Tam, gdzie strażacy ruszają na interwencję, ona od razu pyta, jakiej pomocy będą potrzebowali poszkodowani. Kiedy w sklepie widzi, że ktoś zastanawia się, czy wybrać bułkę, czy serek, dyskretnie dowiaduje się, skąd ten problem. A jeśli w niedzielę ktoś dzwoni, że pilnie trzeba mu wózka inwalidzkiego, ona jedzie do Kobiernic, by go przekazać.
Obiecała sobie, że nikt, kto zwróci się do niej o pomoc, nie odejdzie z pustymi rękami. Przyjaciele, którzy kiedyś zgłosili jej kandydaturę do jednego z plebiscytów na osobowość roku, napisali o niej: „Prezes fundacji, inicjator, lider, wolontariusz, większość swojego czasu poświęca na potrzeby innych. Osoba o wielkim sercu, której los potrzebujących nie jest obojętny. Od kilku lat, z głową pełną pomysłów, dąży do poprawy bytu najbardziej potrzebujących w rejonie gmin Czernichów, Porąbka oraz okolicznych miejscowości”.
Dostępne jest 6% treści. Chcesz więcej?
Wykup dostęp do całego materiału. Cena 1,23 zł.
Wykupuję
Zaloguj się i czytaj nawet 10 tekstów za darmo.
Szczegóły znajdziesz TUTAJ.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się