Kiedy na lekcji religii w cieszyńskim „Koperze” Olga Sokalska z Kaczyc, siatkarka klubu Victoria-MOSiR Cieszyn usłyszała o konkursie „Z Różańcem i Pauliną jesteśmy jedną drużyną!”, pomyślała, że chyba i ona pasowałaby do tego teamu.
Sport od zawsze był obecny w życiu Olgi – obecnie maturzystki w II LO im. M. Kopernika w Cieszynie i mieszkanki parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Kaczycach. Grała w drużynie piłki nożnej, trenowała tenis, karate. Marzyła o piłce ręcznej. Najbliższy klub znajdował się Czechach. Udział w treningach okazał się jednak kłopotliwy. – Wtedy mama znalazła informacje o klubie siatkarskim w Cieszynie. Byłam sceptyczna. Po dwóch treningach chciałam zrezygnować, ale mama zachęciła mnie, bym się nie poddawała – wspomina Olga.
W tym roku mija siedem lat, odkąd gra w drużynie. W bieżącym sezonie z koleżankami zajęły szóste miejsce w Śląskiej Lidze Juniorek. A to niejedyna drużyna, z którą zdobyła sportowy sukces. W ramach siatkarskiej licealiady drużyna „Kopera” prowadzona przez Włodzimierza Habartę została wicemistrzem Śląska!
WF jest ulubionym przedmiotem Olgi, ale świetne radzi sobie także na innych zajęciach. Twierdzi, że najsłabiej jej idzie z językiem polskim – ma z niego… czwórkę. Tymczasem przed wakacjami okazało się, że została laureatką II miejsca ogólnopolskiego konkursu literackiego na wiersz o Paulinie Jaricot – założycielce Papieskiego Dzieła Rozkrzewiania Wiary oraz Żywego Różańca – beatyfikowanej 22 maja br. w Lyonie.
– Różaniec jest mi bardzo bliski od dzieciństwa – dzięki mamie i tacie, ale szczególnie dzięki babci Reni – mówi Olga. – To ona opowiadała mi o Bogu, o Jezusie, chodziła ze mną na Różaniec, nauczyła, jak wielką moc ma ta modlitwa. Odmawiam ją w tych chwilach, kiedy wiem, że sama sobie z taką czy inną sprawą nie poradzę. Do dziś modlę się na różańcu z Pierwszej Komunii.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się