Po raz szósty w historii diecezji bielsko-żywieckiej - i po raz trzeci u Matki Bożej Bolesnej w Jej hałcnowskim sanktuarium - całe rodziny przyjechały świętować razem z Rodziną z Nazaretu w niedzielę 29 grudnia.
Ksiądz Moskal zaznaczył, że Boża miłość objawiła się w całym życiu Chrystusa: w każdym Jego słowie, geście, czynie, milczeniu, modlitwie - aż po Jego śmierć i zmartwychwstanie: - Chrystus objawia, że to jest miłość, która pragnie być blisko. Bóg nie siedzi sobie gdzieś na chmurze, nie obserwuje, patrząc na nas z góry, ale jest Bogiem, który chce być bliskim tu i teraz. Nie obiecuje bezproblemowego życia, nie jest złotą rybką do spełniania życzeń, nie obiecuje, że wymaże cierpienie, ból - sam je wziął na siebie - ale daje słowo i dowód w swoim życiu, że ani na moment, także w tych godzinach bólu i cierpienia, nie będziemy sami.
Duszpasterz Domowego Kościoła dodał, że cale nasze życie chrześcijańskie jest walką o to, aby Bogu pozwolić kochać siebie, otworzyć swoje serce na Jego miłość, podjąć walkę z tym, co tej miłości na skutek naszych błędów, grzechów, słabości, nie pozwala dotrzeć do serca.
Przyjmowanie sakramentów, modlitwa, są pozwoleniem Bogu na bycie z nami. A uprzywilejowanym miejscem doświadczania spotkania bliskości i miłości, Bóg uczynił ludzką rodzinę. - Miłości mężczyzny i kobiety - Józefa i Maryi - powierzył najcenniejszy swój skarb, własnego Syna - mówił ks. Moskal, tłumacząc, że sakrament małżeństwa tym różni się od związku cywilnego i jakiejkolwiek innej formy życia razem mężczyzny i kobiety, że między kobietą i mężczyzną jest żywy, obecny, działający Bóg - jeśli tylko Mu na to pozwolimy. - Co sobie ślubowaliście w dniu ślubu przez tą przysięgę miłości, wierności, uczciwości, wytrwałości, jeśli nie to, że: ja przez moją miłość postaram się pokazać tobie jak kocha ciebie Bóg?
Wspólne kolędowanie połączyło wszystkie pokolenia.Miłość ludzka, otwarta na miłość Bożą, staje się miejscem obecności Boga na ziemi. Zaś przez dar rodzicielstwa i miłość rodziców, Bóg chce odnaleźć drogę do serc dzieci: - Bo jeśli mój tata kocha mnie aż tak, jeśli moja mama kocha mnie aż tak, jaki jest Pan Bóg, koro On kocha nieograniczenie bardziej? - dodał ks. Moskal.
Duszpasterz Oazy Rodzin tłumaczył także, iż Kościół, a szczególnie działające w nim wspólnoty - m.in. Domowy Kościół czy DRWaL - są po to, by miłość Bożą przybliżać, by pokazywać drogę do niej. Zaprosił, by dołączyć do nich. - Czasem słyszę: ale u nas nie jest źle. Domowy Kościół jest także dla tych, u których tak się dzieje, ale jest przede wszystkim dla tych, u których jest dobrze. Dla tych, którzy chcą, żeby było jeszcze lepiej. Czasem brakuje konkretnych narzędzi, jak to zrobić - wspólnota Domowego Kościoła te narzędzia daje - mówił moderator, zapraszając małżonków na otwarte spotkanie - przy kawie i cieście - które odbędzie się w Hałcnowie w sobotę 18 stycznia o 19.00.