Po prawie czterech dniach wędrówki - w deszczu ostatniej doby - w samo południe 3 maja bielsko-żywieccy piesi pielgrzymi dotarli do celu - najpierw do sanktuarium św. Jana Pawła II w Łagiewnikach, a potem do klasztornej kaplicy cudownego obrazu Jezusa Miłosiernego i grobu św. Faustyny oraz bazyliki Bożego Miłosierdzia.
- Faktycznie, wchodząc do tej świątyni, powinniśmy już poczuć się bezpieczni i ufni, ponieważ zbudowana na planie owalu ma przypominać kształtem arkę, tę biblijną, która ratowała ludzi i zwierzęta przed potopem. Gdy już wejdziemy w głąb, ogarnia nas jasność, my zaś w sposób naturalny kierujemy nasz wzrok na ścianę przed nami, na centralnie umieszczony najbardziej znany obraz Pana Jezusa Miłosiernego, z napisem "Jezu, ufam Tobie”, pędzla Jana Chrząszcza, jednak według wzoru Adolfa Hyły, który tu, do Krakowa, przybył z naszej Białej - prowadził słuchaczy po wnętrzu bazyliki biskup. - Po bokach obrazu Pana Jezusa Miłosiernego widzimy portrety dwojga apostołów Miłosierdzia. Po prawej stronie umieszczono obraz św. Siostry Faustyny, po lewej zaś św. Jana Pawła II.
Irena Papla- inicjatorka piegrzymowania diecezji do Łagiewnik.Biskup przypomniał, że to kardynał polecił zbadać treść "Dzienniczka" siostry Faustyny, a księdzu prof. I. Różyckiemu nakazał w Łagiewnikach czytać i analizować go pod kątem zgodności z objawieniem Bożym zawartym w Piśmie Świętym i Tradycji.
- Jako student miałem okazję korzystać z francuskiego komentarza do Listu do Hebrajczyków, którego wcześniej używał tenże profesor dogmatyki. Komentarz był pokreślony na marginesach tekstu o Chrystusie, który jest Arcykapłanem współczującym i miłosiernym. Także w tej rzadko czytanej księdze nasz profesor szukał potwierdzenia, że "Dzienniczek" s. Faustyny nie zawiera treści sprzecznych z Pismem Świętym - zauważył bo Pindel, dodając: - Wreszcie z boku po lewej stronie umieszczono obraz Matki Bożej Miłosierdzia. Nie wszyscy go dostrzegają, innych zaś razi to, że umieszczono go tak daleko od obrazu Jezusa Miłosiernego. Znane są różne typy obrazów Matki Bożej Miłosierdzia, ten stanowi wierną kopię Matki Bożej Ostrobramskiej. Jego więc mogła widzieć s. Faustyna podczas swojego pobytu w Wilnie. Puste dłonie Maryi na tym obrazie mają podkreślać Jej całkowicie poświęcenie uwagi tym, którzy przybywają do Matki Miłosierdzia.
Bp Roman Pindel z ks. Markiem Studnskim i ks. Marcinem Samkiem podczas Mszy św. w bazylice łagiewnickiej.Jak mówił biskup, w Łagiewnikach 17 sierpnia 2002 roku Jan Paweł II zawierzył Bożemu miłosierdziu cały świat, dwa dni później, 19 sierpnia, przed obrazem Matki Bożej Kalwaryjskiej połączył Boże Miłosierdzie z Matką Miłosierdzia, mówiąc: "Z tego tronu łaski - a więc z Kalwarii Zebrzydowskiej - spływa na pielgrzymów nieprzerwany strumień Bożego Miłosierdzia i litościwe spojrzenie Matki Miłosierdzia". Dodał też: "Ile razy doświadczałem tego, że Matka Bożego Syna zwraca swe miłosierne oczy ku troskom człowieka strapionego i wyprasza łaskę takiego rozwiązania trudnych spraw, że w swej niemocy zdumiewa się on potęgą i mądrością Bożej Opatrzności".
To właśnie przed cudownym obrazem Pani Kalwaryjskiej papież wypowiedział "Akt zawierzenia Maryi, Matce Miłosierdzia", nawiązując do słów najstarszej modlitwy maryjnej: "Przeto, Orędowniczko nasza, one miłosierne oczy Twoje na nas zwróć a Jezusa, błogosławiony owoc żywota Twojego po tym wygnaniu nam okaż. O łaskawa, o litościwa, o słodka Panno Maryjo!".
Pielgrzymi podczas Mszy św. w bazylice łagiewnickiej.Biskup przypomniał, że w przeczytanej w czasie liturgii Ewangelii Jezus na krzyżu okazuje najpełniej Boże Miłosierdzie, stojącej zaś pod krzyżem Maryi powierza umiłowanego ucznia. - Jan Paweł II tak przełożył tę scenę pod krzyżem - w tym sanktuarium powierzył świat Bożemu Miłosierdziu, a w kalwaryjskim Matce Miłosierdzia. Pielgrzymujmy więc pełni ufności do Łagiewnik i do Kalwarii, by upraszać Boże Miłosierdzie dla nas i całego świata i powierzać nasze i naszej ojczyzny troski Matce Miłosierdzia - zakończył.
Na koniec wspólnej modlitwy wszystkim, którzy przyczynili się do zrealizowania tegorocznej pielgrzymki - a szczególnie Irenie Papli, jej inicjatorce - dziękował ks. Marcin Samek. A wszystkim dał jedno zadanie: za rok przyprowadzić na pielgrzymkę choć jedną osobę więcej.