Modlitwa za siostry boromeuszki, które założyły, a potem przez 25 lat prowadziły bursę dla uczennic szkół ponadpodstawowych w Cieszynie, rozpoczęła jubileusz tej placówki.
Dziękczynnej Mszy św. w klasztornej kaplicy Najświętszej Rodziny przewodniczył ks. Jacek Gracz, a homilię wygłosił ks. Tomasz Sroka, dyrektor Katolickiego LO im. św. Melchiora Grodzieckiego.
– Chcemy dziękować Bogu za to wszystko, co od 25 lat dokonuje się we wspólnocie sióstr boromeuszek, które założyły tutaj bursę. To jest drugi dom dla dziewcząt, które uczą się w Cieszynie, a mieszkają daleko. Tutaj mają drugą rodzinę – mówił ks. Gracz, życząc, by wzorem dla tej rodziny była zawsze ta z Nazaretu.
Jak przypomniała s. Monika, obecna dyrektor placówki, po 25 latach jej istnienia tę rodzinę tworzy blisko sześćset dotychczasowych wychowanek. Za nie, za wszystkie siostry dyrektorki oraz pracowników świeckich modlili się zgromadzeni w kaplicy jubileuszowi goście. Gratulacje w imieniu przełożonej Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeusza złożyła wikaria s. Janina, a wspomnieniami podzieliły się pomysłodawczynie reaktywowania bursy w 1996 r., siostry Wiktoria i Fabiana. – To było odtwarzanie bursy, która istniała tu wiele lat wcześniej, i ciągłe słuchanie Pana Boga, czy taka jest Jego wola – przyznała s. Wiktoria.
Do modlitwy i gratulacji dołączyli przedstawiciele cieszyńskich władz samorządowych i oświatowych, a także dyrektorzy szkół. Nie zabrakło delegacji działającego po sąsiedzku zakładu opiekuńczo-leczniczego sióstr boromeuszek, a także przedstawicieli rodziców mieszkanek bursy.
Dla wszystkich piękny program muzyczny i przedstawienie przygotowały obecne mieszkanki, dzieląc się artystycznymi talentami oraz przekonaniem, że miłość może przemieniać serca. Dawne mieszkanki w rozmowach przyznawały, jak wiele zawdzięczają formacji pod opieką sióstr.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się