Na trasie wędrówki na Jasną Górę pozostało im już niewiele kilometrów, więc uśmiechów radości już nie kryli. - Idzie nas mniej niż zawsze, ale widać, że idą ci, którzy chodzili od lat i już po prostu nie mogli wytrzymać. Po prostu musieliśmy iść - tłumaczyli na ostatnim postoju pątnicy z Hałcnowa. Potwierdzali to zgodnie pielgrzymi z pozostałych grup.
A jednak nie zabrakło też tych, którzy wyruszyli pierwszy raz, i tradycyjnie w drodze szykowali zielone wianki na głowy. Była wśród nich 8-letnia Zosia z Żabnicy.
- Szłam z mamą i koleżanką - mówiła z dumą. Chwilę później już maszerowała dalej z wiankiem.
Pielgrzymi z Cieszyna w drodze na Jasną Górę.- Tak bardzo się cieszymy! Wprawdzie zamiast pięciu grup idziemy w jednej, ale za to jest ciekawiej. Każda grupa miała dotąd swoją specyfikę, zwyczaje na trasie i przy wejściu, a teraz połączyliśmy w jedno wszystko - tłumaczyli pątnicy z Oświęcimia.
Oświęcimscy pątnicy na trasie.- Idziemy już kolejny raz, ale po raz pierwszy nową trasą, z Istebnej, więc trochę więcej uwagi zwracaliśmy na niezwykle piękną okolicę. Ale też poznaliśmy sporo nowych osób, bo gościliśmy w nowych miejscowościach. To wszystko pomogło nam otwierać nasze serca na to spotkanie, na które dotrzemy już wkrótce: spotkanie z Maryją! - dodawali pielgrzymi z Istebnej...