Ostatnie pożegnanie śp. ks. prał. Alojzego Zubra, przez 31 lat proboszcza w skoczowskiej parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła i dziekana skoczowskiego, trwało wiele godzin i objęło kilka Mszy św. Pierwszą przy trumnie zmarłego sprawował ks. kan. Witold Grzomba, obecny proboszcz skoczowski. Potem w kilku świątyniach, by jak najwięcej osób - mimo ograniczeń - mogło się za niego modlić sprawowali skoczowscy wikariusze: ks. Juliusz Kropacz, ks. Tomasz Gwoździewicz, ks. Dariusz Byrski, a w Pierśćcu - ks. Sebastian Rucki, pochodzący ze Skoczowa.
- Śp. ks. Alojzy przez 57 lat podnosił codziennie z ołtarza kielich, patenę z Hostią i powtarzał słowa: "Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy. To jest bowiem Ciało moje, które za was będzie będzie wydane. Bierzcie i pijcie z niego wszyscy...". Przez 57 lat kapłaństwa z tego daru korzystał i mocą kapłaństwa ten dar uobecniał się na wielu ołtarzach - podkreślał ks. Grzomba.
Śp. ks. prał. Alojzy Zuber spoczął w kapłańskim grobowcu na Starym Cmentarzu w Skoczowie.Wspominał też rolę śp. ks. prał. Zubra dla najważniejszego wydarzenia w historii Skoczowa - pielgrzymki papieża. - Nigdy do tej pory to miasto nie gościło papieża, nigdy nie przybyło tu 300 tys. osób, rząd, Episkopat Polski, wielu duchownych z różnych krajów. Było to ważne wydarzenie o charakterze ekumenicznym. W tym dniu oczy świata były skierowane na Skoczów - mówił ks. kan. Grzomba, podkreślając, że na skomplikowane przygotowanie całej pielgrzymki było niewiele czasu - zaledwie 2 miesiące i 5 dni. Zaangażowało się w nie mnóstwo ludzi. To był ogromny wysiłek, ale też ogromna radość. - Jestem przekonany, że to był najbardziej radosny dzień w życiu śp. Alojzego. Mam przed oczami to zdjęcie, kiedy razem ze śp. ks. Dadakiem klęczą przed Ojcem Świętym na Kaplicówce i razem, w imieniu kapłanów, wręczają kielich - dodał ks. kan. Grzomba.
W osobistych wspomnieniach zwracał uwagę na życzliwość i otwartość śp. ks. prał. Zubra dla innych, jego troskę o rodzinną atmosferę na probostwie, a także o radosną atmosferę na pielgrzymkach, na które lubił jeździć i na które ludzie chętni z nim jeździli.
W kapłańskim testamencie ks. prał. Zuber poprosił o odczytanie w czasie pogrzebu krótkiego zapisu: "Przez ponad 50 lat kapłaństwa doznałem wiele dobroci w różnych parafiach. Niech im to Bóg wynagrodzi! Boga proszę o miłosierdzie. Przepraszam każdego, komu sprawiłem ból i krzywdę"...
W związku z epidemią w odprowadzeniu trumny do grobowca kapłanów na Starym Cmentarzu w Skoczowie pod przewodnictwem bp. Gregera uczestniczyli tylko przedstawiciele rodziny zmarłego.