- W tym miejscu, gdzie przyszedł na świat św. abp Józef Bilczewski, pragniemy uczestniczyć w Eucharystii, którą tak bardzo umiłował, o której tyle napisał, ale także świadczył w swoim życiu - mówił bp Roman Pindel, który w uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa przewodniczył Mszy św. w wilamowickim sanktuarium św. Bilczewskiego, a także procesji Eucharystycznej ulicami miasta.
- Św. Józef Bilczewski przypomina nam i wzywa nas, abyśmy swoje koncentrowali wokół Chrystusa Eucharystycznego, bo On jest naszym życiem, naszą nadzieją. Niech więc Jezus Eucharystyczny będzie uwielbiony w sercu każdego z nas - apelował ks. prał Stanisław Morawa, kustosz sanktuarium.
W tej uroczystej modlitwie uczestniczyli kapłani, diakoni i klerycy, delegacje ze sztandarami, liczni wierni w tradycyjnych strojach wilamowskich, w które ubrane były także dzieci sypiące kwiaty. W procesji niesiono relikwie św. Bilczewskiego.
Bp Roman Pindel w homilii przypomniał, że św. Bilczewski był wielkim czcicielem Eucharystii.W homilii bp Pindel zwrócił uwagę na wymowę czterech ołtarzy, przy których modlili się uczestnicy procesji, a także szczególny kult Eucharystii, widoczny u św. Bilczewskiego. Jego wizerunek ze słowami: "Bóg jest miłością" pojawił się na ołtarzu ustawionym przy wilamowickiej szkole imienia św. Bilczewskiego.
- Arcybiskup lwowski obrządku łacińskiego, jak był oficjalnie tytułowany, został przedstawiony z atrybutem, który jest na pewno charakterystyczny dla jego życia i nauczania. To mszalny kielich oraz Hostia. Do jego bowiem największych osiągnięć naukowych jako profesora należała jego praca ukazująca to, w jaki sposób swoją wiarę w Eucharystię wyrażali chrześcijanie pierwszych wieków w różnych przejawach życia: w rysunkach, grafikach, napisach czy grobach swoich bliskich. Napis umieszczony na ołtarzu brzmi: Bóg jest miłością.
Przy ołtarzu przed budynkiem wilamowickiej szkoły im. św. Bilczewskiego.Taki napis uświadamia nam ważną prawdę odnośnie do tego, jaka jest relacja Boga i miłości. To Bóg jest miłością a nie miłość jest Bogiem. Tymczasem powtarza się, że miłość jest najważniejsza i nią się trzeba kierować, albo podkreśla się, że człowiek ma prawo do miłości, czy przywołuje się słowa piosenki z okresu międzywojnia: „miłości ci wszystko wybaczy”. Takie zdania dalekie są od prawdy, że Bóg jest miłością, a raczej wyrażają przekonanie, że miłość jest bogiem. Dzieje się tak, gdy ktoś angażuje się w miłość do innej kobiety, choć ma żonę, którą opuszcza, pozostawiając dzieci. To nie Bóg jest tą miłością, ale ta nowa miłość stała się bogiem, pisanym małą literą, więc idolem, czymś ważniejszym niż Bóg, gdy tymczasem pierwsze przykazanie wyraźnie mówi, że nie można mieć innego boga niż ten Jedyny. (...) Wszystko istnieje, ponieważ Bóg jest miłością i zapragnął, by istniało po to, by On miał kogo kochać. Niczego nie powołał do istnienia z jakiegoś kaprysu, ale pragnął istnienia człowieka, by go kochać, a ostatecznie zbawić go, by człowiek mógł trwać na zawsze z Bogiem - mówił bp Pindel.
Na ołtarzu ustawionym przy wilamowickiej Ochronce im. św. Józefa Bilczewskiego pojawiły się słowa hasła roku duszpasterskiego: "Posłani w pokoju Chrystusa". Jak podkreślał bp Pindel, wskazują one na potrzebę więzi Eucharystii z naszym życiem codziennym.
Błogosławieństwo przy ołtarzu obok Ochronki im. św. Bilczewskiego.- Każdy kto uczestniczy w niedzielnej Mszy Świętej, musi postawić sobie pytanie, jak uczestniczyć w niej, aby owoce Ofiary Chrystusa widać było w kolejnych dniach tygodnia. Jak słuchać niedzielnych czytań i homilii, aby zapamiętać i odnieść do naszego życia, jak rozładować napięcie w domu, co zmienić, aby znalazł się czas i by lepiej się modlić. Jak zastosować słowa Boże, objaśnione w homilii, w rozmowach czy w relacji do kogoś nieżyczliwego.
