Co z praktyką pierwszych piątków i sobót, kiedy nie można wyjść z domu?

Po modlitwie różańcowej, na którą codziennie o 20.30 zapraszają za pośrednictwem mediów społecznościowych biskup Roman Pindel, biskup Piotr Greger i księża pracownicy kurii, dzisiaj, w pierwszy czwartek kwietnia, bp Pindel tłumaczył, co zrobić, kiedy nie możemy wyjść z domu do kościoła, by skorzystać ze spowiedzi i Komunii Świętej, a nie chcemy przerywać praktyki dziewięciu pierwszych piątków i pięciu pierwszych sobót, by nie stracić związanych z nimi dóbr duchowych.

Biskup mówił o pięciu warunkach dobrej spowiedzi, znanych ze szkolnych religii - o trzech, które możemy wykonać w domu: rachunku sumienia, żalu za grzechy, mocnym postanowieniu oprawy; i dwóch, których w tym momencie nie możemy spełnić: wyznaniu grzechów i zadośćuczynieniu.

  Bp Roman Pindel w kaplicy kurialnej po Różańcu o 20.30, 2 kwietnia 2020 r.
Print Screen/ Urszula Rogólska

Zachęcił do wzbudzenia w sobie aktu żalu doskonałego. - To, co się da, róbmy w domu. Z takim postanowieniem, że przy najbliższej okazji, kiedy tylko życie wróci do normy, pójdziemy do spowiedzi i wyznamy nasze grzechy - tłumaczył biskup, dodając, że osoba taka może także przyjąć Komunię duchową, czyli wzbudzić w sobie wiarę, przekonanie, że rzeczywiście Jezus chce przychodzić do nas poprzez sakrament Komunii Świętej, Eucharystię.

Jeżeli ktoś nie ma grzechu ciężkiego, nie musi iść do spowiedzi, ale może też odnowić w sobie łaskę, przyjaźń i pogłębić więź z Jezusem poprzez te same praktyki.

- Nie trzeba przerywać tego. Przyjdzie następny pierwszy piątek czy pierwsza sobota i można wypełnić warunki zwyczajne. Ten cykl zamiast dziewięciomiesięcznego będzie dziesięciomiesięczny, z pięciomiesięcznego stanie się sześciomiesięczny - mówił biskup, apelując, by podchodzić z zaufaniem do pobożnych praktyk związanych z obietnicami i łaskami. - Bóg jest większy niż to, co mówią ludzie - dodał.