Według starej beskidzkiej tradycji, zasiadając do wigilijnej wieczerzy, domownicy zaczynają od wspólnej modlitwy, w której wspomina się też bliskich zmarłych. U Jerzego Klistały z Bielska-Białej do najbliższej rodziny dołączają prawdziwe tłumy męczenników z czasu hitlerowskiej okupacji. Poświęcił im ponad 30 lat życia i 22 wydane o nich książki. – Ci ludzie, którzy niewinnie i zarazem bardzo okrutnie cierpieli, wciąż czekają, aby ktoś się nad nimi pochylił. Nie mogłem przejść obojętnie i pozwolić, by odeszli bezimiennie – tłumaczy krótko pan Jerzy.
Przewertował tysiące archiwalnych dokumentów, dotarł do wielu świadków. Opracował ponad 16 tysięcy biogramów ofiar obozów, z KL Auschwitz na czele, dokumentując losy prześladowanych i mordowanych mieszkańców naszego regionu: Śląska Cieszyńskiego, Żywiecczyzny, Bielska-Białej i Ziemi Oświęcimskiej, a także Ziemi Rybnickiej, z której pochodził. W kolejnych książkach, które wydawał własnym sumptem, z trudem gromadząc konieczne fundusze, prezentował zdobyte informacje. Męczennicy ponurej przeszłości odzyskali dzięki niemu swoje imiona i nazwiska, bohaterskie dokonania patriotyczne i tragiczne losy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.