W kościele parafialnym w Kozach odbył się pogrzeb Grzegorza Szetyńskiego, 61-letniego wicestarosty bielskiego, który zmarł na COVID-19. W uroczystości pogrzebowej, z powodu obostrzeń sanitarnych, mogła wziąć udział nieliczna grupa osób, ale mimo to wokół świątyni zgromadziło się wielu żegnających zmarłego. Byli wśród nich także przedstawiciele licznych stowarzyszeń, w których działalność angażował się G. Szetyński jako aktywny społecznik.
Nie wiemy i nie dowiemy się, dopóki jesteśmy na tym świecie, dlaczego i kiedy Bóg każdego z nas powoła. Tajemnicą również jest, czy to przejście będzie bolesne, czy radosne - mówił ks. kan. Kazimierz Grela, przypominając, że człowiek może się cieszyć, odchodząc z tego świata, jeśli ma spokojne sumienie.
- Bóg w swojej miłości i mądrości stwarza każdego człowieka jako istotę niepowtarzalną. Nigdy nie było i nie będzie drugiego człowieka, który byłby idealnym odwzorowaniem kogoś z nas. Nigdy nie zdarzy się ktoś, kto byłby taki sam. Dlatego mamy powód do żalu i smutku, bo nie będzie już na świecie drugiego takiego Grzegorza - dodał podczas pogrzebowej homilii, zwracając się do rodziny, a także do zgromadzonych wokół świątyni licznych uczestników pogrzebu.
Śp. Grzegorz Szetyński przez cztery kadencje pracował na rzecz powiatu bielskiego.Byli wśród nich parlamentarzyści, samorządowcy, delegaci licznych stowarzyszeń i środowisk, w których życie angażował się śp. Grzegorz Szetyński. W 2006 r. został radnym Rady Powiatu Bielskiego i członkiem zarządu, a przez 11 lat pełnił funkcję wicestarosty. Z wielkim zaangażowaniem czuwał nad działaniami pomocy społecznej, m.in. nad powstaniem nowych Warsztatów Terapii Zajęciowej w Czechowicach-Dziedzicach i Kozach. Wspierał też stowarzyszenia i organizacje działające na rzecz chorych, niepełnosprawnych i potrzebujących, w tym Caritas, PCK, kluby HDK, osobiście angażując się w prace Stowarzyszenia Charytatywnego im. św. o. Pio w Kozach i na szczeblu krajowym. Aktywnie działał też na rzecz rolnictwa ekologicznego.
Wiceminister Stanisław Szwed przekazał przyznany śp. Grzegorzowi Szetyńskiemu pośmiertnie Krzyż Kawalerski OOP.Za tę wyjątkową aktywność G. Szetyński został odznaczony pośmiertnie Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, a odznaczenie przekazał wiceminister Stanisław Szwed. - Parę tygodni temu rozmawialiśmy się o tym, co najbardziej kochał i lubił w swojej pracy - o tym, jak skutecznie pomagać ludziom najsłabszym, niepełnosprawnym. Nigdy nie odmawiał pomocy i myślę, że tak go zapamiętamy - mówił S. Szwed.
W imieniu samorządowców z gmin i powiatu bielskiego, a także prezydenta Bielska-Białej Jarosława Klimaszewskiego żegnał zmarłego starosta Andrzej Płonka, ze smutkiem podkreślając, że choć zarazili się koronawirusem wraz z kilkoma współpracownikami w tym samym czasie, to jemu przyszło stanąć na trumną śp. G. Szetyńskiego.
W imieniu licznego grona samorządowców zmarłego żegnał starosta bielski Andrzej Płonka.- Ty już wiesz, dlaczego tak musi być. Nam pozostały wiara i ufność woli Bożej - dodał starosta i przypomniał, jak wiele w codzienną pracę w starostwie G. Szetyński wnosił swoim uśmiechem, gotowością pomocy, otwartością, dobrocią. - Byłeś zawsze radosny, jakby problemy i trudności nie istniały. Potrafiłeś dzięki swojemu charakterowi godzić ludzi, łagodzić napięcia - mówił A. Płonka, nazywając śp. Grzegorza "człowiekiem upartego dialogu". - Dziękuję Bogu za twoje życie. I za wskazanie, że tylko rozmowa prowadzi do zgody - dodawał.
Za świadectwo głębokiej wiary dziękowal śp. Grzegorzowi proboszcz ks. kan. Kazimierz Grela.Za osobisty przykład chrześcijańskiego życia dziękował zmarłemu proboszcz ks. kan. Grela. - Był rozmodlonym człowiekiem głębokiej wiary, której się nie wstydził. Pomimo wielu problemów, trudności i cierpienia pozostał zawsze wierny Panu Bogu i tego Boga ukazywał innym - mówił. Wspominał też, jak podczas jednej z pierwszych rozmów śp. Grzegorz podzielił się z nim modlitwą, którą odmawiał, gdy sam miał przed sobą trudne sprawy...