W czwartek 30 września Agnieszka Nowak - bielszczanka, pielęgniarka, oazowiczka - poleci z Warszawy do Brukseli, a stamtąd do kameruńskiej Duali i Dibamby, gdzie będzie pracować jako świecka misjonarka w szpitalu sióstr karmelitanek misjonarek. Uroczystość jej misyjnego posłania odbyła się w bielskim kościele św. Pawła.
Wśród uczestników byli także rodzice Agi, członkowie jej rodziny, licznie przybyłe siostry karmelitanki, przyjaciele z Ruchu Światło-Życie, a także Aleksandra Grzbiela - bielszczanka, świecka misjonarka pracująca w Gwatemali. Nie zabrakło nauczycieli ze szkolnych lat oraz przełożonych i współpracowników z placówek medycznych, w których pracowała Agnieszka.
Rozpoczynając Mszę św., bp Pindel zwrócił uwagę, że w krótkiej historii parafii św. Pawła posłanie misyjne Agnieszki jest jednym z najważniejszych wydarzeń. - Po raz pierwszy wyrusza na misje osoba z tej parafii. Przypomina to sytuację ukazaną w Dziejach Apostolskich w 13. rozdziale, gdy do zgromadzonych modlących się i słuchających Ducha Świętego przemówił Bóg, każąc, by wyznaczyli Barnabę i Pawła do zaplanowanego przez Niego dzieła - mówił biskup zauważając, że posłani po każdej misji zdawali sprawę przed wspólnotą ze swoich działań. - Dziś modlimy się w intencji pani Agnieszki. Będzie pozostawać w łączności z nami. My pozostaniemy w łączności z nią. Czujemy się odpowiedzialni. Jest to także jej świadectwo o żywotności tego Kościoła, który wysyła ją na misje - mówił biskup.
Agnieszka Nowak zaraz otrzyma swój karmelitański krzyżyk, który będzie jej stale towarzyszył na misjach.W homilii biskup zauważył, że zazwyczaj fundamenty wiary kładą w dzieciach rodzice. Potem podczas lekcji religii lub w czasie kazań na Mszach człowiek uczy się porządkować i uzasadniać wyznawaną wiarę. - Ale są także osoby, które udają się do krajów, w których brakuje głosicieli Ewangelii, nie ma tam głoszenia wiary z pokolenia na pokolenie, a i jest potrzeba, by wesprzeć młode Kościoły w ich życiu - zauważył bp Pindel. - Do krajów zwanych misyjnymi, wyruszają także osoby świeckie jako wolontariusze. Dają świadectwo swej wiary, swego zaangażowania, miłości i miłosierdzia. Miejscowi, którzy ich tam widzą, muszą sobie zadać pytanie: dlaczego oni przybyli do nas? I nie jest to łatwe świadectwo. - Otrzymująca dziś krzyż misyjny Agnieszka wyrusza z naszym mandatem. Powinniśmy być bardzo dumni, ale też zobowiązani do tego, by ją wspierać - zaznaczył biskup.
Pod koniec Mszy św. biskup nałożył na szyję Agnieszki poświęcony krzyż, a następnie otrzymała ona specjalne błogosławieństwo.