działają. Obaj są tutaj obecni - tak jak śpiewamy w hymnie beatyfikacyjnym: "Oni tutaj są - są nadziei promiennym znakiem" - podkreśliła siostrzenica błogosławionego.
Urszula Raczek - siostra bł. o. Michała Tomaszka podczas przedstawienia dzieci z Rychwałdku.Na zakończenie nie mogło zabraknąć ulubionego ciasta o. Michała - murzynka upieczonego przez panią Marię i jej ciocię - także Marię.
Jak tłumaczy reżyserka przedstawiania, powstało ono na coroczny szkolno-przedszkolny przegląd teatralny Stowarzyszenia Przyjaciół Szkół Katolickich. W tym roku tematem przewodnim było hasło: "Za jakim duchem idziesz?".
- Pomyślałam, że mogę ten temat powiązać Michałem, z hasłem: "Któż jak Bóg!" - mówi pani Maria. - Nie ukrywam, że chciałam też kiedyś pokazać wujka, ale czekałam na odpowiedni moment i grupę, która będzie chciała się w taki projekt zaangażować. Mam nadzieję, że się nam to udało i przede wszystkim ufam, że wujek Michał patrzy tam z góry i jest zadowolony, bo tę sztukę tworzą dzieci, a on przecież jest ich patronem.
Maria Łopatka - reżyser przedstawenia o bł. o. Michale Tomaszku i... jego siostrzenica.Jak dodaje reżyserka: - Stale czuję opiekę wujka nad całą naszą rodziną. Dziękuję mu za to. Wujek został naszym orędownikiem 9 sierpnia 1991 r., bo wierzymy, że męczennicy za wiarę są od razu w niebie. Wiem, że chce pomagać nie tylko nam…
W przedstawieniu wystąpili:
Jak mówi reżyserka: - Część dzieci musiała kilkakrotnie przebierać się za kulisami w bardzo krótkim czasie. Zagrali naprawę jak profesjonaliści!