- Jego śmierć napełniła bólem wielu z nas. Ufamy, że spotkamy się z kapłanem Krzysztofem w domu Ojca - mówił ks. prał. Marcin Aleksy na wstępie Eucharystii w bielskim kościele NSPJ, podczas której wierni pożegnali swojego byłego proboszcza - śp. ks. prał. Krzysztofa Ryszkę. Przy trumnie na kolejnej Mszy św. pod przewodnictwem bp. Romana Pindla zgromadzili się sami kapłani z różnych stron diecezji, a homilię wygłosił rocznikowy kolega ks. kan. Andrzej Chruszcz.
Przy ołtarzu podczas pierwszej Mszy św. wraz z obecnym proboszczem - ks. prał.Aleksym i aktualnymi wikariuszami - stanęli też księża, którzy pracowali w bielskiej parafii NSPJ w latach, kiedy śp. ks. prał. Ryszka był jej proboszczem. Dołączył też ks. prał. Jerzy Urbaniec, kapelan biskupa. Delegacje wspólnot i grup apostolskich przybyły ze sztandarami.
- Jego życie może być dla nas inspiracją, jak wypełniać słowo Boże - mówił ks. prał.Aleksy. - W swoim życiu realizował biblijny wzorzec kapłana. Był kapłanem, który chętnie wykorzystując swoją mądrość i doświadczenie, udzielał rad pojedynczym osobom, jak i całym grupom osób, na przykład jako notariusz Kurii Diecezjalnej, na forum Diecezjalnej Rady Kapłańskiej, Diecezjalnej Komisji Liturgicznej, jako opiekun nadzwyczajnych szafarzy Komunii Świętej w naszej diecezji, kapelan wspólnoty nieustającego Różańca Świętego czy audytor Sądu Biskupiego.
Ks. prał. Marcin Aleksy, obecny proboszcz parafii NSPJ, w homilii przypomniał posługę śp. ks. prał. Ryszki- Chętnie i z wielką ofiarnością udzielał łask sakramentalnych, zwłaszcza Eucharystii, ale przede wszystkim był bardzo skuteczny w sakramencie pokuty. Z wielką wyrozumiałością podchodził do ludzkich problemów, ale jednocześnie potrafił być stanowczym, wymagającym i wyrazistym. Wykorzystując swoje umiejętności oratorskie z wielką mocą głosił słowo Boże w czasie rekolekcji parafialnych jako misjonarz diecezjalny, w czasie wakacyjnych rekolekcji oazowych, rekolekcji Dzieci Bożych, rekolekcji dla maturzystów, jako duszpasterz nauczycieli i wychowawców, ale także w codziennym życiu parafialnym. Z powodu swoich przekonań nieraz spotykał się ze sprzeciwem, doznawał przykrości, ale nie zważając na to zabiegał, by słowo Boże nie uległo skrępowaniu - przypominał w homilii ks. prał. Aleksy, dodając, że śp. ks. prał. Ryszka dobrze troszczył się zarówno o parafialne dobra materialne jak i o ludzi potrzebujących pomocy.
Eucharystii koncelebrowanej przez kilkudziesięciu kapłanów przewodniczyl bp Roman PindelŻegnający śp. ks. prał. Ryszkę przedstawiciel parafian podkreślał: - Przez 15 lat posługi w naszej parafii w każdym z nas zostawiłeś swój ślad. (…) Bogu niech będą dzięki za Twoją obecność wśród nas, za cały Twój trud i serce, które wniosłeś będąc naszym kapłanem – i za twoją przyjaźń. Ks. Krzysztof był przyjacielem każdego, kogo spotykał na swojej kapłańskiej drodze...
W imieniu kapłanów żegnał zmarłego ks. kan. Andrzej Chruszcz, rocznikowy kolega śp. ks. Ryszki, pochodzący z parafii św. Józefa w Zabrzegu, gdzie ks. prał. Ryszka był przez 15 lat proboszczem, zanim trafił do parafii NSPJ w Bielsku-Białej.
W imieniu kapłanów żegnał zmarłego ks. kan. Andrzej ChruszczPrzypominał w homilii wytrwałą drogę ks. Krzysztofa do kapłaństwa - przerwaną przez dwa lata przymusowej służby wojskowej w specjalnej kleryckiej jednostce w Bartoszycach. - Wrócił do seminarium i 11 kwietnia 1974 roku - przedwczoraj minęło 47 lat od tej daty - przyjął święcenia kapłańskie z rąk bp. Herberta Bednorza - mówił ks. kan. Chruszcz, opisując kapłańską drogę życia ks. prał. Ryszki. - Ksiądz Krzysztof przez 47 lat był zameldowany we wspólnocie Kościoła jako kapłan. Dlatego za ks. Twardowskim powiedzmy: "On nie umarł, ale się wymknął naszym oczom". Dziś prosimy dobrego Boga, aby jego nowym adresem było niebo, gdyż tam, od początku czasów, w kartotekach niebiańskich zostało zapisane jego imię. Ludzie o Księdzu Prałacie mówili: "To wspaniały ksiądz". Był ciepłym, miłym, mądrym człowiekiem. Ja dziękuję, że w swoim życiu go spotkałem. Podziwiałem jego skromność, zaangażowanie i tą pomoc ludziom potrzebującym - mówił ks. kan. Chruszcz, podkreślając, że zmarły nigdy o drugim człowieku nie mówił źle i w każdym dostrzegał coś dobrego.
Msza św. z udziałem kapłanów- My, jego rocznikowi koledzy, wiemy, że nigdy nie narzekał, a jak było trzeba, to w latach 80. stawał w obronie bitych robotników... Dziś wołasz do nas z tej trumny: "Do zobaczenia, bracia kapłani, w domu Ojca! - dodawał ks. kan. Chruszcz.
Przed udzieleniem błogosławieństwa kapłanom uczestniczącym w ostatnim pożegnaniu bp Pindel zaapelował do księży o zachowanie ostrożności wobec dużego ryzyka zakażenia, a także o modlitwę za tych, którzy walczą z chorobą, zakażeni Covid-19.
Po zakończeniu modlitw przy trumnie w kościele NSPJ ciało śp. ks. prał. Ryszki zostało przewiezione do kościoła parafialnego w Wapienicy.