W Polance Górnej bp Piotr Greger wraz z proboszczem ks. Andrzejem Woźniakiem modlili się z przebywającą tam na rekolekcjach i wakacyjnym wypoczynku grupą chorych, podopiecznych s. Domiceli Leszczyńskiej, służebniczki NMP ze Skawiny.
W homilii bp Greger mówił, że choroba i cierpienie nieraz podporządkowuje sobie życie człowieka i jego najbliższych. Często towarzyszy temu doświadczeniu pokusa, by chorobą usprawiedliwiać zaniedbania w modlitwie czy odkładanie jej na lepsze czasy.
– To jest poddanie się słabości, kapitulacja i kolejne zwycięstwo szatana – przestrzegał i radził, aby to, co boli, przeszkadza i utrudnia skupienie, uczynić treścią modlitwy. – Nie wolno się poddawać i nie należy nigdy z modlitwy rezygnować, ale ufnie, jak Mojżesz, przedstawiać Bogu każdą okoliczność swojego życia, prosząc Go, aby Bóg jak najlepiej, w sposób optymalny, rozwiązał każdą życiową trudność – radził kaznodzieja.
– Cierpienie jest świadomym przeżywaniem bólu i formą akceptacji czasu choroby, stąd Kościół od samego początku, otaczając opieką chorych, nie koncentruje się na bólu i chorobie, ale kładzie akcent na zbawczy wymiar tych ludzkich doświadczeń. Wobec tajemnicy cierpienia Bóg nie pozostawia nas samych. Towarzyszy człowiekowi choremu nie jako zewnętrzny obserwator czy świadek jego zmagań i bezradności, ale jako Bóg współcierpiący, a nawet cierpiący wewnątrz ludzkiego bólu. Dlatego jedyną sensowną odpowiedzią na ludzkie cierpienie przeżywane w duchu wiary jest krzyż Chrystusa – dodał bp Greger.
Grupa osób starszych i chorych do Polanki przybywa pod przewodnictwem niestrudzonej s. Domiceli od blisko 40 lat. – W tym roku jest nas 25 osób, głównie ze Skawiny, choć są też uczestnicy z Krakowa. Jesteśmy tylko na jednym turnusie, krótszym niż zwykle, ale wobec niepewnej sytuacji pandemicznej nie mogliśmy niczego planować tak jak wcześniej. Zdecydowaliśmy, że przyjeżdżamy, w ostatniej chwili i trochę z lękiem, ale pragnienie było ogromne. Jesteśmy wdzięczni za gościnę ks. Andrzejowi Woźniakowi, który prowadzi konferencje rekolekcyjne. Bardzo się cieszę, że jest z nami kleryk Tomasz. Żałuję tylko, że w zgromadzeniu brakuje młodszych sióstr, które mogłyby przejąć ode mnie organizację tych pobytów dla chorych – mówi s. Domicela.
O tym, jak ważny jest dla nich czas rekolekcji, mówili przedstawiciele grupy, a dziękując bp. Gregerowi za wsparcie duchowe, ofiarowali mu „margaretkę”: dar swojej codziennej modlitwy w jego intencji.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się