Kiedy w 2017 r. ks. Władysław Zązel, proboszcz w Kamesznicy, przechodził na emeryturę, gospodyniom z tutejszego KGW „Czerwona Jarzębina” przemknęło przez myśl: „To się teraz Kamesznickie Dni Trzeźwości skończą”.

– Aleśmy się pomyliły! – śmieje się Irena Pietras. – Przyszedł do nas ks. Stanisław Joneczko, którego podziwiamy za zapał, z jakim integruje parafię, a jednocześnie podtrzymuje tradycję popularyzowania trzeźwości.

24 i 25 sierpnia parafianie przygotowali kolejne spotkanie. – Najpierw w kaplicy na Grapce spotkali się ludzie, którzy wygrali z uzależnieniem albo z nim walczą, aby dziękować i modlić się o trzeźwość dla tych, którzy sobie jeszcze z tym nie radzą – mówi ks. Joneczko. – Uczestniczyli we Mszy św. sprawowanej przez duszpasterzy trzeźwości: ks. Piotra Brząkalika z Katowic i ks. Piotra Leśniaka z Bielska-Białej. Po Mszy św. odbył się mityng Anonimowych Alkoholików, a wieczorem bal bezalkoholowy.

Na pikniku rodzinnym odbywającym się na boisku w Kamesznicy Górnej bawili się parafianie. Panie z Czerwonej Jarzębiny przygotowały bigos i ciasta. Obok stół ze swoimi wypiekami ustawiły gospodynie KGW nr 2 z Renatą Kasal, a także: Beata Dyląg, Bernadeta Gajdzik, Monika Marek-Fica i Iwona Kamińska, które przygotowały ponad sto paczek ciast, upieczonych przez pozostałe mieszkanki Kamesznicy. Po sąsiedzku Mariusz Dyląg i Piotr Śleziak serwowali przysmaki z grilla.

Były tańce integracyjne, zabawy rodzinne, konkursy, dmuchańce i kącik plastyczny. Występowały m.in. kapela Grajki ze Zwardonia i Lalik, raper Marek Onderka „OnDer” i zespół Dzień Dobry. Nie brakowało chętnych do udziału w quizie wiedzy geograficznej, pielgrzymkowej i trzeźwościowej. A wszystko po to, by integrować wszystkie pokolenia bez alkoholowych wspomagaczy.