Reklama

    Nowy numer 13/2023 Archiwum

Ta druga warstwa

Co trudniejsze? Namalować wizerunek Maryi na desce zgodnie z kanonami czy odwzorować Jej postawę w sytuacjach codziennych wyzwań? Te dwa zadania towarzyszyły uczestniczkom pierwszych rekolekcji z warsztatami pisania ikony w Centrum św. Maksymiliana w Harmężach.

Pierwsza doba dla Doroty z Kalnej to była wielka walka. Myślała: „Co ja tutaj robię?” – Z gwaru ulicy i wiru życia trafiłam do czterech ścian, gdzie musiałam zwolnić – opowiada. – Byłam zdenerwowana, nie umiałam się tu odnaleźć. Nastawiłam się na malowanie. Nie spodziewałam się takich rekolekcji na serio. Stresowało mnie tempo zajęć. Wydawało mi się, że zostaję w tyle. Siedziałam bezradna i byłam wściekła, że prowadząca warsztaty Danusia nie zdąży mi pomóc. Byłam przekonana, że zniszczę materiały i wyjadę do domu z jakimś bohomazem… Aż poszłam na adorację Najświętszego Sakramentu. Normalnie na co dzień nie mam okazji, żeby mieć Pana Jezusa w tabernakulum za ścianą. Przyszła prawdziwa łaska – wszystko się uspokoiło. Nazajutrz zobaczyłam, że pracujemy w podobnym tempie, że ze wszystkim zdążę, że praca idzie w dobrym kierunku.

W niedzielę 17 lipca Dorota – już spokojna i uśmiechnięta – przyniosła swoją ikonę Matki Bożej do kościoła w Harmężach, gdzie podczas Mszy św. poświęcił ją i pobłogosławił o. Arkadiusz Bąk OFM Conv.

– Dziś wiem, ile pracy wymaga ikona, a jednocześnie doceniam to, w jakim gronie się znalazłam. Nie zdawałam sobie sprawy, że to takie wyróżnienie i prezent od Boga – dodaje Dorota.

Kim jesteś?

Kiedy tylko Danuta Jęczmyk OV z Jawiszowic z os. Brzeszcze, twórczyni pracowni artystycznej „Fides”, wrzuci w mediach społecznościowych informację o kolejnym prowadzonym przez nią kursie pisania ikon, niemal natychmiast pojawia się komunikat o liście rezerwowej. Podobnie było, kiedy wraz z franciszkanami z Harmęż zaprosiła na rekolekcje „Kim jesteś, o Niepokalana?”, połączone z malowaniem ikony Matki Bożej, które odbyły się od 13 do 17 lipca tego roku.

Wzięło w nich udział dwanaście pań z całej Polski – od Sopotu, przez Warszawę, Busko-Zdrój, po m.in. Bielsko-Białą, Kalną, Oświęcim, Bieruń, Nowy Sącz, Kraków, Dobrą. Wśród uczestniczek znalazły się panie, które już malują ikony, jak i te, dla których było to pierwsze takie doświadczenie.

Pomysł zrodził się jeszcze przed pandemią. – Przyjechałam kiedyś do Harmęż pomóc wspólnocie Rycerstwa Niepokalanej w przygotowaniu kartek świątecznych. Był tutaj także franciszkanin, z którym rozmawialiśmy o ikonach. Właśnie ten ojciec przyniósł mi pudełko z pigmentami do malowania ikon – relacjonuje Danuta Jęczmyk OV. – Próbował kiedyś malować, ale stwierdził, że to nie jego droga. Pomyślałam wtedy, że muszę zorganizować kurs z ikoną Niepokalanej w miejscu, gdzie jest czczony ojciec Maksymilian Kolbe. Swoim planem podzieliłam się z o. Arkadiuszem Bąkiem OFM Conv. Wierzę, że to był pomysł Matki Bożej i ojca Kolbego. Nie spodziewałam się, że nabierze on takich kształtów, że przygotowane przez ojca Arka konferencje dotkną i mnie – dodaje Danuta.

« 1 2 3 4 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy