Takiego postoju jak tutaj, łagiewniccy pielgrzymi nie mieli na całej trasie. Bo w Przytkowicach służyli im niemal sam młodzi - około 40 uczniów miejscowej szkoły, a wśród nich ponad połowa to młodzi ze Szkolnego Koła Caritas z opiekunką Iwoną Kondelą.
Przygotowali się wzorowo - tak, żeby każdy z pielgrzymów mógł w komfortowych warunkach poczęstować się drożdżówką, napić kawy czy herbaty. Ustawili się w rządkach pod namiotami i sprawnie rozdawali poczęstunek.
Przy kościele w Przytkowicach na pielgrzymów czekał postój, ponownie przygotowany przez miejscową parafię z ks. proboszczem Leszkiem Filipkiem na czele. A parafian reprezentowali młodzi - uczniowie szkoły podstawowej.
Uczniowie szkoły w Przytkowicach z Iwoną Kondelą - opiekunką Szkolengo Koła Caritas.- To już jest nowe pokolenie uczniów - ostatni raz pielgrzymi z diecezji bielsko-żywieckiej byli u nas w 2019 roku. Oni nawet nie potrafili sobie wyobrazić jak to wygląda, kiedy przychodzi taka rzesza ludzi i trzeba ich poczęstować drożdżówką, kawą, herbatą - opowiada Iwona Kondela, opiekunka Szkolnego Koła Caritas w Przytkowicach. - Cóż było robić... Odnalazłam archiwalne zdjęcia, o kolejne poprosiłam księdza proboszcza, który dokumentuje każdą wizytę pielgrzymów, przygotowałam uczniom prezentację, opowiedziałam co i jak - i wszystko stało się jasne.
SKC liczy nieco ponad 20 osób. A dołączyli do nich kolejni uczniowie, jak i kuzynostwo, które w Przytkowicach spędzało z nimi majowy weekend. Tak w gotowości do pracy stawiło się ok. 40 młodych.
Na pożegnanie młodzi z Przytkowic chcieli "przybić piątkę" z każdym z pielgrzymów.- Nie wystraszyli się nawet jak im powiedziałam, że jeśli pogoda będzie nieprzyjemna, to będziemy przyjmować pielgrzymów w szkole, a w związku z tym czeka nas potem mycie podłóg - śmieje się pani Iwona. - Modlili się skutecznie o to słońce, bo go nam nie brakuje.
Młodzi z podziwem patrzyli na pielgrzymów. - Taki kawał idą. Pełny szacun! - mówią nastolatki. - Byliśmy ciekawi jak to jest, jak przychodzą pielgrzymi, a poza tym pani katechetka powiedziała nam, że możemy się do czegoś dobrego przydać, wiec jesteśmy!
Młodzi przypomnieli sobie też jak to ich koledzy podczas ostatniego spotkania z pielgrzymami ”przybijali piątki” na pożegnanie. Tak zrobili i tym razem - ustawili się w rządku i tak wyprawili wszystkie grupy w dalszą drogę - na postój w Polance Hallera.