Mój tata przez niemal 10 lat, wracając w niedzielę z kościoła do domu, był przepytywany o kazanie. Jego religijna i od lat chorująca matka nie mogąc uczestniczyć ze Mszy w taki sposób chciała poznać, czego naucza Kościół. On dzięki temu wyrobił w sobie nawyk uważnego słuchania kazań, ich zrozumienia i zapamiętania. Zostało mu to do końca życia: idzie się do kościoła, by uważnie słuchać kazania, modlić się i przyjąć Komunię świętą - mówił kaznodzieja.
Bp Pindel wskazywał też, że wychodząc z Eucharystii każdy z nas, zależnie od powołania, stanu, wieku na swój sposób jest posłany przez Chrystusa, by głosić Jego pokój. - Tego pokoju i błogosławieństwa potrzebują nasze rodziny, w których żyjemy, nasze wspólnoty parafialne i miejsca naszego zaangażowania. Pokoju potrzebuje ojczyzna i wiele rejonów świata, nie tylko tych, w których dziś trwają konflikty i wojny. O pokój mamy usilnie zabiegać w imię Jezusa w naszym środowisku. Codziennie też powinniśmy modlić się o pokój - przypominał bp Pindel.
Błogosławieństwo Eucharystyczne przy ołtarzu modlitwy o pokój i pojednanie...
Wymowny ołtarz stanął przed dawną Ochronką św. Anny, ufundowaną przeszło sto lat temu przez abp. Bilczewskiego. Pojawił się na nim obraz Pana Serca Pana Jezusa ponad zniszczonym podczas bombardowania i pożaru blokiem z jednego z ukraińskich miast, a także słowa z litanii: "Serce Jezusa, pokoju i pojednanie nasze".
- Wołając „Serce Jezusa, pokoju i pojednanie nasze” wyznajemy, że to Jezus sam jest pokojem i dawcą pokoju, jakiego świat dać nie może, ani żadni mediatorzy, ani traktaty pokojowe, ani akty bezwarunkowej kapitulacji. W ten sposób wobec Najświętszego Sakramentu modlić się będziemy nie tylko o zakończenie działań wojennych i o zaprzestanie zabijania żołnierzy, kobiet, dzieci i starszych. Modlimy się przede wszystkim o nastanie pokoju w sercach ludzi, co jest trudniejsze, bo zakłada ludzkie pojednanie i przebaczenie. A więc przyjęcie wpierw pokoju w swoim sercu - zaznaczył bp Pindel.
Na ołtarzu ustawionym niedaleko miejsca, w którym urodził się św. Bilczewski, pojawił się obraz rodziny wpatrzonej w znak Eucharystii i słowa: "Rodzina Bogiem silna".
Przy ołtarzu wzywającego rodziny do umocnienia czerpanego z Eucharystii...- Nie mogło zabraknąć takiego zdania, bo przecież jesteśmy w domu i parafii rodzinnej abpa Józefa Bilczewskiego. Tu nie może zabraknąć modlitwy za nasze rodziny i przypomnienia znanego stwierdzenia Jana Pawła II, które w całości brzmi: „Rodzina Bogiem silna, staje się siłą człowieka i całego narodu”. Jest to ważne stwierdzenie, które mówi o znaczeniu rodziny dla pojedynczego człowieka i dla narodu, które jednak należy odczytywać w kontekście Eucharystii. W niej bowiem rodzina znajduje tak bardzo potrzebną jej siłę - tłumaczył ordynariusz bielsko-żywieckiej, dodając, jak ważne jest czynne uczestnictwo rodziny w niedzielnej Mszy świętej, a także umocnienie czerpane z adoracji Najświętszego Sakramentu.
Po powrocie procesji do świątyni bp Pindel udzielił zgromadzonym błogosławieństwa Eucharystycznego.
Ks. prał.Stanisław Morawa dziękował za uwielbienie Pana Jezusa obecnego w ludzkich sercach.- Boże Ciało to dzień szczególny, kiedy dziękujemy Panu Jezusowi w Najświętszym Sakramencie za Jego miłość i obecność z nami. Uczyniliśmy to przez udział w Eucharystii, ale także i procesji. Nasza modlitwa i zaangażowanie to najpiękniejszy dar wdzięczności wobec Jezusa Eucharystycznego - mówił ks. prał. Morawa, dziękując wszystkim uczestnikom uroczystości.